Film mi się bardzo podobał, wciągnął mnie (co najważniejsze)! Był dynamiczny, przemyślany, dobrze zmontowany i zagrany. Najbardziej podobały mi się sceny snu i naturalnie tańca. Muszę jeszcze zwrócić uwagę na zdjęcia w bardzo ładnych plenerach (chyba, że to studio, a ja przez ogólną średnią jakość dałem się nabrać : P).
Co do nazwisk, to zdaje sobie sprawę, że z tym rakiem, który toczy filmweb i nie tylko nie ma co walczyć, szczególnie na forum filmu, który delikatnie mówiąc jest odwiedzany sporadycznie, ale strasznie, ale to strasznie irytuje mnie "zangielszczanie" nazwisk rosyjskich!
To jest tak, jakby Anglo-Sasi pisali rosyjskie (czy czarnogórskie, czy greckie etc.) nazwiska transkrypcją polską! Taka robota "naokoło".
Nie Valeriy Glinskiy tylko Walery Gliński,
NIE Viktor Krasovsky tylko Wiktor Krasowski,
NIE (o mój Boże!) Aleksandr Kheruvimov TYLKO Aleksander Keru(w)fimow,
i tak samo
NIE Marko Vucinic tylko Marko Wucinić,
NIE Andriey Shevchenko tylko Andrzej Szewczenko,
NIE Kai chang sheck tylko Czang Kaj-szek etc. etc.
Języki niełacińskie---> transkrybujemy tak jak słyszymy na język polski!