ja tez wczoraj oglądałam ale pierwszy raz ponieważ nie przepadam za polskimi filmami, ale włączyłam tvp2 i oglądam. na początku byłam zaciekawiona bo szczerze nie wiedziałam co będzie później, ale w pierwszej chwili gdy tylko zobaczyłam grochowiak to już wszystko okazało się tak przewidywalne. dałam 5/10 ale jak dla mnie film cholernie przewidywalny i płytki. SPOILER która mądra dziewczyna zrobiła by taką akcję wprowadziła się naprzeciwko chłopaka i wysłała do nie go swoją córkę bez sensu.

Mnie też się podoba, chyba jako jedyny z tego typu polskich filmów... i chociaż nie przepadam za takimi przesłodzonymi komediami, to do tej mile powracam w takie smutne, jesienne wieczory, gdy chcę się po prostu zrelaksować i obejrzeć coś prostego i wesołego ;)

ja ten film widzialam z 20 razy..xd uwielbiam go lepszy pd wielu szmir..

Mnie też ten film się bardzo podoba. Może i nierealny i przewidywalny, ale też lekki i sympatyczny. Ta dziewczyna fajnie grała, Zakościelny też.
Nie zgodzę się z tym, że to szmira. Szmira to Miłość na wybiegu albo Dlaczego nie.

No właśnie. Ten film ma swój styl, nieco naiwny, ale bardzo sympatyczny. Tutaj przynajmniej widać, że twórcy mieli jakiś pomysł, którego brakuje w wielu innych polskich filmach.

właśnie to dobry film jak na polskie kino :) fajny soundtrack i wogóle :)
czemu polskie filmy zawsze maja taką niską notę?

Dlatego że społeczeństwo tego kraju ma za niski poziom IQ ich inteligencja obniża średnią światową :) Tylko że na szczęście nie wszyscy są tacy [...]

Sam(a) sobie zaprzeczasz. W jednym zdaniu piszesz, że "to dobry film jak na polskie kino", dając tym samym do zrozumienia, że polskie kino nie jest wysokich lotów. W jednym z kolejnych pytasz, "czemu polskie filmy zawsze maja taką niską notę?" - czyli wyrażasz zdziwienie, że "wszystkie polskie filmy" są tak źle oceniane, czyli jednak polskie kino jest twoim zdaniem dobre. Zdecyduj się.

A tak na serio: ten film to jeden ze słabszych polskich obrazów widzianych przeze mnie, typowy reprezentant polskich komedii romantycznych nakręconych po 2003 roku, kręconych hurtowo, z napisanym pospieszne scenariuszem bez większego pomysłu, z ładnymi i popularnymi aktorami wrzuconymi tylko po to, by się sprzedał. Poza scenariuszem szwankują reżyseria i aktorstwo.
Natomiast polskie filmy nie są zawsze tak źle oceniane - obczaj sobie oceny "Listów do M.", "Róży", "Pora umierać", "Animowanej historii Polski", "Kinematografu", "Układu zamkniętego", "Drogówki", "Wszystko będzie dobrze", "Ogrodu Luizy", "Pokłosia", "Różyczki", "Arki", "Generała Nila", "Jutro idziemy do kina", "Rezerwatu", "Domu złego", "W ciemności", "Trzech minut 21:37", "Żywie Biełaruś!", "Jutro będzie lepiej", "Beats of Freedom - Zewu wolności", "Linczu", "Miłości", "Senności", "Boiska bezdomnych", "Wenecji", "Lęku wysokości", "Miasta ruin", "Świtezi", "Wszystkiego, co kocham", "Małej Moskwy", "Jesteś Bogiem", "Sztuczek", "Nad życie", "Chrztu", "Joanny", "Mojego roweru", Po-lin. Okruchów pamięci", "80 milionów", "Kapitana Bomby - Zemsty Faraona", "Jeszcze nie wieczór", "Sępa", "Rewersu", "Zera", "Erratum", "Baczyńskiego"... Podałam tylko przykłady z ostatnich lat. Jak widzisz, jest cała masa polskich filmów ocenianych na Filmwebie przyzwoicie, ale ty chyba tego nie dostrzegasz, bo dla ciebie istnieją tylko polskie komedie romantyczne.

A co jest tak wspaniałego w tym filmie, że trzeba mieć wysokie IQ, by go docenić? Z jednej strony piszesz o wysokim IQ, a z drugiej o emocjach... to trochę się kłóci. Dla mnie dobrym filmem, który odwołuje się właśnie do emocji, a nie intelektu, jest "Niczego nie żałuję" z Marion Cotillard jako Edith Piaf, którego siłą napędową jest właśnie rewelacyjna gra głównej aktorki, przyzwoity poziom reszty obsady i umiejętny montaż. "Tylko mnie kochaj" to z kolei film, w którym postacie są nie postaciami, a chodzącymi, pojedynczymi stereotypami, nieposiadającymi prawie żadnych dodatkowych cech. Nic dziwnego, że aktorzy grają słabo, bo takich postaci nie da się zagrać dobrze, chyba że mamy do czynienia z groteską. Bohaterka grana przez Dygant jest dodana na siłę, chyba tylko po to, żeby była jakaś rzekoma alternatywa dla Grochowskiej, ale jej postać tak naprawdę niczego kompletnie nie wnosi.

Natomiast twoje słowa, w których nazywasz wszystkich, którym ten film się nie podobał, debilnymi ludźmi, świadczy niestety o twojej niskiej kulturze.

Nawet nie próbuj. To ten rodzaj ludzi, który zwyzywawszy wszystkich mających inne zdanie, zaraz zapomni o tym co napisał.
To publika komedii romantycznych - łatwa fabuła, łatwe wzruszenie, nikt ci nie odpisze na konkretne zarzuty co do filmu, bo nikomu tu nie zależy na przekonaniu cię do swojej racji (za pomocą twojej techniki , czyli dialogu, a nie namiętnej wymianie przezwisk ;> ).
Nie oczekuję od komedii romantycznych jakiejś głębokiej fabuły i może nie jest to najgorszy polski film jaki widziałam ekhemDlaczegoekhuekhmekheNie, jednak fakt, że ktoś wyłożył dużo pieniędzy na historię klasy trzynastoletniej autorki fanowego blogaska, jest mocno rozczarowujący.

Bo to jest film na który trzeba przymknąć oko. Nie każdy jest w stanie dostacznie wyrzec się chęci zobaczenia realności by cieszyć się tym filmem.