PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=650619}

Tylko kochankowie przeżyją

Only Lovers Left Alive
7,2 73 436
ocen
7,2 10 1 73436
7,4 32
oceny krytyków
Tylko kochankowie przeżyją
powrót do forum filmu Tylko kochankowie przeżyją

Co ciekawe niektóre pomysły były naprawdę ciekawe w tym krwawe lody na patykach, rozważania o
rosnących muchomorach, postępującego braku wody na świecie, problem z zatrutą krwią czy
odwiedziny domu w którym mieszkał słynny obecnie muzyk Jack White. Dajmy do tego jeszcze niezłe
zdjęcia, muzykę, doborową obsadę i bardzo ambitne podejście do tematu wampirów i powinno wyjść
arcydzieło jak nic a tutaj jedno wielkie rozczarowanie. To że jeszcze fabułę filmu da się streścić w
kilku zdaniach nie jest wadą, problem stanowi to że twórcy tymi kilkoma zdaniami postanowili wypełnić
dwugodzinny film a spokojnie wystarczyłoby na to 80-90 minut. Efekt jest taki że wiele scen się dłuży
a jest kompletnie bez znaczenia i nie godna zapamiętania. Film moim zdaniem powinien się już
skończyć po opuszczeniu domostwa w którym Adam tworzył/komponował. Marrakesz jest
doczepiony na siłę, wampiry zaczynają tłuc się po ekranie bez celu, wygłaszać pretensjonalne już
treści i co mnie obchodzi śmierć jakiegoś wampira dziadka który zajmuje dosłownie kilka minut całego
czasu antenowego? Zmarnowali za to Wasikowską która radziła sobie znakomicie jako siejąca zamęt
młodociana wampirzyca. Dla porównania odpowiednik tego typu toksycznej złej wampirzycy został
doskonale przedstawiony w filmie Kiss of the Damned
http://www.filmweb.pl/film/Poca%C5%82unek+pot%C4%99pionych-2012-627890
Yelchin też miał mało do zagrania ale robił co mógł i dobrze się spisał jako ostatecznie wyssany Ian.
Ten film wygląda jakby filmowy rzemieślnik chciał tematykę wampirów podnieść do rangi wielkiej
sztuki i poniósł co najmniej częściową porażkę bo film moim zdaniem co najwyżej zasługuje na 5-
6/10. Może się podobać ale nikt do tego już raczej nie będzie wracał ponownie, za dużo dłużyzn, za
mało polotu a prawdziwej fabuły brak.

użytkownik usunięty

Jeszcze jedna rzecz nie daje mi spokoju. Czemu Adam i Eve pozostawili Avę sam na sam z Ianem skoro było od początku wiadome że wampirzyca ma ochotę go zassać? Ja już o tym wiedziałem w tej knajpie co tańczyli. Twórca z kolei starał się przedstawić Adama i Eve jako parę doświadczonych wampirów o wyjątkowych talentach, wiedzy i inteligencji a tu taki klops. Musieli tłuc się po dziurach żeby pozbyć się trupa a samej Avy pozbywać się przysłowiowym kopniakiem w tyłek przez drzwi. Kompletny brak konsekwencji.

ocenił(a) film na 5

Miałem podobny problem. Wyjaśniłem sobie go w ten sposób, że wampiry mimo całej wiedzy i bagażu doświadczeń życiowych, posiadają bardzo mało analityczny umysł. Kierują się głównie odczuciami. I w tym wypadku było to coś pomiędzy obojętnością i lekceważeniem.
Ale to stoi trochę w sprzeczności z kwestią, skąd mieli pieniądze? Opcja taka, że mieli na tyle dużo czasu aby zabezpieczyć się finansowo, kłóci się z koncepcją, którą przedstawiłem wyżej.

ocenił(a) film na 6

Zgadzam się całkowicie ze wszystkim. Film miał potencjał stać się czymś naprawdę interesującym i niekomercyjnym, jednak był bardzo nudny. Sceny rzeczywiście się dłużyły, wątki były poucinane, niektóre niepotrzebne, nie wiadomo było na czym się skupić. To wprowadziło wielki zamęt i w zasadzie to jestem trochę zdezorientowana, a jestem świeżo po obejrzeniu tego filmu. No i co się stało nagle z chęcią samobójstwa Adama? Po prostu o tym zapomniał? Bez sensu trochę urwane to wszystko. 6 dałam praktycznie za samą grę aktorską, zwłaszcza że uwielbiam Tildę, no i generalnie za klimat i muzykę. Bardzo podobała mi się scena śpiewającej dziewczyny w jakiejś knajpie już po ich przyjeździe do Tangier. Podsumowując - mogło być lepiej.

użytkownik usunięty
karola_007_2

I jeszcze nie rozumiem czemu ten wampir Marlowe był taki stary. Przecież wampiry są nieśmiertelne a on wyglądał jakby przeżył już z milion lat. Chyba że go przemienili jak był już starym, zmęczonym dziadkiem ale to nie ma nic wspólnego z romantyczną wizją wampira.

ocenił(a) film na 5

Myślę, że wampiry mimo że przez długi czas zachowują stan z momentu przemienienia, jednak starzeją się, ale bardzo powoli. Lub w momencie gdy chorują, starzeją się dużo szybciej. Ale z drugiej strony, co za koncepcja, że wampira można zabić zatrutą krwią? pierwszy raz o tym słyszę.

użytkownik usunięty
Leszy2

A czy wampiry przypadkiem nie mają zdolności regeneracji coś jak Wolverine z X-Men? Więc wampira może zabić tylko osinowy kołek w serce albo wystawienie się na promienie słoneczne. Ewentualnie może jeszcze obcięcie głowy coś by dało.

ocenił(a) film na 5

Owszem. Wszystko zależy od tego jaką konwencję się przyjmie. Jest pewien kanon ale dopuszcza się pewne modyfikacje lub przemilczenia. W niesławnym Zmierzchu, wampirom światło nie szkodzi, błyszczą się tylko charakterystycznie. Ale to bardzo poważne odstępstwo od kanonu. Z kolei wampir w pełni zgodny z kanonem jest dość bezradny. Można go powstrzymać czosnkiem, krzyżem, wodą święconą, ginie od kołka w serce, słońca i ucięcia głowy, a także jest przywiązany do ziemi w której spoczywa jego trumna (Drakula Stokera wiózł statkiem do Anglii, ziemię w skrzyniach), nie może wejść do cudzego domostwa bez zaproszenia no i nie odbija się w lustrze. Uwaga! Srebrne kule to wilkołak, a poświęcona kreda to diabeł.

użytkownik usunięty
Leszy2

Ale jeśli wampir ma zdolność regeneracji, hipnozy, nadludzką siłę i prędkość to jest prawie nie do pokonania. Po drugie spanie w trumnach i ta woda święcona. To takie staromodne, niegodne wampira 21 wieku. W trumnie jest ciasno, niewygodnie a święcona woda, co czyni że woda w ogóle jest święcona? Woda jak woda a kościół miejsce jak każde inne. Pewnie działa to tylko na tych co wierzą w to że to działa.

ocenił(a) film na 5

Faktów się i tak nie ustali, zwłaszcza że czasem stoją w sprzeczności. Wszystko to tylko domysły i wymysły.
W Terrym Pratchecie faktycznie było tak, że wampir gdy nie znał jakiegoś symbolu religijnego to on na niego nie skutkował.
Woda staje się święcona od modlitwy nad nią odprawionej.

użytkownik usunięty
Leszy2

To tylko ksiądz w kościele robi święconkę czy może każdy człowiek?

ocenił(a) film na 5

Tylko ksiądz.

użytkownik usunięty
Leszy2

A ksiądz który ma jakieś ciężkie grzechy na sumieniu też?

ocenił(a) film na 5

Tego nie wiem, trzeba by zapytać fachowca. Ale chyba nie.

użytkownik usunięty
Leszy2

Idąc dalej tym tokiem nie ma w kościele ani pewności co do obecności świętości ani gwarancji możliwości rozgrzeszenia.
Wampiry z kolei chyba mają nie mieć duszy i szansy na zbawienie więc cokolwiek zrobią to nie zgrzeszą, w ich przypadku moralność nie ma większego sensu:)

ocenił(a) film na 9

Ja jestem filmem zachwycony, nie traktowalem go jak stricte dramat o wampirach, tylko ogolnie o ludzkiej egzystencji. Pokazane jest super jak artystyczna dusza cierpi z powodu tworczych rozterek, jak smakuja razem z Tilda zycie, nawet zwyczajnie jezdzac samochodem po okolicy, nastroj byl przy tym magiczny. Nic mi sie nie dluzylo, podobalo mi sie jak Tilda ruszyla ratowac z spleenu Adama, jak w samolocie musiala powsciagac swoje wampirze instynkty, bylo zagrane genialnie, taka walka z soba, ktora tylu ludzi toczy na co dzien, chocby alkoholicy, narkomani itp. Postac Wasikowskiej jako nieproszonego goscia, ktory wyjada ci frykasy z lodowki supr dowcipne, a juz zostawienie jej sam na sam z Ianem to taki celowy zabieg wampirzej pary, cos na zasadzie jakos trzeba goscia wykopac, a pretekst sam sie pcha na talerz. Oni to zrobili podswiadomie, pozniej musieli sprzatac po swojej i Avy beztrosce. A na koncu filmu jak puscily wszystkie reguly to wyraz twarzy Tildy niepowtarzalny. To

Genialny film, na pewno nie do rozbierania na czynniki pierwsze.

użytkownik usunięty
stanisga

Po jakiej beztrosce? Autor tego dzieła najpierw wmawia widzowi że to jakieś doświadczone "dojrzałe" wampiry filozofujące na różne tematy, posiadające różne talenty, inteligencję i mądrość życiową do tego stopnia że przewidują przyszłość świata po czym nieświadomie dają zassać kolesia który im pomagał i muszą tłuc się przez pół miasta żeby pozbyć się zwłok a ostatecznie wyjechać z miasta. Na pewno nie dali zassać podświadomie, byli po prostu za głupi żeby to przewidzieć.
Po drugie Marlowe. O co chodziło z tym krótkim wątkiem? Dziadek napił się jakiejś zatrutej krwi i wyciągnął nogi za pas. Co za różnica. Przecież i tak był już stary a z drugiej strony i tak przeżył pewnie setki albo i tysiące lat. Pokój ci filmowy wampirzy dziadku i już nie wracaj, nie płakałem po tobie.
W Tylko kochankowie leży kompletnie scenariusz. To prawdopodobnie jeden z najambitniejszych filmów o wampirach tylko co z tego skoro się ciągnie jak guma z gaci. Nie wiem czy już widziałeś inne nowe filmy o wampirach jak Kiss of the damned czy Byzantium. Może tamte filmy nie starają się wypłynąć na taki poziom artystyczny jak Tylko kochankowie przeżyją ale scenariusze mają o niebo lepsze. Film musi mieć jakąś treść, jakieś tempo a nie pokazują wampira jak 5 minut jedzie samochodem bez celu albo patrzy się w sufit.
Artystyczna dusza cierpi i chce się zabić i co z tego? Czemu ten wątek nagle ucięli? Skoro ucięli to po co w ogóle ten wątek poruszać. Temat zatrutej krwi, ciekawy temat tylko czemu ledwo co poruszony? A Ava po co? W Kiss of the Damned taka krwiożercza, zabijająca ludzi bez litości wampirzyca jest przeciwwagą dla porządnych wampirów które starają się powstrzymać swoje mordercze instynkty i piją syntetyczną krew. A Ava w Tylko kochankowie wpada na moment tylko po to żeby na końcu powiedzieć "pierdo##e się". To tylko zarysy prawdziwej fabuły, prawdziwych problemów. Czy reżyser miał scenariusz czy tylko kilka pomysłów które naprędce nakręcił i skleił do kupy?

ocenił(a) film na 10

To nie jest film o wampirach. To film o przemijaniu.

ocenił(a) film na 9

Nie trzeba byc wiekowym wampirem zeby przewidziec los tego swiata;],
Jezeli nie wciagnal Cie lunatyczny klimat, nie doceniasz specyficznego humoru w narzekaniach wampirow na wspolczesnosc, nie rozumiesz dlaczego muzyk chcial umrzec ( od tej mysli Eva go odwiodla, bo przeciez tylko kochankowie przezyja), i dlaczego mozna sie zmeczyc egzystencja, to zwyczajnie nie zaczailes konwencji. To jest film o wyborach miedzy innymi, o rezygnacji z siebie i swoich przyzwyczajen dla ukochanej osoby, na walce z niskimi instynktami, na obserwacji swiata od "podszewki", niezwykla muzyka podkresla nastroj z pogranicza jawy i snu. A marlow byl wazny dla eve, byl mistrzem, byl autorytetem, kims kogo wspolczesnosc odrzuca, czy nasze pokolenie docenia autorytety? Coraz bardziej swiat przestaje byc swiatem dla starych ludzi, a i dla starych wampirow tez nie;]

Tu nie ma klasycznej konstrukcji fabuly, bardziej sie licza przezycia i skojarzenia oddzialujace na wyobraznie.
No i ja lubie filmy z dluzyznami ;]

użytkownik usunięty
stanisga

To że coś przyjmuje artystyczną formę wcale nie musi być genialne i o jakich przeżyciach piszesz. To nie jest prawdziwy dramat bo film w ogóle nie gra na uczuciach, nawet jako horror, thriller się nie sprawdza bo w ogóle nie straszy. Zgadzam się że Adam, Marlow czy nawet Ava byli ważni ale tylko dla nich samych bo dla widza są jak śnieg na wiosnę. Nieśmiertelny chce popełnić samobójstwo bo mu życie zbrzydło to nic nowego już Herzog uczynił wampira ludzkim a hipnotyzujący klimat to ma Under the skin Glazera. Ten film co najwyżej stara się mieć klimat. Film łapie się wielu tematów ale nic nie przedstawia jak należy. Romantyczny dramat? Aktorów dzieli 20 lat i to widać na ekranie, chemii brak. A z filmów które się wleką lepiej obejrzeć już klasyczne Niebo nad Berlinem. Jarmusch chyba uderzał w te rejony ale mu kompletnie to nie wyszło.

ocenił(a) film na 9

To Twoje zdanie, ja pozostane przy swoim. Na Twoich uczuciach nie gra, a na moich gra, i ma hipnotyzujacy klimat, dobra muze. Przestan ciagle sie posilkowac innymi dzielami, bo nie lubie takich argumentacji, ja Ci moge zapodac tez cala game ekstra dziel, tylko w jakim celu.

użytkownik usunięty
stanisga

Pełen stereotypów i pretensjonalności Atlas Chmur 9/10? Za co na litość boską ta ocena?

ocenił(a) film na 9

Aha, teraz to Ty jestes stereotypowy, etap przegladu moich ocen. Hmmm, zapraszam, ale ze wszystkiego sie tlumaczyl nie bede, nie mam tyle czasu, powiem Ci tylko ze czasem daje punkty za szczegoly, ktore ja dostrzegam a wielu nie.

użytkownik usunięty
stanisga

Jeśli ci to przeszkadza to czemu w ogóle pozwalasz żeby inni mogli zobaczyć twoje oceny?

ocenił(a) film na 9

Bo mi nie przeszkadza, gdzie ja dalem znac ze mi przeszkadza. Tylko stwierdzilem, ze to stereotyp na filmwebie, Ja tam na przyklad czytuje historie wypowiedzi innych jak chce sie o ich guscie czegos dowiedziec, bo przeglad ocen niewiele daje, kazdy ma swoj sposob oceniania, jest to slabo wyskalowane na FW

użytkownik usunięty
stanisga

Jaki stereotyp? To że filmy przyjmują artystyczną formę i chcą coś przekazywać nie musi według mnie od razu oznaczać że muszą być genialne. Odnoszę to zarówno do Tylko kochankowie przeżyją jak i Atlasu Chmur. Z drugiej strony nie oznacza to również że filmy spełniające te kryteria nie mogą okazać się wybitnymi albo wartymi uwagi. Podobnie to że te filmy nakręcili znani twórcy z udanymi filmami w przeszłości nie oznacza że te nowe ich twory muszą być już z góry równie udane. To Matrix 1 był świetny a nie cała trylogia i tak dalej. Czemu nowe dzieło Jarmusha z rozlazłym scenariuszem mam nazywać arcydziełem tylko dlatego że potraktował temat ambitnie i chciał coś w swoim dziele przekazać? Czemu dzieło Wachowskich mam traktować poważnie skoro pełno w nim stereotypów w stylu murzyn musi być zawsze dobry, korporacje złe a gej pogrążony w depresji i popełnić samobójstwo? No czemu?:)

ocenił(a) film na 9

Truizmy opowiadasz, wszystko racja, i ja Ci wcale niczego nie narzucam. Dla mnie ten film byl super i nie mial zadnego rozlazlego scenariusza, chcial cos przekazac i mi przekazal - ponadczasowa prawde, ze samotnosc prowadzi do zguby, a instynkt zycia wyzwala wrecz wampirza moc w Tych, ktorzy maja dla kogo zyc;]

Co do Atlasu Chmur, mialem niezla zabawe jak on podzielil zawodowych krytykow, bo "cywilni" widzowie zawsze beda miec diametralnie rozne zdania ze wzgledu na rozne gusta. Krytycy powinni sie starac przynajmniej byc obiektywni, a tu nie potrafili i jedni piali z zachwytu, inni potepiali, a sprawa z Atlasem ma sie wedlug mnie tak, ze film jest nierowny, np. za muze-10 pkt.; za aktorstwo Hanksa-10; za charakteryzacje-10, za czesc o 2012 roku-10, reszta gorzej, najgorszy rok 2321-6 pkt,; inne w bloku ocenione przeze mnie -7; srednia w przyblizeniu 9, do tego ma u mnie dodatkowy plus za pomysl zapisania w genach nie tylko tego jak ma dzialac nas organizm i jakie cechy psycho-fizyczne oddziedziczyl, historie zycia przodkow, cos jak pradawne wierzenia, ale unaukowione groteskowo. Bo to dzielo Wachowskich tez nie bylo pelne zadecia, dobrze sie bawilem.

użytkownik usunięty
stanisga

Według mnie Hanks był tragiczny w Atlasie Chmur, aż zacząłem wątpić czy to rzeczywiście świetny aktor. Na szczęście potem obejrzałem Captain Phillips i znów w niego uwierzyłem:) Może nie było zadęcia ale za to stereotypów i pretensjonalności aż za dużo. I jeszcze ta charakteryzacja, odgrywanie przez aktorów różnych ról wyglądało śmiesznie. Dobrze to zrobiono w Ciekawym przypadku Benjamina Buttona ale tam była jedna, dobrze opowiedziana historia. W Atlasie było kilka średnio udanych, pretensjonalnych historyjek które w trakcie trwania filmu może i nabierały jakiegoś sensu ale co z tego skoro film jako całość bardzo przeciętny.

ocenił(a) film na 8
stanisga

Praca krytyka nie polega na byciu obiektywnym :)

ocenił(a) film na 9
mhrocznyszatan

No a szkoda, bo wiadomo ze calkowita obiektywnosc nie istnieje, ale wolalbym poczytac recenzje zawierajace rzetelna ocene caloksztaltu dziela, a nie luzne wrazenia Pana Recenzenta, czesto splycajace film.

ocenił(a) film na 8
stanisga

Dobra recenzja to taka która jest zarówno rzetelna jak i subiektywna. Nie tyranizuj subiektywizmu. Tylko on odróżnia dziennikarstwo od roczników statystycznych.

ocenił(a) film na 9
mhrocznyszatan

Ale w takim razie czym sie rozni recenzent ode mnie, ja pisze sobie na luzaku swoje subiektywne odczucia nie starajac sie walczyc np. z uprzedzeniami (nie lubie przykladowo komedii romantycznych), dobieram tez filmy zgodne ze swoim gustem, ktory uznalem za uksztaltowany, czyli wedlug Ciebie profesjonalny krytyk filmowy tez tak moze?

ocenił(a) film na 8
stanisga

Oczywiście. Ba, przecież to robi. Nie wyobrażam sobie np Sobolewskiego który napisałby pochlebną recenzję dla jakiegokolwiek filmu opartego o scenariusze Rand, czy Raczka który oceniłby wysoko jakąkolwiek produkcję Hollywoodu. Bo każdy z nich ma swoje ulubione gatunki, i takie gatunki jakich nie trawi. Bo każdy z nich opisuje to co MU się podoba w kinie. Dlatego my tak lubimy ich czytać. Roczniki statystyczne raczej nikogo nie interesują, a tylko one są obiektywne.

ocenił(a) film na 8
mhrocznyszatan

Jedyna różnica między amatorami a profesjonalnymi krytykami jest taka, ze ci drudzy potrafią swoje opinie przelać na papier.

ocenił(a) film na 9
mhrocznyszatan

Wiesz co, a ja ich dlatego wlasnie nie czytam, juz wole roczniki statystyczne i ksiazke telefoniczna, swietne do cwiczenia pamieci;] Czasem sobie poczytam po angielsku recenzje w New York Tmesie autorstwa A.O.Scotta, on wlasnie jest moim zdaniem prawdziwym krytykiem, bo odsuwa na bok uprzedzenia i stara sie ocenic sprawiedliwie.

ocenił(a) film na 8
stanisga

Co to znaczy sprawiedliwie i bez uprzedzeń? "Film mi się nie podobał, ale dużo innych ludzi ocenia go dobrze, więc wystawiam 10/10?".
Ot, takie przejaskrawienie. Wolę czytać takiego krytyka który nie boi się formułować swoich sądów. Przecież ja wiem, że to są tylko jego opinie, a nie prawda objawiona.

ocenił(a) film na 9
mhrocznyszatan

No posluchaj jakie ja mam podejscie, moim zdaniem profesjonalny krytyk musi miec rozlegla wiedze pod katem dziedziny, w ktorej sie specjalizuje. Jak jest krytykiem filmowym to ma miec staranne wyksztalcenie w tej dziedzinie, byc erudyta, miec wysoka inteligencje nie tylko mierzalna IQ, ale takze emocjonalna, wtedy wiem, że jak napisze recenzje filmu to bedzie ona miala dla mnie wartosc takze poznawcza, a jego emocje sa wyrazone o tyle o ile jest to niezbędne dla oddania "ducha" dziela. Czytanie tylko co sie komu podoba to mam wszedzie, a juz marudzemie ze Hollywood be, a Bergman wielkim rezyserem byl to mnie nudzi na wstepie, nie mowiac o narzucaniu mi wlasnego punktu widzenia, ktory sie ma za jedyny sluszny, a czesto jest tylko zwyklym snobizmem nie popartym nawet inteligencja.

ocenił(a) film na 8
stanisga

Zgadzam się w 100 % z Twoją opinią :)

ocenił(a) film na 8

Ty chyba nie masz za wiele doświadczenia z filmami Jarmusha, prawda? Nie doszukuj się w nich logiki na poziomie realistycznego świata. Jarmush nie tka realistycznych filmów. On ubiera swoje przemyślenia na temat sztuki w filmowe szaty. Logika czy sens wydarzeń nie mają w nich żadnego znaczenia, bo one w ogóle Jarmusha nie zajmują. Czepianie się błędów w ich zachowaniu to jak wytykanie "Ma Jolie" tego że wcale nie przypomina kobiety.

użytkownik usunięty
mhrocznyszatan

I tak ten film nie jest arcydziełem, mimo całej masy metafor, przemyśleń, biblijnych aluzji i naukowego bełkotu, po prostu to nie jest wybitny film i tyle:) Z nowych filmów arcydziełem to można nazwać np. Boyhood, arcydziełem i udanym eksperymentem. Kochankowie to jest poziom może Twilight z jakimiś artystycznymi pretensjami.

ocenił(a) film na 8

Jest cała paleta ocen pomiędzy arcydzieło i poziom twilight.

użytkownik usunięty
mhrocznyszatan

To zależy czy uznamy twilight za kompletnego gniota czy za przyzwoity film młodzieżowy.

ocenił(a) film na 8

Nie oglądałem.

użytkownik usunięty
mhrocznyszatan

A Igrzyska śmierci?

ocenił(a) film na 8

Nie oglądam takich filmów.

użytkownik usunięty
mhrocznyszatan

Szkoda. Niektóre młodzieżowe filmy bywają zabawne np. Warm Bodies albo pouczajace jak ostatnio np. Very good girls albo straszno zabawne jak te młodzieżowe horrory w stylu domku w lesie.

ocenił(a) film na 5

Podpisuję się pod tym.

ocenił(a) film na 4

Ja, powiem dosadniej. Gdy przypomina mi się ten film, to dosłownie krew mnie zalewa. Wampiry miałyby co robić ;)
Gdyby nie Yelchin (starał się facet, naprawdę się starał) i Wasikowska - potraktowani jednak po macoszemu przez scenarzystów - podcięłabym sobie żyły na seansie, bo nie mam w zwyczaju wychodzić z kina przed zakończeniem filmu.

ocenił(a) film na 10
Anakonda_37

"Wampiry miały by co robić"

Biorąc pod uwagę ile wynosiła ich długość życia, prawdopodobnie zrobili już wszystko na co tylko mieli ochotę, poznali wszystko, zobaczyli wszystkie miejsca. I to pewnie nie jeden raz.

A Ava była młodym wampirem, dlatego byłą taka nieokiełznana.

ocenił(a) film na 10

Zabawne jak odmienne mogą być odczucia odnośnie jednego filmu.
My jak oglądaliśmy to aż na koniec wydaliśmy z siebie jęk zawodu że to już. Strasznie szybko nam przeleciał ten film.

użytkownik usunięty
Stilnes

W moim przypadku nie było jęku zawodu ale nie było też krzyku zachwytu. To po prostu średni film i tyle. Taki Twilight z ambicjami artystycznymi. Film chce być cwany i ambitny ale jest zrobiony na poziomie Twilight.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones