Ten film jak na slasher ma naprawdę dopracowany scenariusz i psychologię postaci oraz nie urąga
inteligencji widza, więc dziwi mnie tak niska ocena; ode mnie ma mocne 7 :)
Widzę jednak, że sporo ludzi nie mogło się w nim połapać, ja też musiałam trochę pogłówkować, by
poskładać wszystkie fakty w logiczną całość; więc pochwalę się efektami tej wytężonej pracy
mózgowej ;) Może moje wypociny się komuś przydadzą.
Teraz nastąpi MEGA SPOILER !!!!!!!!!!!!
Mordercą jest oczywiście Jeremy Melton / Adam. Najwyraźniej pomogli mu w tym psychiatryku
do którego trafił w dzieciństwie; nabrał pewności siebie, zadbał o aparycję (zamienił okulary na szkła
kontaktowe, wyprostował zęby, poćwiczył :) i postanowił zawalczyć o jedyną spośród swoich
młodzieńczych miłości, która dała mu wtedy jakąś nadzieję (Kate powiedziała, że może zatańczy z
nim później). Zatrudnił się więc w jej firmie i udało mu się ją zdobyć. Jednak z jakimiś
wspomnieniami sobie najwyraźniej nie radził i zaczął popijać, co doprowadziło do kryzysu w ich
związku. Do tego jeszcze przyjaciółki namawiały Kate żeby z nim zerwała, umawiały ją na randki;
co zapewne ożywiło w nim na nowo nienawiść z dzieciństwa i chęć zemsty. Jeśli dodamy do tego,
że właśnie odstawił znieczulacz (morderstwa zaczynają krótko po tym, jak przestał pić) i że zbliżają
się Walentynki - rocznica jego upokorzenia - mamy sytuację aż nadto sprzyjającą uaktywnieniu się
slasherowego mordercy:)
Zabija więc dziewczyny w sposób nawiązujący do słów, jakie usłyszał od nich wtedy na balu:
1. Shelly odpowiedziała coś w rodzaju „Chyba śnisz” i usnęła na zawsze w worku na zwłoki
2. Lily okazała mu swoje obrzydzenie i dostała coś obrzydliwego - czekoladki z robakami i
pochówek w kontenerze na śmieci (pewnie dlatego tak długo nie znaleziono jej ciała)
3. Paige powiedziała, że woli spłonąć żywcem niż z nim zatańczyć i została porażona prądem w
jacuzzi
4. Dorothy oskarżyła go fałszywie o gwałt, więc postanowił wrobić ją na koniec w swoje
morderstwa.
5. Co ciekawe, złożył też morderczą wizytę Kate ale jako, że ona na balu powiedziała „Może
później”, on też odłożył ewentualne morderstwo na później i tylko symbolicznie zostawił maskę.
Oprócz dziewczyn zginęło też parę osób postronnych:
1. Sąsiad Kate, ponieważ się do niej przystawiał i kradł jej bieliznę - zginął w jej mieszkaniu podczas
jej przymierzania.
2. Campbell - moim zdaniem nie zginął przypadkowo zamiast Dorothy jak uważają niektórzy, po
pierwsze w piwnicy nie było na tyle ciemno, by morderca mógł się pomylić, po drugie - przecież
zamierzał ją na koniec wrobić. Wydaje mi się, że zabił go, by Dorothy cierpiała (wrobienie w
zbrodnię po śmierci nie boli, a ją chciał skrzywdzić bardziej niż pozostałe) i jak się okazało dobrze
wymierzył cios - tak się cieszyła, że wreszcie ma przystojnego chłopaka, że nie musi czuć się
gorsza od koleżanek, a tu ten olewa ją w Walentynki (bo przecież nie wiedziała, że nie żyje) -
przejęła się tym bardziej niż śmiercią koleżanek.
3. Dziewczyna wcześniej wykorzystana i okradziona przez Campbella ginie, bo widziała jak
morderca pozbywa się zwłok pokojówki.
4. Pokojówka zginęła zapewne, bo albo też coś widziała albo w każdej chwili mogła coś zobaczyć
pętając się po domu - jednym słowem: zawadzała mu.
5. Policjant - bo mógł mu przeszkodzić w realizacji planu gdyby przybył do domu.
No i scena końcowa - nie ma wątpliwości, że Adam/Jeremy ogłuszył Dorothy i przebrał ją w
strój mordercy (w jej pokoju Kate zastała istne pobojowisko = ślady walki), a następnie pchnął
nieprzytomną na Kate. Po upadku ze schodów ocknęła się i wtedy ją zabił, a Kate była świadkiem,
że przecież zabił mordercę, który ją napadł. No a po wszystkim nastąpiła chwila próby dla Kate -
czy z nim zatańczy „później”.
No to (aż) tyle :)
Wspaniała interpretacja ale zbędna ten film jest prosty w zrozumieniu nawet nie trzeba patrzeć na szczegóły końcowa scena wszystko zdradza
Gdybyś przeglądnął parę innych wątków, to jeszcze byś się zdziwił jak bardzo ten film jest "prosty" w zrozumieniu dla niektórych ;) Też byłam w szoku, ale znalazło się wiele osób, które dalej podejrzewały, że mordercą była Dorothy albo że oboje ze sobą współpracowali.
Ładna interpretacja tego horroru. Jak dla mnie ten horror jest taki sobie, właściwie to nie za bardzo mnie zaciekawił :/ Nic nadzwyczajnego w tym filmie nie widzę, są lepsze horrory tego typu. Dlatego taka niska ocena :/
Interpretacja bardzo dobra. Jedyne co mi nie pasuje to wygląd mordercy. Kiedy był przebrany nie był taki 'duży' jak Adam, ale to już taki mały szczegół.
Pytanie odnośnie podpunktu 1 z osób postronnych. Zabił sąsiada w domu u Kate jej żelazkiem? Jakim cudem nie zorientowała się że w jej sypialni doszło do morderstwa? Tak szybko wszystko posprzątał?