Jedyny moment w tym filmie jaki zrobił na mnie wrażenie, to zabójstwo dzieci przez ich własną matkę...nie potrafię tego zrozumieć, matka powinna bronić swe potomstwo, walczyć do ostatniego tchu, również walczyć o lepszy świat dla nich w którym będą żyć...bestialstwo! hitler-miły staruszek który jest bardzo sympatyczny i wyrozumiały, co widać na początku filmu gdy przyjmuje nową sekretarkę, prawie się na tym złapałem "qrde ale z niego w porządku człowiek" prawie, ale znam historie, wiem co ten człowiek uczynił Polsce i Światu. Ciekawe jakie było zamierzenie reżysera związane z tą sceną? Że hitler jest takim samym człowiek jak my? Że czasem ma dobre chwile a czasem złe? hitler pod koniec wojny przedstawiony jest jako schorowany, zmęczony "człowiek", "człowiek" który oddał wszystko za swoją ojczyznę, nawet zdrowie a w końcu swoje życie, no i jak takiego "człowieka" można nie szanować? Ten film jest chory, znów niemcy próbują wybielić swoją historię, teraz poprzez ten film, niedawno poprzez grę (nie pamiętam nazwy) w której podano że to niby Polska rozpoczęła II WŚ. Również żądają od nas odszkodowań za wypędzenie, za to że wypędziliśmy naszych oprawców i morderców, zapewne po wojnie powinniśmy ich wielbić i miłować. A to że zniszczyli nasz kraj, zabili wielu naszych rodaków, za kilkadziesiąt lat pewnie zostanie zapomniane. A może niedługo zobaczymy film o polskich obozach koncentracyjnych???