Film był kręcony w gospodarstwie agroturystycznym o nazwie Artystyka,prowadzonym przez małżeństwo artystów plastyków.
Ktoś mi może powiedzieć dlaczego takie gnioty słabe od strony technicznej, pod względem gry aktorskiej i bez jakiejkolwiek fabuły dostają jakiekolwiek dotacje?
Proszę Państwa zachęcony pozytywnymi recenzjami poszedłem na film. Wyszedłem zdziwiony, zdziwiony tym że można zrobić tak skuteczne działania PR i dzięki nim wypromować bardzo przeciętny film jako arcydzieło.
"Wieża. Jasny dzień" to jeden z najlepszych debiutów ostatnich lat w polskim kinie. Więcej na blogu
http://wkinach.blog.pl/2017/09/19/wieza-jasny-dzien/
Nudne i wydumane. Podobno na wytrwałego widza czeka pod koniec filmu nagroda. Niestety, ja nie doczekałem. Od ziewania popękały dawno zagojone zajady. Jeśli to ma być nowe oblicze polskiego kina, to na dobre nie idzie…
Niczym wydmuszka od środka. Niby ma jakiś szkielet fabuły, historii w filmie, ale co z tego? Skoro nic z tego nie wynika. Jakieś takie to nadmiernie pompatyczne i "artystyczne". Nie zaskakuje, że zwyczajowo zadufani krytycy wystawili, temu czemuś dobre oceny.
...chociaż większosć wątków już pojawiała się w innych filmach. Za to było większosć polskich motywów: klątwa, mamrotane dialogi kontrastujące z super nagłosnionym szmerem poscieli albo syczeniem tabletki rozpuszczanej w wodzie,, no i cycki, chociaż chwała im za to, że udało się nakręcić scenę w łazience bez...
W ubiegłym tygodniu obejrzałem zarówno nowy film M.Szumowskiej, jak i "Wieżę. Jasny Dzień". Niezwykłe, że debiut reżyserki w moim wieku jawi się jako kino dojrzałe estetycznie i intelektualnie wobec kolejnego filmu nagradzanej w Berlinie "europejskiej" autorki, który razi brakiem wyczucia, tanią prowokacją i...
Jedynie co wiadomo w filmie to to że chodziło o to dziecko i o jego matkę Kaję bo to tylko bylo wiadome ale o co chodziło to już nie wiadomo.Poza tym co jeszcze było widome WSZYSTKO co sobe widz wyobraził w swojej głowie czy miał chore wizje czy nie zależało tylko od niego samego i jego interpretacji ponieważ zapewnił...
więcejJestem zachwycony widokami, które można podziwiać w filmie ;) wiem, że jest to Kotlina Kłodzka, ale zna ktoś konkretne miejsca w których powstawały zdjęcia? Jaka to miejscowość, jezioro, szlaki albo chociażby skalny punkt widokowy na którym stoją bohaterowie w scenie zaginięcia psa?
Zacznę od tego, że bardzo się cieszę, że ten film powstał. Może będzie to znaczący krok w stronę rozwoju kina gatunkowego w Polsce. Trzymam mocno kciuki.
Bardzo cenię sobie twórców z wizją, którzy pakują w swoje filmy symbolikę metafory, a sama fabuła jest tylko i wyłącznie szkieletem do powiedzenia czegoś więcej....
Czuję, że w debiutującej jest spory potencjał. Nie można odmówić temu filmowi jakiegoś uroku, delikatności (bo tajemnicy drugiego i trzeciego dna - aż nadto) jednak scenariusz mnie rozczarował. Tak wielka dyskusja wokół tego "dzieła", jak po premierze co najmniej "Antychrysta". Tymczasem, jaki kraj, taki von Trier......
więcej
Gdzie my żyjemy? Przecież w realnym świecie to nie jest tak, że można coś powiedzieć, a wszyscy uwierzą. Przecież w realnym świecie człowiek to także biurokracja obejmująca na przykład świadectwo urodzenia!
O przyjezdnych dowiadujemy się przynajmniej tego, iż w wielkim mieście pracują w jakiejś mitycznej "korpo"....
Bierze widza pod włos i szantażuje emocjonalnie "jestem symboliczny, pełen ukrytych znaczeń, kiedy je odczytasz i zrozumiesz to docenisz". No właśnie niekoniecznie. Relacje sióstr, ich opozycyjność: chaos vs porządek, natura vs kultura, emocje vs rozum, spontanicznosc vs wyrachowanie, poddanie się biegowi vs potrzeba...
więcejTyle dobrych słów przeczytałam o tym filmie, że spodziewałam się super kina trzymającego w napięciu. Rozczarowałam się bardzo, ten film nie poruszył mnie w ogóle, nie dostarczył żadnych emocji. Jest po prostu nudny i mnie się dłużył. Jak dla mnie ani to dramat ani thriller i nie ma nic wspólnego z kinem skandynawskim....
więcej