Juz to widze ze niemcy pozwolili wiezniom zasłaniać okna na noce i nie sprawdzac czy sa w swoich barakach
film fajny ale nie sadze zeby tak sie sie niemcy bawili z jencami w kotka i myszke. czasem wygladalo to jakby na koloniach grupa chlopcow na zlosc pani chciala urwac sie na pobliska dyskoteke.
To film przygodowy a nie dokumentalny więc nie musieli się tak sztywno trzymać zasad jakie były w obozach. I z pewnością nie mieliby takiego luzu i akcje z piłką baseballową czy z bimbrem na 4 lipca by nie przeszły.
Ten film to bzdury mijające sie z faktami.
Typowo amerykańska bezmózgowa produkcja.
Poczytajcie na wikipedii co sie naprawde stało.
Prawda jest taka, że obozy dla aliantów, a zwłaszcza ten w Żaganiu - wzorcowy i pokazowy - były bardzo znośne, kwitł handel, bo jeńcy dostawali paczki z Red Cross, grali w piłkę, mieli orkiestry, kółka teatralne, karty, kawę, cygara, czekolady (za które zdobywali sprzęt potrzebny do ucieczek od STRAŻNIKÓW) tak więc pod tym względem film warunki obozowe świetnie pokazuje, tylko sam przebieg ucieczki potraktowali już inaczej
Obozem rządziła Luftwaffe, która honorowo traktowała prowadzenie obozów jenieckich, w zgodzie z konwencją genewską. Na dodatek większość z trzymanych tam jeńców miała stopień oficerski.
Prawda jest taka, że obozy dla aliantów, a zwłaszcza ten w Żaganiu - wzorcowy i pokazowy - były bardzo znośne, kwitł handel, bo jeńcy dostawali paczki z Red Cross, grali w piłkę, mieli orkiestry, kółka teatralne, karty, kawę, cygara, czekolady (za które zdobywali sprzęt potrzebny do ucieczek od STRAŻNIKÓW) tak więc pod tym względem film warunki obozowe świetnie pokazuje, tylko samą ucieczkę potraktowana już inaczej
Zupełnie inaczej było w obozach jenieckich dla aliantów z tym co sobie wyobrażamy. Oni tam na prawdę mieli niemal wolną rękę i traktowali to jako przygodę.
I to niby był świetnie strzeżony obóz, a faktycznie strażników nie było widać. Musi być bajka, bo to amerykański film.
Był to obóz jeniecki, nie koncentracyjny. Hitler podpisał konwencje genewską. W obozie jeniec musiał być traktowany niemal jak własny żołnierz. Musiał dostać jeść, dach nad głową a nawet żołd. Mógł dostawać i wysyłać pocztę. W Stalagu Luft3 przebywali tylko oficerowie. Wielu strażników było przekupionych. Wszyscy doskonale wiedzieli, że próby ucieczki są organizowane bo wielokrotnie udaremniano je. Okiennice baraków były zamykane na noc, drzwi zamykane od zewnątrz. Generalnym konsultantem przy produkcji tego filmu był jeniec, który brał udział w całym przedsięwzięciu. Z relacji, tych którzy przeżyli i widzieli ten film wynika, że w sposób bardzo zbliżony przedstawia on samo życie w obozie. Samo zakończenie odbiega od prawdziwych wydarzeń. Oficerowie pilnowali oficerów - sama śmietanka. Żołnierze są wrogami na polu bitwy - w innych sytuacjach mają do siebie szacunek.
Cofnijcie się ludzie do szkoły podstawowej. Wy w ogóle znacie historię? Bajki to piszecie wy. Niestety, ale jesteście dla mnie niedoukami. Luftwaffe to nie zbrodnicze SS. Najpierw poczytajcie o Stalag Luft III a później piszcie bajki. Mam coraz większe wrażenie, że owa strona już zeszła na samo do gdzie rządzi grupa przedszkolaków przyzwyczajona do dzisiejszej szmiry i niemająca żadnej wiedzy.
Prawda jest taka, że obozy dla aliantów, a zwłaszcza ten w Żaganiu - wzorcowy i pokazowy - były bardzo znośne, kwitł handel, bo jeńcy dostawali paczki z Red Cross, grali w piłkę, mieli orkiestry, kółka teatralne, karty, kawę, cygara, czekolady (za które zdobywali sprzęt potrzebny do ucieczek od STRAŻNIKÓW) tak więc pod tym względem film warunki obozowe świetnie pokazuje, tylko samą ucieczkę potraktowana już inaczej