zgadza się, rewelacyjna scena, bez schematyzmu, silenia na się na jakieś coś tam, film pewnie przejdzie bez wielkich fanfarów ale ma w sobie coś wyjątkowego,
dzięki za dokończenie zdania, po napisaniu tego pod wpływem tzw. chwili poczułem się ździebko zażenowany myśląc że robie z siebie głupa, bo standardem w kinie ala romantycznym jest rwanie, szarpanie łachów i te pseudo namiętne sceny(głupio-naiwne), cieszy mnie że ktoś napisał coś...
Jak widzisz, osób podzielających Twoją opinię jest nieco więcej ;-) A sam film: prosty, szczery, pełen uroku. Niby historia banalna, bo główny bohater dochodzi do czegoś, co od dawna powinien był wiedzieć (to, co łatwo- i ogólnodostępne nie sprawdza się na dłuższą metę), ale wiadomo, że liczy się również sposób podania.