PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=108150}

W stronę morza

Mar adentro
7,7 24 007
ocen
7,7 10 1 24007
7,8 12
ocen krytyków
W stronę morza
powrót do forum filmu W stronę morza

Hmm

ocenił(a) film na 8

Film trudny w ocenie. Z jednej strony mamy świetną reżyserie, genialne zdjęcia, niesamowitą muzykę, która tworzy niepowtarzalny klimat, grę aktorów na najwyższym poziomie etc etc. Wszystko co powinna mieć znakomita produkcja. Z drugiej zaś historię prawdziwą i strumień emocji, które zawdzięczamy głównie Ramonowi. Reżyser musiałby nieźle się postarać aby spieprzyć taki materiał na film. Powstaje dylemat. Ocenić "W stronę morza" bardziej od strony technicznej - czy może dać upust emocjom, których produkcja Amenábara wygenerowała u mnie aż nadto...
Film dostał Oscara, złotego globa etc. I chyba ta droga jest właściwa. Oczywiście nie dam mu wysokiej noty, bo otrzymał wiele nagród. Pójdę dalej. Wezmę pod uwagę filmy, które powstały w tym samym roku i ocenię go w oparciu o nie i oceny, które im przyznałem. Zresztą o czym ja tutaj piszę. heh ; D Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 9
Troublesome

Zgadzam sie co do gry aktorskiej. Szczegolnie jesli chodzi o Javiera Bardem. Film jest bardzo poruszajacy, nie da sie pozostac obojetnym po jego obejrzeniu. Widz zostaje zmuszony do przemyslen nad wartoscia zycia i prawem wyboru. Czy mamy prawdo decydowac o tym, kiedy umrzemy? Czy powinnismy wesprzec osobe, ktora pragnie smierci? ´´W strone morza´´ pozwala znalezc odpowiedz na te pytania.

ocenił(a) film na 8
nichigestu

Nadal mam w pamięci ten film. Wiodę trochę ryzykowne życie i gdybym znalazł się w podobnej sytuacji co postać grana przez Bardema - to wolałbym śmierć. Już nie mówiąc o byciu jarzyną, która tylko myśli. Zamiast patrzeć przez pryzmat jakiejś moralności - należy postawić się na miejscu osób takich jak Ramon.

ocenił(a) film na 8
Troublesome

Tak naprawdę nikt z nas nie wiem, co by wtedy wolał i lepiej, żebyśmy się nie dowiedzieli. Myślę, że o to też chodziło w tym filmie. Oglądałem go raz dawno temu, ale pamiętam, że była taka scena, kiedy Ramon opowiadał o tym, że już nigdy nie będzie w stanie się zakochać, dać kobiecie rozkoszy i szczęścia i sam nie będzie w stanie tego poczuć. Wtedy dziennikarka zapytała go, czy sparaliżowani nie mają wg niego prawa do miłości (nie jestem pewien, jak dokładnie brzmiało to pytanie), a on na to, że nie mówi o innych sparaliżowanych, że mówi tylko o sobie. Chyba właśnie o to chodzi w tym filmie, że każdy przeżywa to na swój sposób. Ramon pragnął wolności, czerpania z życia pełnymi garściami i utracił to na zawsze. Są ludzie tak samo sparaliżowani, którzy potrafią znaleźć w swoim życiu jakiś cel, ale nie on. Dla niego życie chyba się skończyło wraz z tym wypadkiem.

ocenił(a) film na 8
kinomanpl

Jeżeli chodzi o miłość - to osoba która uległa wypadkowi, nigdy nie zaakceptuje nowych zasad. Oczywiście... Wszystko można, ale nie wymażesz pamięci. Zmierzasz ku destrukcji. Chyba, że rzeczywiście ktoś będzie cieszył się minimalizmem. Zresztą... nie wiem. Zależy od człowieka. Też dawno oglądałem ten film. Jednak utożsamiam się z taką wizją. Nieszczęść nie brakuje. Może czas napisać testament, bo o ile Ramon miał "wybór" - to niektórzy go nie mają. Zgadzam się, że nie wiemy jak to jest, ale np. u mnie wyobraźnia pracuje wymienicie. Nie chciałbym tego. Inna sprawa to prawo. Głupie prawo, bo mówią, że jesteś wolny, jednak w ramach jakiś zasad. Nie chcę anarchii, ale prawo do decydowania o własnym życiu(nie szkodząc innym) - powinien mieć każdy człowiek.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones