Może i dobrze, że nie spotkałeś. Z tego co wyprawiał z planem i jak traktował podwładnych wynika, że to jakiś drobny, kompletnie niezorganizowany, podejrzliwy biurokrata. Upierdliwy jak tysiąc wrzodów na tyłku i do tego dręczony jakąś chorą manią wielkości.
Zdaje się, że nie w lewo tylko zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Sprawdźiłem, z pewnością zgodnie z ruchem. Dlatego właśnie wszyscy tylko narzekają, że nic im w życiu nie wychodzi :). Powodzenia następnym razem. I nie zapomnij o kapeluszu.
Film oglądałam pare lat temu, ale z tego co pamietam to wcale tam nie jest powiedziane ,ze to Bóg tylko szef a jak padło pytanie kto to to padła odpowiedź my nie wiemy , my tylko realizujemy załozenia. Film na podstawie Dicka wiec nic dziwnego ze niezły do tego dobrze zrobiony , po prostu swietny.
A co jeśli jehowi tak chodzą od drzwi do drzwi, bo liczą, że kiedyś trafią i uda im się spotkać Boga?
Jak spotkają Boga to im umysł zresetuje :) bo nie ma takiego zdarzenia w magicznym notatniku :)