26:40 Ksiądz Antoni pyta przejeżdżające siostry na tandemie:
-Na ryneczku były?
-Były!, Jarzyny kupywały!
-A OGÓRKÓW KWASZONYCH przypadkiem nie kupiły?
-Nie kupiły!
-Ot i taki z was pożytek.
1:00:30 Ksiądz Antoni rozmawia z Henrykiem (Komendant)
-(ksiądz)Ja należę do tej kategorii ludzi co jedzą jak się martwią.
-Co chwilę do komórki albo do kuchni leze
-Kawałek kindziuka se utne, grzybkiem marynowanym zakąsze, albo kiełbaski urwe,
OGÓRKA Z BECZUŁKI WYCIĄGNE, twarogu pojem...
Gdyż ponieważ wcześnie rano po "imprezie" dzień wcześniej o własnych ogórkach w swojej beczułce można sobie zapomnieć
1) Ogórków raz zakiszonych nie ma sie przez cale zycie, mogly mu sie wlasnie skonczyc.
2) Moze wyciaga je z beczulki w sklepie ;p
3) Mógł zapomniec, ze je ma.
4) Mógł sobie tak powiedziec by podkreslic samowystarczalnosc i uroki wiejskiego zycia.
5) WTF!? ;D
6) Nie sadzilem, ze ktos bedzie argumentowal to wielkie przeoczenie ;p
7) Może kwasi innegi ogóra.
8) Może trzyma słoik u ministrantów w piwnycy, wiadomo.
9) Nie oglądalem w calosci ;p
10) WTF!? ;D