Podobne wrażenia miałem po filmie "Czarny czwartek-Janek Wiśniewski padł". Według mnie każdy z tych filmów jest 'poprawny'. Nie można powiedzieć, że są słabe, ale zawsze czegoś po mi po nich brakuje. Jest ukazany ludzki dramat, ale jakoś nic poza tym, nie identyfikujemy się specjalnie z bohaterami, nie przeżywamy jakichś specjalnych emocji poza wkurzeniem na system i agresją pochodzącą z bezsilności.