PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=704635}
7,5 115 844
oceny
7,5 10 1 115844
7,0 18
ocen krytyków
Vaiana: Skarb oceanu
powrót do forum filmu Vaiana: Skarb oceanu

Klimat, fabuła i wszystko.

ocenił(a) film na 8
Dulk9

Frozen najwyżej buty może wyczyścić tej animacji! Muzyka oprawa i cala reszta MISTRZOSTWO!

ocenił(a) film na 10
Dulk9

Popieram :)

ocenił(a) film na 7
Dulk9

Ale Zwierzogrodu to nic nie przebije! Jak dla mnie to nawet Król Lew może najwyżej Nickowi patyki do lodów przynosić.

ocenił(a) film na 9
Rjiu

Nicka nikt nie przebije xD

Rjiu

Tylko że ta bajka to mała syrenka, tyle że wszystko na odwrót!

PS; pierwsze skojarzenie tytułu Vagina:SkarbOceanu XD...

Dulk9

jak dla mnie 2 albo i 3 klasy niżej od Frozen. Po pierwszem muzyka. Piosenka z Frozem wymiata, tutaj żadna nie jest godna uwagi. Tam były aspekty w których jedna postac może mieć w sobie dobro i zło (co jest duzo bardziej realne i dojrzałe) a tutaj mamy prostolinijne (czy wrecz prostackie) postacie. po trzecie tam w roli drugoplanowej był mega charakterystyczny i skradający serce Bałwanek, tutaj mamy idiote koguta, który poza tym, że jest nic nie wnosi.

pomijam już sama fabułę, która tam miała dla mnie dużo wiekszy sens niż tutaj,wciagała i czekało się na finał (mimo, że też był do przewidzenia to nie tak banalny jak tutaj).

ocenił(a) film na 9
SuperSnajper

No to ja uważam zupełnie odwrotnie. Piosenki 100 razy lepsze w Vaiania, główna piosenka we Frozen była "annoying", ta o lodzie na wstępie była spoko tylko chyba. W Vaianie za to piosenka Mauiego i Kraba wymiatają ponad wszystkie inne piosenki z filmów 3D Disneya, ale ja oglądałem po Angielsku i nie żałuję. Oprócz tego mamy super piosenkę przodków. Maui był tym, który spowodował katastrofę, po to, żeby go wielbili jak bohatera - bardziej skomplikowana postać niż te we Frozen razem wzięte, tak samo Bogini Fiti, która stała się demonem jak jej ukradł serce. Kogut i Świnka były super, a Olaf mnie nie ruszył ani trochę, z kolei Sven, który był fajny, był kopią konia z Zaplątanych. Fabularnie bez porównania jak dla mnie 10 do 1 dla Vaiany, Frozen było trochę bez składu, zupełnie jak gdyby w połowie prac nad filmem zmienili zdanie co do fabuły i to się kupy nie trzyma niestety. Filmy Disneya i Pixara mają to do siebie, że przedstawiają morał, piękno i sens danego zagadnienia w prosty sposób, więc zarzut o prostolinijność nietrafiony. Co jeszcze... światy i scenerie przedstawione w Vaianie w szczególności świat demonów, wielki Krab, statek tych małych piratów i świat przedstawiony w 2D podczas piosenki Mauiego... MISTRZOSTWO!

Dulk9

No kwestia gustu. Nie bede Cię na siłe przekonywac, bo nie taki jest sens. Dla mnie vaiana to jeden z nudniejszych filmów animowanych jakie oglądałem. Oba filmy oglądałes w oryginalnej wersji dźwiekowej i takie oceniasz? Jeżeli tak to tutaj może byc zasadnicza róznica, ja oba oglądałem z polskim dubbingiem.

ocenił(a) film na 9
SuperSnajper

"Vaiana" ma świetnie przedstawioną polinezyjską kulturę, atmosferę, piękną muzykę, i jest znakomitym połączeniem baśni i filmu przygodowego. Jednocześnie fajne jest to, że nie ma tam wątku romantycznego, jaki zwykle jest u Disneya. Praktycznie nic nie jest tu schematyczne. Jest magia i jest przygoda, które znakomicie się uzupełniają. A kulminacyjna scena z Te Fiti wręcz chwyta za serce.
Ten film naprawdę wciąga. I jest spójny. W dodatku wygląda pięknie.
Dodam, że oprócz głównej bohaterki, uwielbiam postać babci.

We "Frozen" z kolei, choć to też świetny film, mamy absurdalną decyzję rodziców, żeby zamknąć Elsę w zamku, dopóki nie przestanie stanowić zagrożenia, wpoili jej, że ma się bać swoich mocy i samej siebie. Ogólnie, Anka i Elsa miały beznadziejnych rodziców. Ten wątek został spaprany.
Wątek trolli z kolei mógłby zostać bardziej rozwinięty.

Zarówno "Frozen", jak i "Vaiana", to jedne z moich ulubionych filmów Disneya 3D, choć jednak bardziej spodobała mi się "Vaiana".

Trojden

No faktycznie. Anka i Elsa miały spakowanych rodziców, bo zginęli w katastrofie, gdy one obie były dziećmi. Cóż za nietakt ;)
Nie wiemy, jak by się to wszystko potoczyło, gdyby oni wrócili z tej podróży.

lia_13

*spapranych rodziców (ach, ta autokorekta ;))

ocenił(a) film na 7
Dulk9

Frozen to było takie dno... Tam mało co miało sens. Trolle które wychowały dziecko, jak, co? wtf? Królewna co ucieka od ludzi bo sama sie boi swoich mocy, zamknela sie w pokoju bo siostrze zrobila krzywde. I to na nią wpłynęło az tak, zeby cale zycie przewsiedziec w pokoju? Słabe. Jedyny fajny moment we Frozen to ten z ksiuęciem, który okazł się być zły. Reszta to słabizna. Rozumiem, ze dziecią sie moze podobać, zwlaszcza ze wtych czasach dzieci są mało wymagające co do bajek, nic dziwnego zresztą wychowują się w większości na chłamie.

SuperSnajper

Ej, ale koguta, to Ty nie obrażaj :P

Zgadzam się z argumentami na temat Frozen, nie zgadzam się z częścią wypowiedzi na temat Vaiany. Postacie rzeczywiście w sumie nijakie (z wyjątkiem głównej postaci i babci, które uwielbiam - Maui mnie irytował... i tu chciałam napisać więcej o innych postaciach, ale innych właściwie nie było na tyle, żeby się na ich temat wypowiedzieć). Piosenki mi się podobały, ale nie porównywałabym ich do Frozen, są w zupełnie innym klimacie. Fabuła akurat tutaj na plus, akcja bardziej dynamiczna, końcówka wgięła mnie w fotel.

Tak więc jak dla mnie, to obie animacje wymiatają, tylko że każda w czymś innym.

p.s. Czy jestem jedyną osobą, która nie przepada za piosenką kraba?

ocenił(a) film na 9
SuperSnajper

Kwestię fabuły to sobie zupełnie odpuśćmy. Z jednej strony mamy flustrację siostry, która nie radzi sobie ze swoją własną mocą. Mocą, która jest naturalnym etapem jej ewolucji, której nie akceptują rodzice, ani całe otoczenie dookoła.Dziewczynka jest izolowana od świata zewnętrznego. Wyśmienita warstwa moralizatorska dla dzieci, ale chyba dla dzieci przywódców Kuklux Clanu. Do tego powiedzmy sobie szczerze, bez tego jej wyimaginowanego problemu tak "cudownie" wyolbrzymionego przez rodziców nie było był żadnej dalszej fabuły. Bajki po prostu by nie było. Z drugiej strony mamy fabułę sięgającą do archetypów legend hawajskich, które uczą miłości do Matki Ziemi i miłości do mądrości przodków, a także co najważniejsze pokazują jak żyć w zgodzie i miłości z innym. Żadnych flustracji, problemów i wyrzucania poza nawias społeczny dziecka z innymi umiejętnościami niż wszyscy. W Vaianie też jest zablokowanie rozwoju przez strach, ale w tej bajce na tych popiołach wyrasta odwaga, poświęcenie i wiara we własne siły. Przede wszystkim jednak odzyskujemy połączenie z Naszą Ukochaną Matką Ziemią z którą kontakt utraciliśmy wieki temu. Więc jeżeli kręcą Cię pseudokukluxklanowe flustracje dorastającego dziecka to śmiało oglądaj "zamrażającą" myślenie bajkę o niczym :) hehe Bo ona naprawdę jest o niczym. Chyba tylko o błędach w wychowaniu i o ich skutkach w przyszłości. Jeżeli jednak bliski sercu jest Ci los Matki Ziemi to śmiało oglądaj po raz kolejny Vaianę :) Ja zapewne obejrzę jeszcze raz z moimi chrześniakami, gdyż jej przekaz jest na rzeczy w obecnych czasach odrzucenia miłości do Ziemi, truciu powietrza przez Chemtrails, opadach radioaktywnych Cezu 127, który krąży w ekosystemie i będzie krążył przez kolejne setki lat, który już teraz tworzy u wybrzeży Kanady zmutowane ryby, radioaktywnych metali z poprzedniej katastrofy które stworzyła napromieniowane dziki w Słowacji, które zjadały radioaktywne grzyby z naszego ekosystemu i w całym tym konsumpcyjnym środowisku. któr sami stworzyliśmy.

uczensaibaby

Aż się zrobiłem zielony od czytania tego posta .... :/

ocenił(a) film na 8
uczensaibaby

*fRustracji ... nie mogłam się powstrzymać, bo ta pomyłka bawi mnie za bardzo xD

ocenił(a) film na 8
uczensaibaby

po słowie "chemtrails" przestałem czytać..

uczensaibaby

Zapomniałeś o wywołujących autyzm szczepionkach z ludzkich płodów xD xD xD

ocenił(a) film na 7
uczensaibaby

Tak to się kończy, gdy chemitrailsy weszły za mocno.

Dulk9

Uważam, że obie animacje są tak samo dobre, po prostu są tak od siebie różne, że nie ma co ich porównywać. Kraina lodu była bardziej skupiona na emocjach i relacjach międzyludzkich, Vaiana z kolei na pierwszym planie miała przede wszystkim akcję.

snowdog

No i racja :)

Dulk9

Od gniota "Frozen" z brakiem jakiejkolwiek logiki (możecie się zdziwić, ale bajki też się nią rządzą) jest lepsze większość bajek.

Dulk9

Nie zgadzam się, jestem fanką Frozen i się tego nie wstydzę :D "Vaiana" to baja pocieszna, taka do obejrzenia dla każdego, ale jednorazowo ;) Nie jest również lepsza od "Zwierzogrodu"- to był dopiero sztos! :)

anetka_szu

A mi się bardziej podobała Vaiana od Zwierzogrodu, widziałam już ją kilka razy i planuję zakup dvd :) Kwestia gustu. Kraina lodu z kolei wywołała we mnie największe emocje i najbardziej polubiłam tamte postacie.

snowdog

Pewnie, każdy ma inny gust :) O tak, co do emocji się zgadzam - aż łezka się w oku zakręciła (mnie, starej babie haha :P).

anetka_szu

W moim przypadku więcej niż jedna i bynajmniej też już nie jestem małą dziewczynką ;)

ocenił(a) film na 8
Dulk9

Wstyd się przyznać, ale nie widziałem Frozen, ale stwierdzam, że Vaiana jest naprawdę świetna :)
http://maritra.pl/2017/04/vaiana-skarb-oceanu-2016.html

ocenił(a) film na 6
Dulk9

Ja z tych nowszych wolę Frozen i Zaplątanych A ze starszych np shreka czy króla lwa :) A tak w ogóle ciekawi mnie czemu teraz niemal pod każdą bajką jest porównanie do Frozen ;)

pati1109

Ponieważ "Kraina Lodu" to spektakularny sukces komercyjny. Są ludzie, którzy tego nie mogą przetrawić. Może zresztą ktoś faktycznie nie wczuwa się w klimat tej historii i nie wie, o co tyle szumu. Rozumiem o tyle, iż ja mam podobnie z "Królem Lwem". Wielu moich znajomych mówi, że to ich ukochana bajka z dzieciństwa, a mnie nie zachwyca. Również byłabym w stanie wskazać kilka filmów, które powstały w tamtej dekadzie i zrobiły na mnie większe wrażenie. Tylko po co? W zasadzie powinniśmy się chyba cieszyć, że powstało tak wiele różnych produkcji, trafiających do różnych grup odbiorców. Dzięki temu świat filmu jest niezmiernie bogaty i każdy może znaleźć coś dla siebie. Pozdrawiam. :)

ocenił(a) film na 6
Dulk9

Frozen lepsze : )

Dulk9

Jak dla mnie jest to po prostu film inny od Frozen, na co symbolicznie wskazywać może sam klimat, w Krainie Lodu mamy śnieg, a w Moanie/Vaianie Tropiki. Oba filmy mają bardzo dobre piosenki i ciekawą historię moim zdaniem, gdybym ja miał decydować który film bardziej mi się podobał, to tak jakbym miał wybrać między lodami a pizzą ;)

Dulk9

Zwierzogród, Auta 3 czy w Głowie się nie mieści, miażdżą Krainę Lodu na łopatki. Co do Vaiany, jeszcze nie oglądałem ale sądząc po opiniach, musi być super. :-)

ocenił(a) film na 6
Dulk9

zdecydowanie GORZEJ OD FROZEN. w Frozen stawia sie na relacje w Moanie na efekciarstwo, we Frozen mamy fabule, intryge, wszystko bardzo lMadnie i logiczne poprowadzone a w Moana plynie plynie i plynie i ten polbog sie obraza i obraza i obraza...
Frozen obejrzalam z ogromnym zaciekawieniem od poczatku do konca, Moana znudzila mnie w polowie
Frozen jest dosc oryginalne Moana za bardzo przypomina Pocahontas
TRzeba przyznac ze w Moanie piekne sa te animacje i to jedyne z czym Moana wygrywa z Frozen ale nic dziwnego bo powstala kilka lat pozniej
Frozen ma ciekawsze postacie , jest ich bardzo duzo i kazda ma opowiedziana jakas swoja historie.
w Moanie wyroznia sie tylko jedna piosenka, we Frozen kilka jest zapamietywalnych.

Dulk9

Klimat - tak; hawajski motyw był strzałem w 10. Mimo tego, że Disney kolejny raz używa tego samego stylu animacji jak we Frozen czy Rapunzel, to nadal wygląda to dobrze. Piosenki przewodniej słucha się naprawdę dobrze, choć może za często ją "puszczali" przez cały film. Jeżeli chodzi o fabułę, to jest dość cienko; o ile miejsce i postacie były dobrze zrobione, to sama historia jest dość nudna. Postać Maui'ego jest bez sensu - bez niej oglądało by się to tak samo, a może nawet lepiej. Kurczak - czyi "przygłupia" maskotka, jak w wielu tego typu animacjach, też nie zdobył mojej sympatii. Jednocześnie zastanawiające jest to , że jeżeli wprowadzili kurczaka to po co jeszcze ten prosiak?Twórczy nie mogli się zdecydować, kto zajmie miejsce 1 pieszczocha? Btw. nie brakuje wam trochę luzu w animacjach Disneya? Poza tym, skądinąd dość odpychającym jednakowoż śmiesznym momencie, gdzie Moana sprawdza,czy woda(prąd) jest ciepły, nie było w tej animacji żadnych innych zabawnych scen.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones