PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=1137}
6,4 27 477
ocen
6,4 10 1 27477
4,9 10
ocen krytyków
Uprowadzenie Agaty
powrót do forum filmu Uprowadzenie Agaty

To jeden z najbardziej bezsensownych i najgorzej od strony technicznej zrobionych filmów polskich, jakie miałem okazję oglądać. Nie wystarczy mówienie o miłości, by powstawało z tego wielkie, lub chociażby dobre kino. Z każdego kadru bije prowizorka (i niech nikt nie mówi, że to autentyzm czy realizm obrazu), dialogi i bohaterowie są tak przerysowani, że z trudem można dotrwać do końca. Widziałem ten film raz w życiu i nie chcę do niego wracać, bo jednej rzeczy nie można filmowi wybaczyć - banalności. Gdybyż to była jakaś prosta opowieść o czystym uczuciu, zawierająca w sobie jakąś prawdę i szczerość, to przy całej naiwności można by jej to wybaczyć. Ale komercji pod publiczkę i głupoty wybaczyć nie można...
Każde dzieło musi być takie, żeby myśl o jego potencjalnym niepowstaniu napełniała nas żalem. Ja bym jeszcze zapłacił, żeby takich rzeczy nie kręcono...

ocenił(a) film na 1
BartekM

Podbijam tą wypowiedź, bo ze wszech miar słuszna jest.

konsewatywnyliberal

To ja trzy lata później też podbiję:) słuszna jest.
Dzisiaj obejrzałam ten film pierwszy raz w życiu, o jeden raz za dużo. Banalny, nieprawdopodobny, słabo odegrane główne role, słaby warsztatowo, w ogóle słaby.
Kilka zabawnych dialogów, czy scen go nie ratuje. Za to, że chwilami się uśmiechałam - dodatkowe 2 punkty do oceny.

użytkownik usunięty
senga_ag

Dla mnie również ten film to nieporozumienie. Historia ciekawa, tytuł dobry. Myślałem, że to będzie coś. A ten film jest po prostu nudny, niedorzeczny, czasem nawet żałosny...

ocenił(a) film na 3
BartekM

dobrze gada, polejcie mu

ocenił(a) film na 4
BartekM

wczoraj obejrzałem po raz drugi (1raz w latach 90) - nie pamietałem tego "dzieła" polskiej kinematografiii, pamiętałem tylko że było wielkie zainteresowanie filmem i muzyką i po niemal 20 latach zastanawiam się czym tak wzbudzał sympatię widzów.
Oceniłem na 4 za duet Stuhr/Rewiński, scene z Pazurą, policjanta Manna i za psychiatrę Materne- reszta słabiutko

ocenił(a) film na 7
doggz

Dla mnie zdecydowanie ten film nie jest nieporozumieniem. Faktem jest, że wiarygodność historii pozostawia trochę do życzenia, ale sam film ma dla mnie klimat, którego niestety wiele współczesnych filmów nie posiada. Znam mnóstwo znacznie gorszych polskich produkcji, gdzie najwięcej uwagi poświęcono temu, by bohaterowie mieli wymyślne imiona i najmodniejsze ciuchy, a o reszcie trochę już nie pomyślano.
W tym filmie hipotetycznie pokazano, choć trochę przekoloryzowano momentami, jaką władzę mają wpływowi ludzie i co im wolno wyczyniać wykorzystując swoją władzę.

umberella

W tym temacie, jedynie Twój post, zasługuje na odpowiedź.
Ten film nie jest tyko filmem, ale również rozgrywką polityczną ówczesnych lat. Niektórzy nazywają to nawet prowokacją polityczną.
Wtedy byłem bardziej zainteresowany dyskoteką, zabawą, własnym ślubem, niż sytuacją polityczną, dlatego (afera kernowska przeszła obok mnie)
trochę jednak pamiętam.
Zerknij tutaj
http://pl.wikipedia.org/wiki/Uprowadzenie_Agaty
i tutaj
http://kobieta.newsweek.pl/monika-kern--20-lat-po--uprowadzeniu-agaty-,91232,1,1 .html

Ps/ Nic nie przekoloryzowano, czasami nawet za mało zostało pokazane, z tego co na prawdę było. I tak już zostało.

ocenił(a) film na 7
Burmistrz

Poza tym jest tutaj kilka fajnych tekstów, (pisałam o tym w innym wątku), ciekawe i barwne postacie (np. młody Braciak i jego gorylek), kilka fajnych wątków i dobrze się to ogląda.

Nie powiedziałabym, że jest to bardzo ambitne kino, ale jest jakieś, a teraźniejsze produkcje są niestety albo nijakie, albo głupie. Dlatego dziwi mnie tak niska ocena tego filmu, mam nawet wrażenie że jest niedoceniany.

ocenił(a) film na 7
Burmistrz

A i słyszałam o tym, że twórcy czerpali inspirację z prawdziwych wydarzeń.

umberella

ja nie słyszałam, ja to pamiętam i średnio się ilm ma do tamtej rzeczywistej afery.

ocenił(a) film na 8
senga_ag

A jak to było? Gorzej? W skrócie, bo ja wtedy w poduszcie i łóżeczku leżałem :D
Swoją droga, nieźle dokopała ojcu do pieca

BartekM

Popieram w 100%. Kicz, gniot, zrobiony na chybcika na kolanie, bo taki temat akurat pasjonował społeczeństwo.
Wczoraj zerknęłam, i żeby wykazać dobra wolę, obejrzałam spory kawałek. Przerysowane postacie tłumaczyłam sobie wątkiem komediowym. Historia banalna, zmieniona do granic głupoty,ale dobra, przymknęłam na to oko. Jednak dawka kiczu i słodyczy dobiła mnie w końcu. Resztę zrobiły "inteligentne" inaczej dialogi. Ogólnie, strata czasu.

ocenił(a) film na 3
BartekM

Ten film nie został zapomniany tylko i wyłącznie dzięki muzyce Seweryna Krajewskiego. Tę znałem przed obejrzeniem filmu, toteż przed seansem spodziewałem się prawdziwego arcydzieła. Jakież było moje zdziwienie, gdy film okazał się totalnym nieporozumieniem technicznym, aktorskim i scenariuszowym. Chyba jego popularność można wytłumaczyć wyłącznie dzięki świetnej muzyce, która jednak spokojnie żyje sobie własnym życiem, bez filmu.

ocenił(a) film na 4
karlolek91

Masz rację ten film dużo zawdzięcza ścieżce dzwiękowej.

ocenił(a) film na 8
BartekM

Nie zgadzam się. Oglądając go w kinie lata temu zachwycałam się muzyką, której w tej chwili nie mam ochoty słuchać. Natomiast sporo dialogów dla mnie i moich znajomych jest już kultowych. Sceną, która podobała mi się najmniej była scena z bezdomnymi słuchającymi przemówienia. Nigdy bym się nie spodziewała, ze po latach słuchając wiadomości będę się czuła jak oni. Mam ochotę wyłączyć umysł i kiwać się bezmyślnie. Bo trudno już znieść rzeczywistość, którą funduje nam kolejna władza. Bardzo mądry film. I bardzo aktualny. Jeżeli ktoś oczekiwał historii miłosnej, to mógł się zawieść. To tylko jest tło dla pokazania rzeczywistości tamtych czasów.

ocenił(a) film na 7
BartekM

A ja z kolei zupełnie się nie zgadzam :).

Nie mam się za znawcę kina, ale większość polskich produkcji z lat 90-tych cechuje taniość, tandeta, niedopracowanie i efekciarstwo. Kino się skomercjalizowało i producenci zaczęli dość rozpaczliwie, przy dużym niedostatku środków, ścigać się o widza proponując mu motywy z zachodnich filmów akcji (bo takie cieszyły się ogromnym wzięciem w wypożyczalniach wideo) ubranych w "realia" Polski doby przemian. Miało się dziać, miało być swojsko, miało być "na czasie", miały być spluwy, fury, gangsterzy, skorumpowani politycy, itd.

I Piwowski nakręcił film, który wpisuje się w ten komercyjny szablon. W porównaniu jednak z wieloma innymi filmami tamtych czasów, produkcja ta jest całkiem nieźle dopracowana, grają w niej dobrzy aktorzy (i odgrywają swoje role w bardzo udany sposób), a do ról pierwszoplanowych wybrana została świetna para młodych odtwórców, którzy bardzo przekonująco przedstawiają nam kolejną wersję opowieści o Romeo i Julii. Co jednak może najważniejsze, to to, że film sam siebie nie traktuje zbyt poważnie -- reżyser bardzo ciekawie pomieszał gatunki, dzięki czemu dostajemy lekki i całkiem oryginalny koktail melodramatu, komedii romantycznej oraz satyry polityczno-obyczajowej.

A wszystko to okraszone kilkoma świetnymi kawałkami Seweryna Krajewskiego.

Jeśli ktoś oczekuje po "Uprowadzeniu Agaty" realistycznego filmu przedstawiającego zdarzenia pewnego polityczno-obyczajowego skandalu lat 90-tych, to na pewno się zawiedzie. Rozczarowany będzie też prawdopodobnie ten, kto spodział się po tym obrazie ponadczasowej historii o miłości, poruszającego ponadczasowego melodramatu. Jeśli jednak ktoś ma ochotę zakosztować klimatu polskiej kinematografii tamtej epoki, a przy tym zobaczyć wdzięcznie opowiedzianą bajkę o miłości stawiającej czoła wszelkim przeszkodom, to mogę ten film polecić z pełnym przekonaniem :).

sbbbbs

o matko...
szkoda, że wszyscy malkontenci i krytykanci w czambuł, nie dostrzegają że film się zupełnie nie zestarzał, choć minęło ponad 20 lat. Przecież opis polskiej rzeczywistości politycznej jaką przynosi, jest niestety nadal świeży i tragicznie aktualny....
a już nie wspomnę o dialogach, perełki...
no ale cóż, jak mówił nieśmiertelny Herbert: "to sprawa smaku w którym są włókna duszy i chrząstki sumienia[...]"

ocenił(a) film na 7
tisoc

Dodatkowo pokazuje lata 90siąte tak jak je pamiętam z dzieciństwa. Przaśność, kiczowatość szarość z prześwitami jaskrawości dzięki temu film świetnie się ogląda.

Do warstwy politycznej też się zgadzam, film jest jak teksty KULTu nie zestarzał się... albo rzeczywistość nic się nie zmieniła.

ocenił(a) film na 4
seastian

właśnie ze względu na tę szarość źle się ogląda takie filmy,wręcz odstraszają,po za tym takie zbyt realistyczne filmy przypominają mi codzienność która jest i tak wystarczająco dobijająca.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones