gdyby można było oceniać poszczególne kreacje aktorskie, pan Gene otrzymałby 10/10 za "Willy'ego...". Genialna rola!
Boski był, nieprawdaż? :)
On był genialny jako Wonka... zawsze go uwielbiałam, i jak byłam mała to nawet kochałam się w nim w filmie "młody Frankenstein". ;DTutaj był niesamowity! ;D
Tak, idealny do roli dziwacznego i ekscentrycznego, ale mądrego właściciela krainy cudów. Mimika perfekcyjna na kogoś, kto sprawia wrażenie, że lubi gdy dzieci cierpią i znikają bez śladu. :) I "Pure Imagination" w jego wykonaniu brzmi świetnie.