Zgadzam się. Nawet babcia chłopaka wprowadziła klimat do filmu - dzięki niej jest w nim też wiele śmiesznych scen :) Dlatego w moim menu się ten film znalazł :)

Być może dlatego, że dla tych wszystkich pochłaniaczy wspaniałych i wzruszających zakończeń(gdzie Lucy powinna być przecież z Carterem), zakończenie miał właśnie nieco inne.Dobry film.

Zakończenie było właśnie nijakie, mało satysfakcjonujące.To jakby obecność Cartera nie wnosiła specjalnie wiele, nie odmienił ich losów radykalnie, bardziej spełnił funkcję obserwatora.Historia rozpoczęta atrakcyjnie, a zakończona w połowie, ot wycinek z życia bez puenty.

Uwielbiam ten film :) Bardzo mi sie podobał .

Film... ciećko ocenić, ale napewno nie aż taka beznadzieja.
Może fakt, każdy jest zawiedziony zakończeniem, bo pewnie każdy swatał Cartera z Lucy..ale to by było banalne.
Failm ma coś w sobie, i napewno wpływa na to babcia^^

to prawda co jak co ale babcia była dobra>>>>>>>>>>>>>

no tak większośc fanów aktora będzie strasznie zawiedziona tym że nic konkretnego nie wydarzyło się z Lucy ...

"w świecie kobiet" to świetny tytuł, bo w zasadzie uważa się Cartera
za główną postać, ale jak sam mówił "jest świetnym słuchaczem" i taką tutaj role spełnił , uświadomił Lucy co jest jej potrzebne - uważam że scena kiedy biegnie do Erica jest świetna , jak pozostawia list Sarah`e która nigdy takowego nie dostała .. jak ktoś nie czuje klimatu fimu to mu się doprawdy dziwię. No chyba że pragniemy się nastawić że Carter pełni rolę " d z i w k i " latając między ustami córki a matki ... ;-)))

Naprawdę bardzo dobry. Oglądałam go dziś o 3 w nocy,bo chcialam tylko go 'przejrzec',a wciagnal mnie niesamowicie i musialam go skonczyc;)
Piękny,mądry,inny.Zaskakujący,niebanalny,życiowy.Polecam.

Świetnie wyreżyserowany, świetnie zagrany ALE: o co w tym filmie chodzi?? Historia jest niespójna, trudno wyczuć jaka ma być rola Cartera w filmie. Jeśli chodziło o przedstawienie historii matki i Carter miał być tylko słuchaczem to jego rola była stanowczo za duża- za bardzo dominująca. Jeśli to miała być historia romantyczna to na pewno nie o Carterze i Lucy- to można było odczuć. Jeśli chodziło o relacje Carter- Sarah to było jakieś dziwne. Z powietrza. Poza tym uważam że źle dobrali aktora do roli Cartera. Adam Brody wygląda za młodo jak na 26 lat i garść doświadczeń.

Jednym zdaniem: świetna reżyseria, świetne aktorstwo, historia do dupy.