zupełnie nie rozumiem bałkańskiej mentalności
i chyba nie zrozumiem
Mi również ich mentalność jest obca ale film jest świetny proponuje obejrzeć jeszcze raz, bo to genialna satyra na historię Jugosławi a przy tym inteligentna satyra na kino wojenne.
A też możliwe że dla mnie to film na dwa razy, może i wrócę do niego jeszcze. Bo nie mówię że jest słaby, on jest po prostu jakiś dziwny...
Z tym "bałkańskim klimatem" to nie przesadzajmy.
Jedyne miejsca na Bałkanach gdzie klimat jest zbliżony do filmów Kusturicy to coroczny festiwal trębaczy w Gucy i jego prywatna wiocha Drevngrad (ufundowany zresztą za pieniądze Miloarda Dodika przez co w krajach postjugosłowiańskich Emir stracił już resztki szacunku). Czasem jeszcze w Albanii można zobaczyć kurioza rodem z filmów EK ale z "bałkańskim klimatem" Kusturicy nie mają one za wiele wspólnego.
Ja zupełnie nie rozumiem amerykańskiej mentalności, ale lubię mnóstwo amerykańskich filmów.
Nie rozumiem także mentalności "prawdziwych Polaków" - tyle że, na całe szczęście, oni filmów nie kręcą.
To drugie, to miał być dowcip...
ale najpewniej są to te, w których amerykańskiej mentalności zupełnie nie widać ;)
Niekoniecznie: "Jeszcze wyżej", "M - Morderca", "Aniołowie o brudnych twarzach", "Filadelfijska opowieść", "Obywatel Kane", "Bulwar zachodzącego słońca", "Buntownik bez powodu"; dalej w czas chyba nie trzeba?
no to jeśli potrafisz docenić coś co podczas oglądania wydaje Ci sie kompletnie odrealnione i obce, to podziwiam, ja nie potrafię, zreszta dokładnie to samo miałem oglądając Slumdoga ... poza tym tak jak już wspomniałem nie mam przygotowania historycznego, żeby wychwycić w tym filmie to o czym wspomina DziurawaMarysia , poczytam troche o historii Jugosławii i obejrzę raz jeszcze :)
Mówimy trochę o różnych rzeczach: Nie tyle nie rozumiem Amerykanów, co nie przyjmuję niektórych ich zachowań, sposobów reagowania, stylu życia - jest mi to obce.
Nie jest chory, po prostu to inne klimaty oraz film na budowę dramatu/satyry i komedii. Ale bardzo mi się podobał
Chory? To jest normalny film, ale jest metaforą- cały. Jest metaforą historii Jugosławii i ta historia Jugosławii jest pokazana też bez metafory... Nie ma w nim nic chorego, ale jest bałkański. Jako idealny przykład bałkańskiego kina podam "Czarny kot biały kot". Może on przybliży klimat? Ja Kusturice i Bregovica kocham, jak i całe Bałkany.
Żeby zrozumieć bałkańską mentalność, trzeba tam po prostu kilka razy pojechać. Zobaczysz charakternych, a jednocześnie niespotykanie serdecznych i otwartych ludzi.
Film ma oryginalną fabułę oraz muzykę. Gra aktorów jest dobra. Film raz śmieszy a raz smuci. Dlatego daję ocenę 7/10.