Ja to bym obejrzał niskobudżetowy torture porn oparty na historii Josefa "Dad of the Year" Fritzla.
myślę, że inspirowany wydarzeniami z domu Fritzl'a, Seidl zdecydował się nakręcić ten film
Nieprzypadkowo. Reżyser twierdzi w wywiadach, że to sprawa Fritzla sprawiła, że na poważnie zabrał się za ten temat (bo pomysł miał juz dawno).
Słabo, nie mogłeś wymyślić czegoś związanego ze stosunkiem płciowym moich starych, z którego powstałem, albo wjechać na moją orientacje seksualną? Widzę, że chyba nowy w internecie.
nie, dlaczego nowy, pewnie starszy od ciebie,
a swoją drogą ty tak poważnie założyłeś ten temat do filmu?
Pierwsze myślałem, że to rzeczywiście dokument o zbrodniach Fritzla po zobaczeniu tytułu i miejsca produkcji. I jak widać nie ja jeden. Sprawa była tak głośna, że skojarzenie nasuwa się samo.
jednak się nasuwa? nie "nasówa"? i z całym szacunkiem, naprawdę kretyński wątek do dobrego skądinąd filmu, ile ty masz, lat 17?