PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=442393}
7,3 2 342
oceny
7,3 10 1 2342
Until the Light Takes Us
powrót do forum filmu Until the Light Takes Us

Prawdopodobnie twórcy za bardzo zasugerowali się raw-black-metalowym prymitywizmem i antyperfekcjonizmem o którym z resztą Varg wspomina w filmie i stwierdzili, że robiąc dokument na ten temat sami celowo wszystko muszą zrobić źle i na opak. Albo stwierdzili, że "blackmetalowcy są ciemni (czarni), blackmetalowcy to kupią".
Niemal wszystko w tym filmie od początku do końca jest dokumentnie spieprzone.
Kompletny brak pomysłu, nawet najmniejszego zarysu, po prostu "pojedźmy z kamerą do Norwegii, spotkajmy paru muzyków, coś nam powiedzą, zmontuje się to ze zdjęciami przyrody i gotowe".
Przypuszczam, że dla laika film będzie kompletnie niezrozumiały a siedzący w tej tematyce i tak się niczego nowego z niego nie dowiedzą. Wypowiedzi muzyków są bełkotliwe, banalne, muzycy często nie umieją się wysłowić, mają problemy z angielskim więc kończy się na gadaniu o oczywistościach.
Z resztą na każdym kroku zaprzeczają sami sobie w sposób komiczny, Fenriz który wdzięczy się przed kamerą przez 3/4 filmu narzeka, że black metal się sprzedał, Varg który opowiada jak to w samoobronie przejechał 500 kilometrów do Euronymousa, odwiedził go w środku nocy a fakt, że go wpuścił w nocy do mieszkania uznał za dowód, że ten chce go zabić i usprawiedliwienie "obrony".
Większość filmu to sceny Fenriz w lesie, Fenriz w pociągu, Fenriz na ulicy, Fenriz w biurze, Fenriz w galerii, Fenriz w knajpie.
No i największy lol, w filmie black metalu jest jak na lekarstwo, w połowie filmu się pojawiają jakieś kilkusekundowe wstawki.
Widać jak na dłoni, że za zrobienie tego filmidła wzięli się ludzie którzy o całym zjawisku, jak i w ogóle o filmowaniu (to z resztą ich pierwszy "film") nie mają żadnego pojęcia i liczyli po prostu, że kontrowersyjny temat wystarczy, żeby zarobić trochę grosza. Niekoniecznie się przeliczyli, bo film jakieś nagrody dostał - gratuluję kompromitacji tym którzy je przyznali.
Trudno w zasadzie sobie wyobrazić, co tu można było bardziej spieprzyć. A oczekiwania były spore - pierwsze zapowiedzi były już 2 lata temu - obiecujący plakat, tytuł.
Pisał to fan gatunku, żeby nie było.

ocenił(a) film na 6
kefasb

Dużo racji niestety. Jak napisałeś film jest bez pomysłu. Poprostu urywki wywiadów wplecione w ujęcia z ulic, lasów itp. Oczywiście nie można było odrazu oczekiwać niewiadomo jakiej fabuły i czegoś nadzwyczajnego bo to poprostu film dokumentalny. Ale jednak też liczyłem na lepszą produkcję.
Leczkolwiek jest to ciekawe podstawowe streszczenie i podsumowanie kontrowersyjnej historii początku (i końca?) black metalu. I to w sumie tyle... Ci którzy już są w temacie raczej nie dowiedzą się niczego nowego. Obawiam się że z niektórych filmów z youtube możnaby odkryć więcej. Niemniej niech każdy sobie obejrzy i oceni.

Lomza666

no to Panowie, nie zachęciliście do oglądania, choć jako fan BM od wielu lat, ostrzyłem sobie ząbki na tę produkcję :-)

ocenił(a) film na 1
JABOL666

Doprawdy, Pan OP ma zupelna racje - wytrzymalem seans, ale to chyba najbardziej zmarnotrawione 1,5 godziny mojego zycia.
Jedynym jako tako interesujacym aspektem, bylo wprowadzenie motywu Frosta (Satyricon) jako mizantropicznego, melancholijnego artysty-performera, który leci do Wloch, by w galerii spalic miotajac ogniem jakies niewyrazne grafiki na scianie, a pózniej efektownie cie pociac wielkim nozem. I w kontrascie do tego inny performer, który stepuje do jakiegos blackowego kawalka równiez w galeiii sztuki w LA bodajze.
Poza tym, porazka pod wzgledem pomyslu, montazu, produkcji... zenada zupelna, pokazywac stojak z (czarnym oczywiscie) praniem(!) Fenriza w jego mieszkaniu... Zero profesjonalizmu (ten film jest pokazywany w kinach! a nie na VHS w garazu). Dwa lata, czy jak dlugo bylo slychac o produkcji tego "dziela" pewnie przelecialy na chlaniu taniego jabola a w ostatnie pól dnia caly material sklecono do kupy i zaprezentowano jako wielki dokument o podziemnym black metalu. zalosne, szkoda nawet jednego punktu...
Kiedys interesowala mnie nieco tematyka, ale to cos odbiera nawet chec posluchania sobie klasyki gatunku... Chwilami mialem przekonanie, ze wytwórnia Peaceville zaplacila za reklame albumu "A blaze in the northern sky" grupy Darkthrone (to mam ny mysli piszac "klasyka").

ocenił(a) film na 8
werfox

A mnie się film podobał. Od strony blacku, którym zacząłem interesować się 8 lat temu i przez kilka lat dużo tego słuchałem - Darkthrone, Burzum, Mayhem, potem rzeczy z DSBM, później głównie blackgaze, blackended crust i post-black metal, nie ważne..., film opowiada o oczywistościach dla każdego, kto trochę się tą sceną interesował. Ale czy to źle? Fajnie jest dowiedzieć się też paru nowych rzeczy, posłuchać wypowiedzi muzyków, zobaczyć te różne miejsca.
A od strony gatunku, jakim jest dokument, filmu nie można ocenić źle, bo film jest jaki jest. Oglądałem o wiele "gorsze" pod względem montażu i ogólnej jakości filmy dokumentalne/antropologiczne. Raczej rzadko można trafić na film, który dogłębnie porusza dany temat, częściej znajduję to w wywiadach, wywiadach-rzekach, ale nie w filmach. Jednak gdy przypominam sobie różne dokumenty o ludziach, artystach, scenach, to "Until the Lights Takes Us" wypada wyjątkowo dobrze. Jak dla mnie minusem jest to, że jest za krótki. 1,5 godziny? Można by pogłębić wywiady i zrobić z tego 2 lub nawet 3 godziny. Nie narzekałbym. Jak dla mnie 8/10. Polecam zarówno znawcom tematu, jak i właściwie każdemu, kto chciałby poznać jakiś odmienny od standardów punkt widzenia.

ocenił(a) film na 5
kefasb

Cały film wyraźnie kręci się wokół Fenriza, nieco mniej wokół Varga. Ale z drugiej strony trzeba przyznać, że ten pierwszy potrafił chociaż powiedzieć coś ciekawego, jest bardziej otwarty i mniej pretensjonalny. Z całym szacunkiem do Vikernesa, ale jego wypowiedzi były mocno zamotane, nieszczere. Rzeczywiście - morderca przedstawił się jako ofiara, ale nie zapomniał wspomnieć jak pogardliwie zachowywał się podczas rozmowy. Ogólnie poszczególne osoby, chociaż opowiadają o sobie jak o starych kumplach, zdają się nie wiedzieć czym tak naprawdę się nawzajem kierują.

Zdziwił mnie fakt, że Nocturno Culto - drugi lider Darkthrone - nie został właściwie wcale wspomniany w produkcji. Fenriz jest z zespołem od początku, ale nie można obecnie umniejszać roli Nocturno. Podobnie członkowie Immortala -właściwie nic nie wnieśli do filmu, poza stwierdzeniem, że Varg zasłużył na odsiadkę.

"No i największy lol, w filmie black metalu jest jak na lekarstwo, w połowie filmu się pojawiają jakieś kilkusekundowe wstawki." - nie rozumie o czym mówisz? Chodzi o wstawki muzyczne?

ocenił(a) film na 9
kefasb

Mi się podobało, głównie poprzez muzykę - w blacku siedzę od jakichś dwóch lat i jeszcze mi tak nie przeżarł mózgu... Więc ta nie-blackowa muzyka mi się podobała. To raz. Dwa, mimo wszystko zdjęcia krajobrazów przepiękne. Trzy - był komiczny. Patrzyłem sobie i stwierdzałem, że ci psychole jednak się troszeczkę sprzedali, stali się grzeczni. Tacy 40-latkowie z kryzysem wieku średniego, próbujący się tłumaczyć z niegdysiejszych uczynków. Pokrzepiające.

ocenił(a) film na 10
kefasb

Chyba nie zrozumiałeś dokumentu. Ja polecam ale nie sru true metalowcom tylko osobom słuchającym różnej muzyki (jak Fenriz); takim którzy nie będą narzekali, że za mało black metalu w filmie o black metalu (LOL, co za bzdura świadcząca o prymitywizmie kolegi :D); takim którzy zrozumieli dlaczego w poszczególnych scenach słychać lodowatą, minimalistyczną elektronikę w wykonaniu Múm a nie pseudo BM z idiotą Euronymousem na wokalu.

ocenił(a) film na 6
fe7ch

hm, Euro dawał wokal?

ocenił(a) film na 10
Lomza666

I na to pytanie powinni prawidłowo odpowiedzieć sobie wszyscy ci którzy znają pojęcie 'sarkazmu'.

fe7ch

W zupełności się zgadzam! Po pierwsze ten film nie jest dla - jak to kolega określił - "tru metalowców" i też wątpię aby jakiemuś wybitnie się spodobał. Wręcz przeciwnie! Jeśli ktoś od lat siedzi w black metalu to historie zawarte w filmie na pewno zna już na pamięć. Powinien też wiedzieć na czym to wszystko polega - co mimo wszystko nie jest takie oczywiste. Natomiast jeśli ktoś ledwo liznął black metal (czyt. myśli, że jest "tru") i od razu zaczyna odprawiać czarne msze, sikać na groby i pisac bzdury na kościołach, a już na pewno nie dopuszcza do wiadomości, że można słuchać jakiejś innej muzyki z pewnością powinien ten film obejrzeć... Co do ścieżki dźwiękowej to nie wyobrażam sobie lepszego doboru wykonawców a szczególnie mam tu na myśli Ulver - zespół który zaczynał od klasycznego black metalu, poprzez elektronikę, minimalizm, skończył na ambiencie i awangardzie. Po prostu wisienka na torcie. I to jest dopiero bunt!

ocenił(a) film na 10
Szymen

:) Kolega czuje nastrój filmu i rozumie przekaz... Szkoda, że jest nas tak mało. A Ulver i Múm zawsze doskonałe ;) Utwór "Not saved" nabiera dodatkowej mocy kiedy podparty jest zdjęciami spalonych kościołów...

Szymen

Dokładnie! Tym bardziej że w filmie Varg nazywa metalowców nic nie robiącymi pozerami którzy potrafią tylko mówić jakie to fajne i złe ,nie robiąc przy tym nic...

ocenił(a) film na 4
kefasb

Dobrze to podsumowaleś. Film mocno badziewny, poniżej wszelkich oczekiwań. Generalnie jest to film o niczym.

ocenił(a) film na 8
kefasb

Dla znających temat - tak, dla laika - nie.
Oglądałam film z moją mamą, która w BM nie siedzi i tak naprawdę co 15 minut musiałam przerywać i tłumaczyć jej pewne kwestie opierając się na wiedzy własnej. Jednak dużym plusem jest pokazanie tego, o czym nie wiele osób ma pojęcie lub ma "złe pojęcie". Film oglądało mi się naprawdę dobrze. Nie oceniam go kompletnie w kategorii dokumentu, a bardziej jako hm, opartego na faktach filmu bez określonej fabuły? Znaczy sam film jako taki jest ciekawy, oglądało mi się go dobrze, nawet bardzo, ale jakby laik chciał się czegoś dowiedzieć o BM to średnio, ale jednak dokument to nie był... A może nie miał być? Może to miało być dziwne, niespokojne jak black metal filmowe dzieło? Nie wiem. Jako film, po prostu film, daję mu 8/10, ale jako dokument - 3/10. Ogólnie daję 6.

ocenił(a) film na 8
Wallkiria

Dokument utrzymany w melancholijnej tonacji , w dobry sposób ukazują jej twórców którym ciężko odnaleźć się we współczesnym metalowym światku. Norweska Black metalowa rewolucja z pewnością trwale się zapisała nie tylko w historii muzyki metalowej , ale muzyki
współczesnej w ogóle. Po raz pierwszy w historii twórcy sceny wprowadzali idee wyrażane przez sztukę w czyn. Bathory , Slayer a nawet
Deicide prowokowali ludzi bluźnierczymi utworami , okładkami płyt , zachowaniami na scenie , poza muzyką byli to normalni ludzi , którzy
odróżniali sferę sacrum : muzyka od profanum : codzienne życie. Twórcy norweskiej sceny black metalowej tego nie czynili , ich życie twórcze było tożsame z prywatnym , stąd zabójstwa , podpalenia kościołów itd. Zjawisko Socjopatyczne aczkolwiek każdy z nas się zgodzi że fascynujące , na początku lat 90 Burzum ,Mayhem , Emperor to było coś ! To nie była muzyka dla każdego , nie grali koncertów , nie udzielali wywiadów , w początkowej fazie ciężko było nabyć niektóre produkcje, to musiało wywierać i wywierało silny wpływ , prawdziwa muzyka płynąca z głębi serca. Cały ten klimat przepadł , gdy większość czołowych postaci sceny skończyło w więzieniu , pojawiły się nowe i coraz to nowsze kapele , balck metal stal się powszechny , a kapele takie jak Dimmu Borgir , czy osławiony w dokumencie Mayhem grają teraz na największych festiwalach Europy. I o tym właśnie trochę ten dokument jest , ukazujący zagubionego we współczesnej rzeczywistości Fenriza
błąkającego się nocą po ulicach Oslo , wspominającego dawne ,świetne czasy. Zważywszy na czas powstania, dokument nie jest świeży , g Varg od dawna przebywa na wolności , niedawno aresztowany we Francji , oskarżony o planowanie zamachu i znajomość z Breivikiem. Oskarżenia nie potwierdziły się i Varg cieszy się ponownie wolnością . Mi osobiście zabrakło Samotha , postaci równie znaczącej dla sceny black metalowej tamtych czasów jak Varg czy Fenriz

Wallkiria

"Ogólnie daję 6", a widać ocenę "8". Słuchasz BM, ale oglądasz filmy z mamą? :T Greeeeat.

ocenił(a) film na 9
kefasb

jak nie czujesz klimatu tego filmu i to trudno ale dokument jest bardzo dobry, zwłaszcza sceny z Ulver w tle są bardzo dobre,
a no i w końcu chłopacy przyznali się, że chodziło o płatki w mleku ,

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones