Niesamowite, że obszar wojenny zarezerwowany przez los dla ludzi prostych, doczekał się widoku z perspektywy inteligentów. I nie mówcie tylko, że tak musi być, ponieważ film jest z gatunku antywojennych - widziałem już ich wiele, ale wydaję mi się, że nigdy z takimi bohaterami. Trzeba przyznać, że to bardzo ciekawa opcja, posłuchajcie tylko ich rozmów - grzeczne chłopaczki zagubieni jeszcze bardziej w chaosie wojny, mogą jednak przetrwać dzięki sprytowi. Wielbiciele książki natomiast narzekają, że za mało jest tu rozmyślań nad sensem ludzkiego życia a postacie są mało frapujące. Ja bym nie chciał aby ten film stał się drugą "Cienką czerwoną linią" (tam macie odwrotną sytuację bo książka nie była tak egzystencjonalna) bo przecież potrafimy dopowiedzieć sobie więcej. Postacie w filmie są na tyle dobrze skonstruowane, że nie muszą wybebeszać wszystkich swoich myśli - pozwalają nam pomyśleć za nich. Tak że nie ma się czym martwić. Bardzo intrygujący klimat, humanistyczna fabuła, zwróciłem uwagę na muzykę jakby nie pasującą co jest wielce na plus, więc przypadł mi do gustu mimo dziwnego uczucia, że zaraz któryś z żołnierzy pocałuję drugiego i wyzna mu miłość :] Aha film oglądałem pt. "Nocny rozejm" co było dosyć trafniejszym tłumaczeniem. Noce w filmie są strasznie ciemne, pewnie dlatego, że księżyca nie widzać ;)