"Uznany za niewinnego" to jeden z lepszych filmów jakie obejrzałem. Może się początkowo wydawać nudny, jednak gdy rozpoczyna się sprawa Sabicha o morderstwo, robi się bardzo ciekawie. Wielkim plusem filmu jest rozwiązanie sprawy morderstwa, które zaskakuje. Chyba największą zaletą obrazu Alana J. Pakula jest świetna muzyka Johna Williamsa, a dokładniej - niesamowity temat przewodni, który przewija się przez cały film w różnych aranżacjach, najczęściej w parti fortepianowej. Najbardziej zaciekawiło mnie, jak John Williams potrafi świetnie wykorzystywać elektronikę w połączeniu z fortepianem. Muzyka rewelacyjnie podkreśla "sądowy klimat" filmu. Ogólnie "Uznany za niewinnego" uważam za obraz, z którym warto się zapoznać. 9/10
cieszy mnie że ktoś wspomniał o muzyce, motyw przewodni znam już wiele lat i nigdy go nie zapomniałem. Williams to geniusz, ale to oczywiste. Film ma doskonały klimat, a to także zasługa operatora "Godfathera" Gordona Willisa.
Dobre kino.
Popieram. To świetnie kino, trzymające stale w napięciu aż do nieoczekiwanego zakończenia. Doskonale zagrane min. Harrison Ford wykazał się kunsztem, jest fabuła, muzyka i klimat. Świetnie się ogląda i potem długo pamięta (u mnie przynajmniej kilka lat) .
Solidny kryminał zmieszany z dramatem sądowym , oczywiście to też super zasługa twórcy muzyki i samego reżysera. 9/10 bez dwóch zdań.
Pisanie o "nieoczekiwanym zakończeniu" to jest, według mnie, spoiler. Przez takie komentarze już w pierwszej połowie filmu byłem prawie pewien, kto jest mordercą.
Cholera faktycznie. Mogłem to ująć jako "niesamowite zakończenie" albo jakoś tak .... Wielkie sorki.
No niestety nie mogę komentarza zedytować, więc dam tutaj ostrzeżenie dla innych:
MÓJ WCZEŚNIEJSZY KOMENTARZ ZAWIERA MAŁY SPOJLER !!!
Kopie dupsko. Dawno nie widziałem tak dobrego sądowego thrillera :) jakoś mi umknął wcześniej
Faktycznie, film bardzo dobry, lecz niedoceniany (a może po prostu nieznany?). Wystarczy tylko spojrzeć na ilość głosów (2429). Dlatego mimo oceny 7,4 jest dopiero 2371 miejscu w rankingu, co stwierdzam ze smutkiem.