"Koniec filmu został zmieniony, gdyż pierwotna wersja nie spodobała się widowni. " - to można wyczytać z sekcji o ciekawostkach. Ktoś wie jakie było pierwotne zakończenie filmu? :)
Dawno czytałam książkę i nie pamiętam szczegółów. Ale jestem pewna że Savannah wyszła za mąż za Tima - był chyba chory na raka czy coś... zbliżyli się do siebie itd. A John ,,po powrocie z wojska"? - sprzedał kolekcję monet swojego ojca, i pieniądze przeznaczył na leczenie Tima - w każdym bądź razie ten pokonał chorobę ( wiem wolałabym, żeby umarł a Savannah była z Johnem ale... ). Mimo to Savannah nadal kochała a Johna i tak jak on podczas pełni wychodziła patrzeć na księżyc - coś takiego było, że nie ważne ile ich dzieli, gdy razem spojrzą na księżyc to mogą poczuć swoją bliskość. W każdym bądź razie, nigdy już razem nie byli :( :( :(
Ciekawe, bo zakończenie filmu happy endem sprawia właśnie wrażenie "doklejonego"
Moim zdaniem zakończenie które tu opisałeś byłoby o niebo lepsze!! Tak mnie rozczarowało zakończenie filmu.... ehh w ogóle nie rozumiem Savannah, jak się kogoś kocha to się nie robi takich rzeczy nawet z litości czy tam poświecenia, aby tylko kogoś uszcześliwić przed śmiercią, choć i tak Tim czuł do końca że ona przecież go nie kocha. Rany. rany!!!
Chwila, chwila...wyszła za innego niby z miłości(nie patrzę na film), ale i tak wychodziła oglądać księżyc, żeby poczuć bliskość Jona? Jeszcze rozumiem, że on tak może robić, ale ona? To stawia ją bardzo w złym świetle, bo nie wie kogo kocha. Jak dla mnie to dziewucha, która jednak nie wie co to miłość. Bo można kochać jedną osobę, reszta może być zauroczeniem.