chociaż właściwie jest tak kiepski że obrzydza mi ten Lublin, więc jako materiał promocyjny też się jednak nie sprawdza. fabuła nie trzyma się kupy tak bardzo, widz nie ma się z kim sympatyzować (tytułowy Volta to głupi ch*j, chyba nie mam trzymać kciuków za niego?? imo ciekawsze byłoby to z punktu widzenia Agi, Wiki i jej mamy, ale film zbytnio się na nich nie skupia) fabuła nie trzyma się kupy, humor bardzo słaby ("hłehłehłe, karły. ludzie padną, hłe. wrzućmy jeszcze na koniec bloopers z nimi, hłehłehłe") rzucanie słowami "pedał"i "gejowskie" mnie razi, podobnie jak scena próby zgwałcenia zakonnic (które później radośnie machają tym samym żołnierzom na pożegnanie!!!!!) fabuła nie trzyma się kupy, a wątek Kazia - idk, może byłby zabawny gdyby był lepiej poprowadzony albo w innym filmie, w towarzystwie lepszych żartów. a, i fabuła nie trzyma się kupy.
żart z widelcem. żart z widelcem mnie rozbawił.
nie wiem, może to nie jest /bardzo zły/ film, widziałam gorsze, ale nie jest dobry. szkoda kasy.