Pod tym filmem często pojawia się stwierdzenie, że najpierw powinno przeczytać się książkę, żeby
go zrozumieć. To dla tego, że nie broni się on jako dzieło samo w sobie. Ciężko przytaczać ile
kultowych filmów zostało nakręconych na podstawie książek, a są dobrze opowiedziane i
zrozumiałe, wielu widzów nawet nie zdaje sobie spawy, że dany film był na scenariuszu
adaptowanym. "W drodze" pokazuje wyłącznie wycieczki i imprezy młodzieży lat 40./50. - moim
zdaniem nic poza tym.