Cos jest w tej teorii... jesli chodzi o PT i W Andersona, stawialbym raczej na zwiazek braterski, przy czym PT widze jako starszego brata, poruszajacego powazne tematy, Wes jeszcze wciaz sie bawi... choc jak tak sie glebiej zastanowic, to Wada Ukryta ma zaskakujaco sporo korelacji z GBH :)

...chcesz jeszcze raz...?
... połącz Chinatown(1974) + Sin City (2005) + trochę dymu z blanta i masz to kolejne nietuzinkowe dzieło.
Bo są filmy i Dzieła - a te ostatnie ogląda się po kilka razy, nie dwa, nie trzy - za każdym odkrywając nowe smaczki...
Klimat filmu urzeka - brakuje mi tylko zapachów dobywających się zza ekranu...

PS
... wiesz ile razy ja oglądałem ChinaTown...?
... wiesz ile razy ja oglądałem Sin City...?
... wiesz ile razy ja oglądałem Strażnicy(2009)
... itd.
Pozdrawiam.

tylko sie nie posikaj

buahahha atak na rodzicow jakie to dojrzale:D

w ogole nie wiem czemu do mnie piszesz :D

nie wiem o czym bredzisz

skonczyles juz bredzic czy tak po prostu masz?

oj paszła won

Nie do końca. Ja przynajmniej nie widzę dosłownie żadnego podobieństwa między tymi reżyserami. Anderson ma całkiem inny głos filmowy od Tarantino, Wesa, czy Coenów. Za to w Inherent Vice widać sporą inspirację Altmanem i Lou Adlerem.

Dokładnie tak mam podobne zdanie. Jeśli chodzi o ukrytą wadę to PTA według mnie bardziej inspirował się Polańskim...

Bez obrazy, ale lekko mówiąc film nie przypadł mi do gustu. Może dla tego, że seans odbywał się bez alko.....

Przesadzasz, bo to jednak nie w jego stylu film (Aż poleje się krew również takim nie była), no chyba, że będzie chciał pójść w tę stronę, czego mu życzę ;)