Czytając wasze komentarze, gdzie chwalicie owe dzieło, mocno dzieląc się emocjami zaraz po jego
obejrzeniu, czytając również komentarze że to nie film dla gówniarzy i głupków jest mi jakoś przykro.
Jest mi przykro, bo ja tego nie poczułem. Nie dość że go nie zrozumiałem to mnie kompletnie
wynudził. Nie chcę dywagować, czy "Wielkie piękno" jest "takie, śmakie, owakie", ale w moim
personalnym odczuciu kompletnie mnie nie kupiło. Jedynie co mogę docenić to techniczne
elementy i dlatego na ten moment tylko ocena 4 - może jak dożyję 65 lat, usiądę i obejrzę wtedy
jeszcze raz to zrozumiem i docenię.