Moim zdaniem to Christian mial chyba wieksze jaja :) Dzieci jak widac z "garazowej lekcji " nic nie wyniosly. Sam przyznam, ze troche ciezko zgodzic sie z jego teoria wygranej. Nie wiem, czego oczekiwal od tego kolesia, ze mu kwiaty i laurke z przeprosinami wreczy? Fakt zastosowal sie do wskazowek Jezusa....nastawil drugi policzek. Nie wiem czemu wlasnie ten motyw skojarzyl mi sie, ze scena z komedii "Parszywe dranie" gdzie Steve Martin udawal sparalizowanego i koles naparzal go po nogacha by go zdemskowac, a on placzac z bolu z zacisnietymi zebami mowil, ze to...lzy szczescia ;)

On wcale nie nadstawiał drugie policzka stosując sie do nauki Jezusa. On po prostu niepotrzebnie prowokował. Nie wydaje mi się, aby to Jezus sam poszedł do Piłata i jeszcze poprosił, aby go ubiczowano. Lars niestety to zrobił. W moim odczuciu było to głupie i wcale się nie dziwię, że chłopcy zareagowali odmiennie niż on sobie wyobrażał.

"Nie stawiajcie oporu złemu. Lecz jeśli cię ktoś uderzy w prawy policzek, nadstaw mu i drugi". Chodzilo mi o to co glosil, innymi slowy jesli dostaniesz, to nie stawiasz oporu tylko idziesz po reszte...zeby do konca dostac. Z drugiej strony nie kojarze aby Jezus wyrywal sie i krzyczal, ze nie chce isc na krzyz...ciezko byloby mu wtedy chyba zmartwychwstac.

Co do zasady, masz oczywiście rację. Lars tylko dołożył do tego element prowokowania, pewnej manifestacji. Zresztą przypuszczam, że nie było to zamierzone przez reżysera. On tylko nie specjalnie dokładnie rozumiał, co robił Chrystus.

W nastawieniu drugiego policzka w wypowiedzi Jezusa zupełnie o co innego chodziło (sam zresztą uderzony przez strażnika zaptał - dlaczego mnie bijesz? a sama wypowiedź wraz ze wzmiankami o dawaniu szaty... oznacza bycie ponad prawem -dawanie więcej, a potrafi tak tylko ktoś umiejący kochać) - a mi się wydaje że że interpretacja jest taka: żeby nadstawić drugi policzek, trzeba go najpierw mieć!

SPOJLER

a Elias? uratował przecież dwoje ludzi. mi się wydaje, że taka reakcja - w bardzo trudnym momencie, bo przecież wiedział jak to może się skończyć - zasługuje aby to jemu dać order największych jaj :-P jego ojciec reagował tak samo jak on. co prawda nadstawiał drugi policzek tak jak Elias, ale kiedy nadchodził odpowiedni moment wiedział, że musi ratować sytuację. może i nawet można by napisać, że problemy mieli podobne bo Elias miał problemy z rówieśnikami, a ojciec miał problemy z żoną. ale to już raczej jest w pewnym sensie nadinterpretacja.

a Christian wcale nie miał największych jaj. miał najmniejsze. w ogóle nie myślał co robi, po co to robi, co się może stać. robił to tylko dlatego, aby nie być takim jak ojciec. ale z drugiej strony pomógł Eliasowi. chociaż to też było przy okazji.

film fajny. no i fajne ujęcia nieba.

Największe jaja miał Christian pomimo że był dzieckiem był odważny, silny, i wiedział co jest ważne a co nie. Pobił większego chłopaka (w czynie zemsty) bo nie chce wyjść na mięczaka. Macie rację może niezbyt rozsądnie myśli (z tą bombą pod samochodem czy nożem w szkole) ale cóż nikt nie jest idealny. Miał żal do ojca oto że tak łatwo zrezygnował z żony w chorobie (on nie lubi tych co sie poddają co widać w jego czynach). Elies to chłopak który jest niezdecydowany, łatwo przyzwala na krzywdzenie go i jego bliskich przez brak odwagi i pokojowe nastawienie. Przez cały film jest tchórzem (cena na wieżowcu czy co to było, czy scena z zaplanowaniem ataku na samochód). Jednakże pod koniec wykazał się dużymi jajami ratując innych przed wybuchem bomby samemu doznając krzywdy. Ojciec był takim samym tchórzem jak syn nie dając mu przykładu męskiego zachowania (głupie zachowanie przy placu zabaw i głupie w warsztacie samochodowym, i jeszcze syn musi namawiać ojca do tego żeby się nie dal ... poniżające). Jednakże scena z tym czarnym wodzem naprawdę zaskakująca pokazanie że ma jaja mimo wszystko. Podobna reakcja ojca i syna chociaż w innych okolicznościach, obydwoje. spontaniczne i desperackie działanie.