Recenzenci są zapewne pod 50-tkę. Jak będziesz mieć koło 50-tki może też dostrzeżesz w nim coś...? ;-)
Przykro mi. Film jest tak przerażająco oczywisty i tak czarno-biały (wręcz karykaturalny i przerysowany), że trudno mi pojąć jak można go nie zrozumieć. Tam nie ma "drugiego dna". Wszystko jest podane na tacy. I to bez oceniania i wartościowania. Myślę, że powinienieś obejrzeć go raz jeszcze ;)
Lubię dobre kino, ale takie filmy są już dla prawdziwych koneserów. Ja bym określił ten film jako nudny i dziwny. Jeden z niewielu filmów jakich nie dałem rady obejrzeć. Być może jest dobry, może ma nawet dziesięć den - tylko co z tego ?
Takie filmy poznaję już po kilku minutach. Ogląda się je jak jakiś dokument, który nie wzbudza emocji, ani zainteresowania, a raczej odrzuca. Nie każdy da radę przetrawić coś czego nie da się określić. Oczekujesz, że coś - cokolwiek w tym arcydziele pobudzi do dalszego oglądania, a tu figa z makiem.
Dla mnie podobny do Almodovara: "Porozmawiaj z nią". Tutaj wytrzymałem jeszcze krócej.