1. Delikatne podkręcenie kuli z pistoletu - ok. Ale podkręcenie, tak by kula poruszała się po idealnym okręgu, przebiła czaszki 5 osób (jaki pistolet chociaż dwie przebije !), i to jeszcze w dodatku po wystrzeleniu zdążyć wyrzucić broń, ustawić się w pozycji "na baczność" i uśmiechnąć przed śmiercią, gdyż zaraz dostanie się swoją kulą, no halo, coś nie tak !
2. Scena z pociągiem i mostem. Zaczep który łączy ze sobą dwa wagony jest w stanie utrzymać ich ok, 2. Ale jakim cudem taki zaczem wytrzymał aż tyle czasu, gdy z mostu zwisały jak lina z 5 wagonów (nie wiem co ja mam do tej piątki ;p).
3. Kolejna akcja, Chłopak musiał mieć fazę, że strzelało do niego 20 chłopa, a on postrzelony przez ostatniego. Cóż za fart.
Według mnie - nieudana imitacja Matrixa, ale film po mimo tego i tak mnie zachwycił, Źle wykorzystana rola Angeliny powala na kolana. Ale za to efekty podnoszą ocenę.
No cóż, to jest tylko film na bazie komiksu w którym wszystko jest możliwe. Co tu więcej pisać :)
"3. Kolejna akcja, Chłopak musiał mieć fazę, że strzelało do niego 20 chłopa, a on postrzelony przez ostatniego. Cóż za fart. "
Pokaż mi film akcji, w którym główny bohater ginie... Tu i tak dobrze, że chociaż jakieś rany miał. W innych filmach mogą do głównego bohatera czołgi strzelać a temu nawet fryzura się nie zepsuje... Takie jest kino akcji. Tutaj bohaterowie maja większą wytrzymałość niż zwykli ludzie.
"W innych filmach mogą do głównego bohatera czołgi strzelać a temu nawet fryzura się nie zepsuje"
Szczególnie fryzura Stantona ;-)
29*
Nie, w pierwszym filmie Godzilla naprawdę ginie. W następnych pojawia się już inny osobnik tego samego gatunku.
Rzuciłem losową liczbę, naprawdę byłem tak bliski zgadnięcia?:)
Hmm nawet nie wiedziałem, że w pierwszym (mówimy o japońskim czarno-biały z bodajże 195x roku?) Godzilla ginie naprawdę, a w następnych są już inne godzille.
Tak, w pierwszym filmie z Godzilli zostaje łysy szkielet.
PS. Wygląda tak: http://www.kaijukits.com/library/m1/godzilla_1954_skeleton/gskeleton.jpg
"Pokaż mi film akcji, w którym główny bohater ginie..."
Opd: "A Bittersweet Life", "The Yellow Sea", "Léon", "Terminator", "End Of Days" :-)
ok:-) Chodziło mi o śmierć od ostrzału. Nie sprecyzowałem. Z podanych przez ciebie filmów widziałem tylko Leona a on sam zdecydował o swojej śmierci.
Jak widać od wszystkiego jest jakiś wyjątek:-)
"widziałem tylko Leona a on sam zdecydował o swojej śmierci"
Tak? Dostając kulkę w plecy? :)
I bez tego by zginął, więc to nie jest główna przyczyna jego śmierci.
Z Twojej wypowiedzi można było wywnioskować, że popełnił samobójstwo, a to była już tylko konsekwencja wcześniejszego postrzału :)
taa, bo ty wiesz co byłoby gdyby nie granat i od jednego strzału w plecy od razu się umiera... Ale jak chcesz się upierać przy swoim to się upieraj.
Z tego co kojarze to można podkręcić kule strzelając w całkiem inną stronę np. do tyłu, ale to tylko niewielu potrafi. Oczywiście mówię o filmie.
Dodam jeszcze dwie rzeczy po których prawie umarłem. Początek filmu jak bohater ucieka przed tym zabójcą. Kto normalny, gdy jedzie na niego samochód, staje na środku ulicy i skulony, z głową schowaną w ramionach, czeka na zderzenie? :D No i ten pościg.. Samochód schroniska dla zwierząt jest szybszy od Vipera... (jeśli się pomyliłem co do Vipera to poprawcie;)
"Kto normalny, gdy jedzie na niego samochód, staje na środku ulicy i skulony, z głową schowaną w ramionach, czeka na zderzenie?"
To działanie paniki u niektórych ludzi. Panika może być różna. Niektórych pobudza do działania (walki, ucieczki) a innych paraliżuje i nie mogą nic zrobić. Nie są w stanie się ruszyć. Boją się a ich mózg nie myśli o tym co się może stać i jak tego uniknąć, nie analizuje sytuacji. Człowiek ogarnięty taką paniką w chwili zagrożenia może tylko stać bez ruchu.
Bohater na początku był strachliwym nieudacznikiem więc nic dziwnego że taka sytuacja go obezwładniła. Kiedy Fox zgarnęła go do samochodu to bez przerwy gadał, buzia mu się nie zamykała, to wszystko przez tą panikę.
Wg mnie każdy zareagowałby ucieczką, ale nie znam się na reakcjach ludzi na bodźce więc może się mylę ;p Ja to odebrałem tak, że reżyser chciał efektownie "umieścić" bohatera w samochodzie Fox i olał już całą resztę, czy to zachowanie jest "normalne" ;)
Niektórzy ludzie stają jak kołki bez ruchu. To stary mechanizm, który miał nas kiedyś paraliżować, abyśmy nie wiali przed drapieżnikami, które ucieczka tylko zachęcała do pościgu. Nie raz stanie bez ruchu ratowało naszym przodkom życie. Mechanizm ten pozostał do dzisiaj. Mózg niestety często uznaje samochody za takie drapieżniki. Inaczej wygląda sytuacja w tłumie ludzi. Wtedy zazwyczaj uciekamy "ze stadem" (trochę jak np. Zebry).
no nie rób sobie jaj, i tak by go je bnął więc chciał chociaż głowę zasłonić, pogadamy jak ktoś będzie chciał z ciebie zrobić miazgę XD
O czym ty w ogóle piszesz chłopie "Delikatne podkręcenie kuli z pistoletu - ok" , ale jeżeli kulą zakręcą już bardziej to nie ok ? To chyba z tobą jest coś nie halo a nie z filmem, skoro wierzysz w delikatne podkręcenia kuli, a w większe już nie :)
Chyba pan czytać nie umie. Nigdzie nie napisałem że wierzę w to. Ale bardziej prawdopodobne było delikatne podkręcenie W FILMIE. O nim pisałem, a nie w świecie otaczającym nas. Przecież tak jak ktoś już wcześniej napisał każdy film akcji ma coś nierealnego w sobie. I sam pomyśl, w co bardziej uwierzysz (nie ma że w nic nie wierzysz) - podkręcenie tak by kula poruszała się po okręgu czy podkręcenie tak by kula lekko wychyliła się z trajektorii swojego lotu ? ;)
Zastanów się tak na swój rozum; czy ty w ogóle czytasz, to co piszesz ? "pomyśl, w co bardziej uwierzysz (nie ma że w nic nie wierzysz) - podkręcenie tak by kula poruszała się po okręgu czy podkręcenie tak by kula lekko wychyliła się z trajektorii swojego lotu ? ;)" nie uwierzę w nic :) a dlaczego ? bo to nie film do uwierzenia, ale jak widzę ty snujesz domysły, które zresztą kiepsko ci wychodzą :)
Zmiana toru lotu kuli jest nie możliwa (chyba, że przypadkowo ewentualnie), a ty piszesz bym wybrał w co bardziej wierzę (lekkie wychylenie kuli czy kula poruszająca się po idealnym okręgu ? Człowieku, chyba nie pomyślałeś zbyt dobrze zanim napisałeś ten główny temat, polecam na przeszłość przemyśleć coś zanim zrobisz / napiszesz :)
Wdzę
Widzę też, że posiadasz wspaniałą wiedzę na temat pociągów i ich wytrzymałości, zapewne robiłeś eksperymenty dotyczące tego zagadnienia, by zgłębiać jeszcze bardziej swoją doświadczenia, dzięki czemu możesz się z nimi dzielić :P
Żegnam
Człowieku ! Jesteś niesamowity ! Wypisałeś praktycznie wszystkie niedorzeczności i głupoty w tym antyfilmie i dałeś ocenę 8. Nie no szacun dla takich ludzi !
P.S. Krosno wyrocznia i podkręcane kule... HA HA współczuję temu co to wymyślił.
P.S.2 Moja wysoka ocena głównie za niezłe zdjęcia, zwrot akcji w scenariuszu i... to byłoby na tyle w zasadzie.
P.S.3 Generalnie unikać.
"2. Scena z pociągiem i mostem. Zaczep który łączy ze sobą dwa wagony jest w stanie utrzymać ich ok, 2. Ale jakim cudem taki zaczem wytrzymał aż tyle czasu, gdy z mostu zwisały jak lina z 5 wagonów (nie wiem co ja mam do tej piątki ;p)."
A to bardzo ciekawa teoria. Czyli jak lokomotywa ciągnie po torach za sobą 20 wagonów towarowych, to te wszystkie zaczepy (fachowa nazwa - "sprzęgi") pomiędzy nimi powinny popękać? Bo skoro wytrzymują one tylko ciężar dwóch wagonów, to gdzie im tam do 20. I nie pisz, że po torach to co innego niż pionowo w dół, bo rozkład sił (kierunek i zwrot) jest praktycznie taki sam.
A druga sprawa jest taka, że ten film nie jest filmem dokumentalnym a sci-fi i tam efekty typu "podkręcanie kuli" są jak najbardziej dozwolone :)
Wcale nie jest taki sam, wyobraź sobie że 20 wagonów (poziomo ustawionych) ciągnie do ziemi siła grawitacji, co oznacza, że ten "sprzęg" działa normalnie. A teraz wyobraź sobie ustawione w pionie wagony, które także są poddawane siłom grawitacji. Każdy z wagonów nie dość że swoją wagą obciążają sprzęg, to w dodatku siła grawitacji ciągnie je do siebie, a to chyba jest duża różnica ;)
A co z jazdą pociągu pod górkę? Wg Twojej teorii sprzęgła powinny popękać?
Weź też pod uwagę, że wagony były puste, a to chyba coś zmienia.
Jak zaczniesz pytać o sens zdarzeń w Jamesach Bondach to padnę ;)
To takie kino akcji saj faj, "tu wszystko jest możliwe zwierzęta są szczęśliwe, a dzieci, wiem coś o tym, latają samolotem".
Czy jakoś tak ;)))
Swoją drogą sama zaczynam mieć już dość surrealistycznego kina akcji...
Lepsze naciągane kino akcji niż czarodzieje latający na miotłach i rzucający zaklęcia z kawałka patyka :)
Taka konwencja. Albo to kupujesz albo nie. Osobiście brakowało mi jakiegoś sensownego wytłumaczenia dlaczego jedne prawa fizyki w tym filmie działają a drugie nie. Jest to jakiś minus filmu. Ale ja osobiście widzę więcej plusów. Dobra rola główna, klimatyczne zdjęcia, dobra muzyka, ogólnie fajny klimat filmu
Najciekawsze jest to, że wielu próbuje wyszukiwać w filmie niedorzeczności i absurdy, zapominając, że jest to ekranizacja komiksu. Film nie poraził mnie brakiem realizmu, gdyż jestem w stanie przyjąć narzuconą konwencję i dostosować się do niej podczas oglądania, natomiast powaliła mnie przeciętność filmu, nudne kreacje i słaba gra aktorska. Średniak.
AAA to jest czysty kreacjonizm reżysera. Wykreował tak rzeczywistość w filmie, bo mu wyobraźnia na to pozwalała (twoja widocznie nie pozwala ci tego zrozumieć).