Całkiem przyzwoity obraz.To jeden z takich filmów w których początek trzeba"przetrwać".Im dłużej się go ogląda tym bardziej zaczyna wciągać.Czy to skandynawska "depresja" ?Nie sądzę.Momentami trąci lekką mgiełką melancholii ale film generalnie ma optymistyczne przesłanie.Obsada-to bardzo mocna strona.Nie są to wymuskane gwiazdeczki made in USA.To ludzie o zwyczajnej,przeciętnej powierzchowności,dzięki czemu grane przez nich postacie są przekonywujące.