Dopiero teraz się zorientowałam, że to jest ten obrzydliwy gniot który kolezanka nagrała mi z TVN-u pod nazwą "Wielka gonitwa". To jeden z najgorszych filmów jakie widziałam. Nie ma w nim ani jednej oryginalnej myśli, jest przesłodzony i banalny, aż trudno wytrzymać. Koszmar, po prostu koszmar.
Przesadzasz - nie jest taki zły. Tylko trzeba do niego podejść z odpowiednim nastawieniem, tj. jak do filmu typowo familijnego, bez żadnych wielkich ambicji, założeń itp. A wtedy ogląda się go naprawdę przyjemnie !!!
Najprzyjemniejsza w tym filmie jest obecność Hopkinsa. Oglądałam film wczoraj na TCM tylko z tego powowdu, że w nim występuje. I tak się dziwię że wytrzymałam do końca. Straszne nudy nawet dla ludzi, którzy lubią konie.
To niestety film tylko dla koniarzy, więc nie bierz się za takie, skoro koniarzem nie jesteś C:
Film nie jest rewelacyjny, chwilami nuda ciągnie się jak glut, ale nie jest aż tak źle.
Koniarzy, a do tego jeszcze psiarzy, kociarzy, kominiarzy (spod znaku Bidroń&...), alimenciarzy (spod znaku Krawczyka). A do tego jeszcze: księży, uprzęży, sklepów pełnych węży boa. Wystarczy spojrzeć dookoła. Tego nie ma w podręcznikach i nie mówią o tym w szkołach. Shadow ci tylko to powie... Bo Szadoł to fajny gość...