Tak, pozostałe pierścienie miały jakieś moce.
Na przykład pierścienie elfów:
Narya - pierścień ognia, dodawał odwagi, najpierw miał go Celebrimbor, następnie Gil-galad, potem Cirdan i na końcu Gandalf
Nenya - pierścień wody, nosiła go Galadriela
Vilya - pierścień powietrza, najpierw miał go Celebrimbor, następnie Gil-galad, a na końcu Elrond
Zatem dla jasności mąż Galadrieli czyli Celeborn nie miał pierścienia. :)
Gdyby Sauron zdobył Jedyny Pierścień na pewno nie zrobiłby tych samych błędów co wcześniej i udałoby mu się zniszczyć świat ludzi, elfów i krasnoludów.
Część pierścieni krasnoludów Sauron odzyskał, a pozostałe zaginęły lub zostały zniszczone. Pierścienie ludzi prawdopodobnie też odzyskał po tym jak ludzie zmienili się w Nazgule.

W 1200 roku Drugiej Ery do miasta Eregion przybywa Sauron pod fałszywym imieniem Annatar (jeśli się nie mylę jako Majar udawał Elfa, wtedy jeszcze mógł przybierać dowolną postać jaką chciał) Większość Pierścieni została wykuta przez Elfów które korzystały z rad Saurona. On sam potajemnie wykuł Jedyny Pierścień w ogniach Orodruiny który miał kontrolować pozostałe. Ogólnie pomysł średnio wypalił. Elfy dowiedziały się co knuje Sauron i trzy Pierścienie zostały ukryte i nie używane.
"Siedem dla władców krasnali w ich kamiennych pałacach" - Cztery zostały zniszczone przez ogień Smoków. Pozostałe trzy pozwalały się bogacić (stąd Ereborn miał takie bogactwa). Dla Saurona nic specjalnie z tego nie wynikło, chociaż krasnoludom się oberwało od Smoków (Smaug) czy Balroga (Zguba Durina) przez chęć do coraz większych bogactw. Wygląda na to że nad krasnoludami nie udało mu się zapanować i nic z tego nie zyskał.
"Dziewięć dla śmiertelników, ludzi śmierci podległych" - poszło gładko, królowie ludzkiej rasy zostali zniewoleni. Pozyskał potężnych sojuszników w postaci Nazguli.

Ciekawostka: J.R.R Tolkien zmarł w roku 1973 (1 - Jedyny, 9 - Ludzie, 7 - Krasnoludowie, 3 - Elfowie, wychodzi liczba 1973)

wow

to ostatnie nie wiedziałem ale coś mi się te liczby łączyły w całość ale nie wiedziałem w co.

Fajna ciekawostka. :)

Jeszcze tylko uzupełnię

-7 dla krasnoludów, 9 dla ludzi - kto im je dał?
Sauron, kiedy się zorientował, że jego plan usidlenia elfów został zdemaskowany, napadł zbrojnie na Eregion i wykradł elfom 7 i 9 pierścieni, a potem "rozdał" je krasnoludom i ludziom, których chciał pozyskać dla swoich celów.

Jakie miały właściwości? Nie jest to nigdzie dokładnie opisane, różne pierścienie na pewno miały różne właściwości, ale na pewno jedną z funkcji było wzmocnienie zdolności właściciela do sprawowania władzy, a przez powiązanie ich z Jedynym Pierścieniem Sauron mógł rządzić wszystkimi.

Krasnoludy okazały się odporne i nie dawały się zdominować woli Saurona. Pierścienie nie miały też wpływu na długość ich życia, wywoływały u nich tylko przesadną miłość do złota i chęć gromadzenia skarbów i w jakiś sposób pomagały te skarby zdobywać, co i tak sprowadziło na nich nieszczęście, ale Sauron nie miał z nich pożytku i starał się odzyskać ich pierścienie.

Elfom udało się ukryć 3 najważniejsze dla nich pierścienie, które były własnoręcznym dziełem mistrza Celebrimbora i ręka Saurona ich nigdy nie dotknęła. Ale one i tak podlegały Jedynemu Pierścieniowi i przez to nie można było ich używać aż do czasu, gdy Sauron został pokonany przez wojska Ostatniego Sojuszu, a Pierścień Rządzący zaginął. Wtedy 3 pierścienie zostały tymczasowo uwolnione od wpływu Saurona, więc Galadriela, Elrond i Cirdan mogli się nimi posługiwać. Galadriela na przykład dzięki swojemu pierścieniowi utrzymywała krainę Lorien w nieskażonej postaci, w stanie niepodlegającym zepsuciu i zachowującym piękno dawnych dni. Pierścień Elronda też musiał mieć jakiś wpływ na stan Rivendell, być może dzięki niemu na przykład gwiazdy świeciły tam najpiękniej. Kiedy Gandalf przybył do Śródziemia, Cirdan z Szarej Przystani przekazał mu Pierścień Ognia - Czerwoną Naryę, by pomagała mu w jego misji m. in. "rozpalać serca". Kiedy Jedyny Pierścień został zniszczony, pierścienie elfów utraciły swoją moc i ich powiernicy opuścili Śródziemie.

(Cirdan, budowniczy statków, to ten szarowłosy elf, który w Powrocie Króla w scenie pożegnania na przystani stoi na uboczu).

A po co były elfom pierścienie? Na końcu pierwszej ery Valarowie postanowili, że wszyscy elfowie powinni stopniowo przenieść się do Valinoru - krainy nieśmiertelnych, bo tam jest ich miejsce, a Śródziemie ma zostać krainą ludzi, zwłaszcza że jest bardziej przystosowane dla ludzi żyjących "szybciej".
Elfowie pozostający w Śródziemiu cierpieli znużenie z powodu "zbyt szybkich zmian" tego świata. Część tych, zwłaszcza Noldorów, którzy tam pozostali po Wielkiej Wojnie z Morgothem na końcu pierwszej ery, chciała mieć równocześnie status wyższej rasy (niż śmiertelnicy) oraz zachować niezależność od Valarów i nie wracać na zachód. Chcieli mieć swój Valinor w Śródziemiu. Stąd wziął się pomysł na Pierścienie Władzy, których jedną z funkcji było powstrzymywanie zmian. (To widać w działaniu Nenyi - pierścienia Galadrieli - na całą krainę Lothlorien, oraz w działaniu innych pierścieni na ludzi i hobbitów - "właściciele" się nie starzeli, ale też nie rozwijali się, zostawali "zakonserwowani").

Zadziwiło mnie ostatnie zdanie twojej wypowiedzi. Ogólnie nic nie mam do tego, że ludzie mają różne gusta i tak dalej, ale fakt, że jakiś styl komuś nie podchodzi nie znaczy, że trzeba coś uważać za średnie. Tolkien pisał znakomicie i to nie podlega dyskusji. Książki nie są średnie, tylko wspaniałe. Teraz jest kwestia czy się komuś podobały czy nie. Mi nie podchodzi do końca muzyka jazzowa, ale nie powiem, że jest średnia. Jackson zrobił z Tolkiena znakomite filmy, jednak trochę dorzucił od siebie tanich hollywoodzkich zagrywek, które nieco psuły klimat Śródziemia. Dałem całej trylogii po 10 gwiazdek, bo jako film jest to arcydzieło, ale nie powiem, że Jackson wyniósł książki na wyżyny, raczej nieznacznie je spłycił.