Podobno wedlug Tolkiena to Sam byl glownym bohaterem. Co wy na to. Mi to totalnie zrylo banie.
http://faktopedia.pl/486397/Wedlug-Tolkiena-to-Sam-Gamgee
Bardzo możliwe, bo bez niego na pewno Frodo już w drodze do Mordoru przeszedłby na stronę Saurona przez moc Pierścienia. Sam cały czas dodawał mu odwagi i pilnował, żeby Pierścień nim nie zawładnął, uratował go przed orkami w Cirith Ungol i potrafił z własnej woli i bez problemów oddać mu Pierścień, uratował Pierścień i Froda przed Szelobą, pomógł wejść Frodowi do Góry Przeznaczenia, gdy ten nie miał już sił i uratował go przed Gollumem.
Przyznałabym rację. Jestem właśnie po przeczytaniu Władcy i już w trakcie czytania książki stwierdziłam, że to Sam jest największym bohaterem. Frodo bez niego nie dałby rady. Każdy z drużyny był wyjątkowy prócz Sama. Sam był zwykłym sługą i zawsze tak siebie postrzegał. A to on "odwalił" najcięższą robotę. On chronił Froda, pilnował Golluma, nie dosypiał, niedojadał, pod koniec nawet nie pił by starczyło dla Froda, ruszał na przeciw największym niebezpieczeństwom ponad jego fizyczne siły aby ocalić swojego pana, pod koniec nawet niósł go na plecach a jednocześnie nigdy się tym nie chełpił. Wręcz uważał że nic takiego nie dokonał. Inni zdobyli zaszczyty, tytuły a on nic. Ale Tolkien zrobił coś co mnie zaskoczyło a czego nie ma w filmie. Wynagrodził go. Dał mu szczęśliwe i długie życie u boku ukochanej, dużo dzieci, urząd burmistrza a na końcu odpłynął tak jak Frodo i elfy za morze czyli spotkał go największy zaszczyt. Całkiem możliwe, że był jego głównym bohaterem.
Przykro mi, ale nie zrozumiałaś mojego wpisu. Napisałam, że Sam był największym bohaterem a nie że "odwalił najcięższą robotę". To nie to samo.
Sorry, ale umiem czytać i wyraźnie napisałaś, że odwalił najcięższą robotę w trzeciej linijce swojej wypowiedzi. :)
Czytać może i umiesz, ale z liczeniem gorzej, bo te słowa są w drugiej linijce. ;-)
A no widzisz a ty również z myśleniem masz problem bo wyobraź sobie, że co niektórzy korzystają z internetu na telefonie, gdzie są lekkie różnice w rozmieszczeniu tekstu. No ale cóż, fan Legolasa, czegóż by się można było spodziewać. ;)
Nie jestem w żadnym stopniu fanem Legolasa. Jakbym nim był to jako avatar wybrałbym zdjęcie przedstawiające go w korzystniejszym świetle.
A faktycznie :). Wybacz, ale odpowiedziałaś na mój post z przed prawie roku i niezbyt dobrze go sobie przypomniałam. Lecz to i tak to nie ma nic wspólnego z brakiem zrozumienia potęgi Pierścienia. Nadal uważam, że Sam był największym bohaterem tym bardziej biorąc pod uwagę, że przeznaczeniem Froda było ten pierścień zanieść. Musiało być w nim coś co mu na to pozwoliło, skoro wyższe od niego istoty (i nie mam na myśli wzrostu :) ) tego się nie podjęły. A to znaczy, że to nie było aż tak wielkie zadanie dla niego. Oczywiście nie mówię, że to nic takiego. Mówię tylko, że miał do tego predyspozycje lepsze od innych i było mu łatwiej niż im.
Z ostatnim zdaniem się nie zgodzę, ale chyba nie ma sensu Cię przekonywać skoro twardo obstajesz przy swoim zdaniu. :D
Ciekawa informacja. Coś w tym jest. Sam jest cichym bohaterem wydarzeń opisanych na stronach Władcy Pierścieni. Frodo nigdy sam nie wykonałby powierzonego mu zadania. W sumie tak na prawdę we Władcy Pierścieni ciężko wskazać typowego głównego bohatera, bo z drużyny kilka postaci ma do wykonania bardzo ważne zadanie. Choć naturalnie misja Froda a także Sama jest najważniejsza.
Na Sama nie spadł splendor bo zniszczeniu pierścienia ani nie trafiły mu się jakieś większe zaszczyty jak reszcie jego współtowarzyszy. Tolkien wynagrodził mu to, jak wspomniał przedmówca, szczęśliwym życiem po zakończeniu III ery.
Bo jest. Dlatego nigdy nie wybaczę pominięcie wędrówki Sama pierścieniem w filmie ehhh.
Bardzo ciekawe dane źródłowe podajecie. Moim zdaniem Tolkien uważał za głównego bohatera Theodena, bo czemuż by nie?
Oczywiście, że tak. Nie czyni go to jednak ulubioną postacią Tolkiena, przynajmniej nie jedyną ulubioną. Pamiętam z Listów, że Tolkiena Sam często irytował. :)
A bez Golluma też by mu się nie udało. :D
Ano pewnie :) Chodziło mi tylko o suchy fakt, iż bez Sama, Frodo nie ukończył by misji. Mnie ogólnie Hobbici irytują :P