Z tego co słyszałam, to "niestety":P nie, ale też jestem ciekawa, czy to prawda...?

nie jest pokazana, nie ważna jest twarz, ważne są idee;)

No to po co on nosil maske mial cos z twarzą albo coś ?? bo w zwiastunie widzialem jak ta laska ktorą gra Natalie Portman chciala sciagnac mu maske

Twarz Vandetty bez maski wygląda jak twarz Hugo Weavinga ;)

V nosi maskę, ponieważ reprezentuje ideę. Ale - odpowiadając na Twoje pytanie - tak, miał coś z twarzą ;)

Zdaje się, że miał ją popaloną przez pożar, który wywołał w więzieniu/placówce szpitalnej (nie pamiętam dokładnie) aby się uwolnić. Jest ta scena pokazana, jego odradzanie się w płomieniach.

@SebaCz And ideas are bulletproof. :)

Na szczęście nie zdejmuje - tak chodzi tu o ideę. Nigdy nie dowiemy co kryło się za maską V. Dodam tylko że w dziele Moor'a padają 2 stwierdzenia odnośnie twarzy V (wygłoszone przez panią Dr - która też była odpowiedzialna za eksperymenty przeprowadzone na V). Za pierwszym razem (w obozie w Larkhill) stwierdza iż miał "...bardzo brzydką twarz..", za drugim, gdy już jako V przybywa by ją zabić a ona prosi by jeszcze raz mogła zobaczyć jego twarz - V zdejmuje maskę (tylko dla niej) i z ust pani dr padają słowa"..boże, jesteś piękny..". To tyle

o ile się nie mylę w komiksie Evey też widzi twarz V, kiedy już umarł... ale nie jest pokazana nam, zwykłym czytelnikom... tylko stwierdzenie, że: 'nareszczie wie kim ma być V' czy coś takiego... i sama .... (a to trzeba przeczytać komiks - szczerze polecam)

Nie jestem pewien. Eve widzi siebie patrząc na V. On sam gdy umiera mówi: "Musisz odkryć czyja twarz kryje się pod tą maską. Ale nie wolno ci nigdy jej zobaczyć..." Zresztą, tak jak pisali poprzednicy... V to idea... a nie tylko człowiek... No i oczywiście zgadzam się co do tego że komiks TRZEBA przeczytać... Jak przeczytałem bodajże w magazynie "Cinema" V for Vendetta jest dla komiksu tym czym Rok 1984 dla literatury i Mechaniczna pomarańcza dla kinematografii:)

Czekam na sygnał z centrali...
Centrala nas ocali...

Wolność Zwycięży!!!

No właśnie, do końca nigdy tutaj nic nie wiadomo. Komiks świetny, ale Moore ma tendencje to pisania dobrych historii. Szkoda tylko, że nie wszystkie ekranizacje, adaptacje (czy jak kto chce to zwać) nie sa tak dobre jak ta...

NIE widzi jego twarzy. Gdy V leży martwy, Evey początkowo chce zdjąć mu maskę, i wyobraża sobie kilka twarzy które mogą się pod nią kryć,m.in. murzyna lub jej ojca. Jednak ostatecznie nie decyduje się jej zdjąć.

szkoda że nie zobaczymy twarzy V w filmie, ale z tego co wiem to jego twarz jest oszpecona tak jak jego dłonie po tym pożarze kilka lat wcześniej :P a tak przy okazji to V strasznie dużo mówi w filmie w porównaniu z tym co on mówi na zwiastunie :]

dziękuje za wyjaśnienie. Koniecznie musze sie przejsc na ten film do kina

Jest przez moment pokazana niewyraźnie twarz V, gdy wspomniana już wyżej pani doktor czyta pamiętnik - jest zbliżenie na twarz - osoby która "przeszywała ją spojrzeniem"....

...pragnę podkreślić słowo "niewyraźnie"

Należałoby również dodać,że twarz jest bardzo niewyraźna,mimo zbliżenia postaci,więc lepiej nie robić sobie nadziei i nie wypatrywać oczu;)

Nieprawda nie ma oczy ale ma nos :)

Moore w komiksie gdzieniegdzie coś zdradził, ale bezpośrednio nic nie jest powiedziane. Ale po co ci to wiedzieć? V to idea, a osoba w masce tylko ją przekazuje.

Tak przynajmniej ma się to do komiksu. Jak jest w filmie nie wiem, bo nie oglądalem a zdaje sie, ze Wachowscy bardzo swobodnie potraktowali literacki pierwowzór :/

w filmie nie jest ważne co lub raczej kto krył się za maską "V", bo był on ucieleśnieniem idei którą na swój sposób przekazał innym, moim zdaniem to nawet lepiej że nie pokazano twarzy "V" pozostawia to nutkę tajemniczości a poza tym film nie miał przekazywać wizerunku który ukaże się na puszce coca-coli czy w McDonaldzie. Idea nie ma twarzy.

Nie gadajcie mi tu o ideach. ;p On był poparzony i tyle. Widzieliście jego ręcę? Na pewno parzoną miał również twarz.

Pozdrawiam
Krystas

Bo miał poparzoną tylko oczy stracił reszte nie

Za maską było coś więcej niż twarz - była idea. ;)

Reszta jest milczeniem.

Twarz Vandetty bez maski wyglądała jak twarz Hugo Weavinga.

Wydaje mi się, że jeśli ktoś się pyta co było za maską nie zrozumiał głębi filmu. Za maską kryła się idea :)

" Vi Veri universum Vivus Vici " - piękny cytat :)

Poza samą ideą za maską znajdował się również każdy człowiek. Chyba w ostatnim zdaniu Evey mówi o tym, że V "był każdym z nas".

a więc tak V nosił maske dlatego że jak był pożar to on tam płoną jak oglondaliście film to widzieliście jego ręce całe popażane (popażenie było 3 stopnia) z twarzą miał tak samo on bł cały popażony!a V był pokazony w filmie bez maski!pokazany był wdedy gdy podszywał sie tam pod kogoś nie pamiętam pod kogo to było w tedy gdy miał wąsy ,brode ,okulary i kapelusz(szary)był ubrany jak jakiś bezdomny,i w tej scenie jak już sobie szedł za budynek przystaną i lekko było widać jego twarz mał całą popażoną jak cholera ale nosił też maske dla ideei,

W scenie, o której mówisz podszywał się pod zmarłego człoweka nazwiskiem bodajże Rockwood i twarz, którę tam było widać nie była jego twarzą. Jak oglądałeś/łaś uważnie film, póżniej jest pokazana maska z wąsami i okularami stojąca na stojaku w kryjówce V.

* twarz, którą.. przepraszam za błąd.

przecież to wiadome ze miał zmasakrowana twarz jeżeli był cały poparzony (sama doktor mowiła w filmie ze nie widziała jego oczu bo wypaliło mu oczy ale czuła ze na nią patrzy)

tak ale wyobraźcie sobie jak miał wypalone oczy to miał też popażoną twarz,myślicie że dlaczego był cały ubrany tak żeby nie było widać żednego ciała ani nic a co do oczu to może i mu wypaliło ale jakoś widział lub słyszał ruchy

Widział słuchem kumasz ? :D

Myślę że twarz była podobna do Freddiego Krugera

Pod maską była poparzona twarz. Co zresztą można ujrzeć jak wychodzi z płomieni i krzyczy. Albo jak widać jego poparzone ręce, to twarz zapewne ma tej samej faktury. Ot co;) Wystarczy uważnie film oglądać i słuchać dialogów.

tak tak też se tak skojażyłam z twarzą Freddi Kruger tylko V nie ma oczu

nie nie ma oczu, tylko były w cieniu - dlatego były opisane jakby ich nie miał.

pryeciez pani doktor powiedziaa ze nie ma oczu

pod maską kryła się idea, twarz nie jest ważna. Jeśli tego nie rozumiesz to obejrzyj film jeszcze raz.

Haha nie ma oczu xd. jasne..;p

w każdym razie film godny polecenia

zdecydowanie :) Piękna była scena, gdy po śmierci V całe miasto bylo pełne ludzi przebranych za niego. Tak jakby w jakiś sposób jednak przeżył.

Zgadzam się ;)

piękne odzwierciedlenie najważniejszych ideii w życiu dobre kino

nie jest pokazana.
i nie rozumiem czemu na tej podstawie oceniasz ten film tak niską oceną. ;)
film genialny.
aż załozyłam konto żeby dodać pod nim komentarz.

witam , jak tam mówicie właśnie o tym wszystkim że Nie miał Oczu.
Przecież musiał mieć skoro widział i tak dalej i wiedział jak wygląda Evey.
A ogólnie to V był człowiekiem prawda.

O tak: http://trialx.com/curetalk/wp-content/blogs.dir/7/files/2011/04/gcelebrities/Hug o_Weaving-2.jpg ;).

W samym filmie nie ma, ale w scenach wyciętych owszem ^^.

Gościu wystawiasz ocenę 1 za to że nie zobaczyłeś twarzy?
Współczuję.
P.S.
Polecam zobaczyć film maska tam widać twarz aktora.

cenny komentarz :D

Rozjaśniony screenshot z bluray.
http://img203.imageshack.us/img203/589/1uxi.jpg
Jak widać, ma oczy.

Tu również rozjaśniony obraz
http://img21.imageshack.us/img21/8099/3ys4.jpg