Film mówi o kilkudziesięciu prawdziwych badaniach i kilka z nich nie jest dobrze wytłumaczone + narracja zbyt dramatyczna - tak jest.
Nie zmienia to faktu, że są setki badań (ponad 800), w tym największe i najdłużej trwające badania żywieniowe (China study) zgadzają się z tym, co jest mówione w filmie. Dieta oparta na roślinach, odrzucająca produkty zwierzęce jest najzdrowsza. W Stanach nawet firmy ubezpieczeniowe to wiedzą i przyznają weganom lepsze warunki ubezpieczeń zdrowotnych, niż wszystkożercom - bo wiedzą, że opłaca się to ich firmie (weganie i tak rzadziej chorują).
Więc zamiast pisać, jakie to kłamstwa, radziłabym najpierw poczytać.

Problem jest w tym, ze ludzie uwielbiaja sluchac dobre rzeczy o swoich zlych nawykach. Ktos powinien zweryfikowac polprawdy z filmiku tej dziewczyny, ktora uwaza, ze badania na gryzoniach przekladaja sie na ludzi (od conajmniej 15 lat wiadomo ze tak nie jest), czy tez selekcjonuje badania, ktore zgadzaja sie z jej tezami ignorujac fakt, ze sa dziesiatki innych badan, ktore jej tezom zaprzeczaja. Mam wiele innych problemow z jej "weryfikacja" tego dokumentu, ale nie ma czasu sie rozpisywac, jesli kogos naprawde ten temat interesuje to sam sprawdzi podane przez nia informacje.
Swoja droga, uwazam, ze to dosc zabawne, ze typowy Janusz ogladajacy ten film stwierdzi, ze lekarze, ktorzy sie w nim wypowiadaja, ktorzy sa ekspertami w swoich dziedzinach racji nie maja, natomiast jakas randomowa dziewczyna na YouTube ma od nich wieksza wiedze i obalila ich teorie :) Mysle, ze tacy ludzie po prostu nie wiedza kim ci lekarze sa. No coz, ja wole sluchac opinii ekspertow, ktorzy odnosza sukcesy i lecza pacjentow zamiast pakowac w nich leki, jesli ktos woli sluchac dziewczyny, ktora z tego co mi wiadomo takich sukcesow na koncie nie ma, ale mowi widzowi to co ten chce slyszec to jego sprawa :)
Film mozna krytykowac, ale zeby stwierdzic czy podane w nim informacje to klamstwa to najpierw trzeba troche poczytac, a nie czerpac wiedze z filmiku na YouTube, ktory rowniez ukazuje polprawdy.

Dokładnie. Największą prawdą o weganizmie jest rosnąca liczba nowych członków. Zresztą sama autorka też jest wegetarianką nie bez przeczyny.

Co do tych myszek i szczurków: prof. Jerzy Vetulani niejednokrotnie stwierdzał, że gdyby nie badania przeprowadzane na gryzoniach, to mielibyśmy dziś o wiele mniejszą wiedzę na temat procesów zachodzących w mózgu (tak, mózgu człowieka). Możesz przeczytać o tym w książce "Bez ograniczeń. Jak rządzi nami mózg".

A ta "randomowa" dziewczyna z YT to studentka biotechnologii.

Studentka weryfikująca poglądy ekspertów? Zaiste jest to przekonujący argument.

"A ta "randomowa" dziewczyna z YT to studentka biotechnologii." XD

Kto to jest wegetaianka?

Wegetarianka z wadą wymowy

Na spokojnie ze wskazywaniem pani Katarzyny jako wyroczni i dobrego recenzenta w temacie zdrowia/diety. Generalnie robi ona dobrą robotę w promowaniu prozdrowotnych nawyków, eko-światopoglądu itp., nie powiem, że nie. W tym przypadku jednak jej negatywne nastawienie do jarskiego stylu życia wpłynęło na formę recenzji, którą to za udaną uznać nie można.
Merytorycznie myli się w kilku punktach, co widzowie okrutnie wypunktowali jej w komentarzach do owego filmu (choćby tę nieszczęsną pomyłkę skrobia/cukier prosty). Powoływanie jej na autorytet tylko dlatego, że studiuje biotechnologię jest absurdalne. Szkolnictwo wyższe bazuje na starych modelach nauczania, przyjętych dogmatach, książkach czasem z lat '70 i '80. O ile sama biochemia człowieka się specjalnie nie zmieniła w owym czasie, to już nasza wiedza o żywieniu, prawidłowym żywieniu, rośnie wykładniczo. Niestety, nie ma to przełożenia na materiał, który jest wykładany na studiach. Program to program - trzeba zapodać studentom, wyegzaminować i cześć. Wszelkie dyskusje na tak podstawowe pytanie: czy produkty odzwierzęce mogą stanowić podstawę diety, będą ucinane.
Pani Katarzyna prezentuje właśnie taką postawę, o czym świadczy choćby to, że na wielokrotne (chyba kilkanaście) wezwań i pytań o to, czy weryfikowała swoje poglądy z wynikami The China Study (największego w historii przeglądu badań naukowych na temat diety odzwierzęcej) odpowiedziała "nie i nie planuję". A szkoda, bo wtedy wystarczyłoby jej materiału na jakieś 3-4 minuty i może nie powstałby ten filmik, a przez to What the Health zobaczyłoby więcej osób.