jak tylko zobaczylem ze to produkcja telewizyjna i gra w niej mos def to mi sie czerwona lampka zapalila. no i nie mylilem sie. film jest ok ale ocena 8,2 to jest spora przesada. sam temat jest dobry, z reszta zycie zawsze pisze najlepsze scenariusze. ale gra aktorska? np te ich pooowooolnnneee wypowiedzi wkurzaly mnie niesamowicie.
szczerze, nie wiem co Was w tym filmie zachwycilo. ode mnie 7/10
Wysoka ocena to raczej wynik fascynacji przedstawioną historią (walka z okrutną naturą, rasizm, etc.) niż samym filmem, który bardzo przypomina teatr telewizji (in minus). Niebywałe, ale nie pomógł nawet Rickman:) Liczyłem na coś bardziej spektakularnego;)
Film opowiada bardzo ciekawą i interesującą historią. Powolne wypowiedzi, czy nie pomógł nawet Rickman? Tamte czasy rządziły się swoimi prawami, a naukowcy wypowiadali się powściągliwie i z lekką wyższością. Tu możemy zaobserwować pewną metamorfozę.
Na plus zaskoczyła mnie gra Mos Defa, nie spodziewałem się po nim, że poradzi sobie w takiej roli, a tu proszę, aktor pełną gębą:)
Dawniej środowisko lekarzy, naukowców itp. wypowiadało się w ten sposób, aby pokazać swoją (nazwane specjalnie) "lepszość". Mos Def rzeczywiście nie należy do asów, ale akurat w tym filmie dał czadu, jak na swoje wcześniejsze dokonania. Reszcie nie mam nic do zarzucenia. A co do "teatru telewizji", to przecież nie ma w tym nic złego. Miło dla odmiany jest obejrzeć taki "telewizyjny teatr", aniżeli napuszoną, lecz pustą w środku komercyjną szmirę, których wychodzi coraz więcej