Dwie pary turystów na wyspie. Dójka szwedów (znani z dzieł Bergmana Björnstrand i Andersson),
oraz włoska (?) para poznają się w hotelu i pomimo rożni wieku i kultury nawiązują znajomość.
Dialogi, piękne krajobrazy, fleszbeki tragedii ze Szwecji, zabytki, melanż, seks i plaża... i w końcu
nadchodzi śmierć.
Dobry thriller psychologiczny z klimatem, delikatnym humorem, w fajnej lokacji i, przede
wszystkim, z uroczą Rosemary Dexter. Naprawdę bardzo dobrze się to oglądało, choć pod koniec
czułem pewien niedosyt i treść nie wbiła mi się aż tak w głowę, by zagłębiać się w psychologię i
próbować dokładnie zrozumieć przesłanie. Włoska wyspa, szwedzki śnieg i Rosemary - i jak się
patrzy na takie cuda, to jak tu szukać drugiego dna :)