PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=763812}
7,4 56 118
ocen
7,4 10 1 56118
7,0 15
ocen krytyków
Wind River. Na przeklętej ziemi
powrót do forum filmu Wind River. Na przeklętej ziemi

Albo to problem z amerykańskim prawem. Agentka FBI dowiaduje się, że matka ofiary zbrodni dokonuje samookaleczeń. I ma widoczne ślady prób samobójczych. I co? I nic! Zamykamy drzwi.

Kogoś jeszcze to zraziło. Film dobry, 7/10.

ocenił(a) film na 6
michal.2907

to nie były próby samobójcze tylko samookaleczenia rytualne z powodu żałoby po bliskim z rodziny, wydaje mi się że na terenie rezerwatu mają swoje prawo, i niejako pani z FBI nie miała podstaw ingerować w "spuściznę kulturową"

ocenił(a) film na 7
mitrus80

A bierzesz to z głowy? Bo z głowy to ja też mogę. Dzięki za odp, ale wciąż czekam na konkrety. W temacie rytuałów pewnie masz rację, a ja przesadziłem.

ocenił(a) film na 8
michal.2907

Właśnie skończyłem oglądać. Ta scena miała za zadanie pokazać w jak inny świat wkroczyła pani FBI. A chwilę wcześniej myślała, że jej system wierzeń i wartości jest jedyny, przez który oceniła z góry zachowanie ojca. Cóż, rozczarowanie przyszło szybko.
Nie każda scena ma za zadanie racjonalne odbicie ludzkich zachowań i tego jak ktoś powinien postąpić. Tutaj chodziło o pokazanie tego czym rządzi się świat, a rządzi się różnymi prawami.

ocenił(a) film na 6
michal.2907

No poniekąd z głowy ;-) ale nie na zasadzie że wymyślam ci historyjki na poczekaniu wg swojego widzi mi się, w wielu filmach spotkałem się z tym że w rezerwatach mają swoją autonomię zarówno pod względem prawa, jak i do kultywowania obyczajów.

ocenił(a) film na 10
mitrus80

I dobrze napisałeś.

michal.2907

A co, miała ją aresztować, wg ciebie? Wtargnąć, odebrać nóż i zawieźć na posterunek? Gdzie ty tam dostrzegłeś "próby samobójcze"? Słyszałeś by ktoś próbował popełnić samobójstwo tnąc sobie przedramię od zewnątrz, albo wnętrze dłoni? A na dodatek mąż rozpaczający po stracie córki stoi spokojnie w przedpokoju wiedząc, że jego żona próbuje się zabić?
Tak, masz jeden minus, a raczej dwa: brak wiedzy i brak umiejętności obserwacji. A od czego wujek google?
Umartwianie się, zadawanie sobie bólu, czy nawet okaleczanie należy do zwyczajów żałobnych, tradycji i religii wielu kultur i plemion indiańskich i nie potrzeba do tego żadnej ezoterycznej wiedzy. Słyszał o tym każdy, kto czytał choćby przygodowe powieści Coopera, czy Karola Maja. Nie musiało się to nawet wiązać ze zwyczajami czy tradycją, indiańskie kobiety często po dowiedzeniu się o śmierci męża odcinały sobie kawałek małego palca by fizycznym bólem zagłuszyć ból po stracie bliskiej osoby. I z tym mamy do czynienia w tej scenie. Agentka FBI nie może i nie znała obcych dla niej zwyczajów, ale zrozumiała w mig o co chodzi, w przeciwieństwie do ciebie.

ocenił(a) film na 7
eltoro10000

ale pieprzysz bez sensu..

pittek

A kysz, trollu!

ocenił(a) film na 7
michal.2907

Rezerwaty mają swoje własne prawa i obyczaje. Kobieta okaleczała się, po śmierci córki. Nie było w tym żadnej próby samobójczej. Nie wiem jaką jurysdykcję ma FBI w rezerwatach. Zdaje się, że jest inna agencja federalna, jakieś biuro do spraw Indian, które może w pewnych sytuacjach ingerować w życie plemion w rezerwatach. Ale generalnie chyba każdy rezerwat ma swoją własną policję, co zresztą w tym filmie też zostało pokazane. Policja plemienna sama może złożyć wniosek o pomoc do urzędów federalnych. Nie wiem jak ze stanowymi, bo rezerwaty wyłączone są z prawa stanowego.
Poza tym FBI nie zajmuje się samookaleczeniem w ramach żałoby. W tym filmie agentka obawia się, że FBI nie będzie miało jurysdykcji, jeśli okaże się, że dziewczyna nie została zabita. Bo gwałt również nie podpada pod jurysdykcję federalną.

michal.2907

Mnie też to zastanowiło, i to nie dlatego,że ona była z FBI. To normalny ludzki odruch, że kiedy widzi się tnącego się człowieka, to raczej próbuje się go powstrzymać. Tym bardziej ze to wyglądało na próbę samobójczą a tu mąż spokojny, policjant spokojny, udają jakby nie widzieli. Wydaje mi się ze Jane w tamtym momencie miała coś w rodzaju małego załamania, poddania się. Przerósł ją ten dziki świat, którego nie potrafiła zrozumieć. I przyjęła jego reguły...

ocenił(a) film na 7
michal.2907

Też nie zrozumiałem tej sceny.

Kiedyś coś tam słyszałem o okaleczaniu Indian, ale litości.. bardziej traktowałem to jako rytuał/zabobon historyczny, niż coś, co ma miejsce w dzisiejszych czasach. Skąd można wiedzieć, że to jakaś powszechna praktyka? Dzisiaj, po utracie bliskich, to ludzie chyba częściej próbują popełniać samobójstwa niż okaleczać się.

Ale główna wina w niezrozumieniu przeze mnie tej sceny, było chyba jej nakręcenie w dość dziwny sposób.
- po pierwsze, ten główny Indianin (ojciec Natalie) nie miał żadnych oznak okaleczenia się (i to przez cały film) - więc co - jedni robią, a inni nie robią?
- po drugie, nie rozumiem czemu oboje wyraźnie nie ostrzegli agentki FBI, że ona teraz robi sobie jakieś sznyty i żeby zwyczajnie nie wchodzić teraz czy coś (jedynie Indianin-gliniarz wypowiedział imię agentki - ale to mogło oznaczać właściwie wszystko)
- po trzecie, skoro agentka nie dostała ostrzeżenia, a drzwi były zamknięte, to mogła śmiało pomyśleć, że oni o niczym nie wiedzą i po wejściu do pokoju równie dobrze mogła pomyśleć, że to jakaś próba samobójcza. Bo tak jak wspomniałem wcześniej - ludzie w dzisiejszych czasach, przy takich okazjach, chyba częściej próbują popełniać samobójstwa niż robić jakieś sznyty. A przecież ta Indianka miała całą rękę zakrwawioną - kto akurat w tym momencie patrzył dokładnie, że ona robi sobie cięcie tylko na dłoni.. kaman...

Po tej całej scenie mogli to jakoś lepiej rozjaśnić. Wystarczyłoby jedno zdanie czy jeden dialog i tyle.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones