PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=763812}
7,4 56 038
ocen
7,4 10 1 56038
7,0 15
ocen krytyków
Wind River. Na przeklętej ziemi
powrót do forum filmu Wind River. Na przeklętej ziemi

Po seansie siedziałem w ciszy parę minut w fotelu.Ten film to emocjonalna MASAKRA w pozytywnym znaczeniu tego słowa.Każda scena dialog wart złota.Nieprawdopodobne kreacje aktorskie. Fabułę napisało niestety życie ale wykonanie absolutnie genialne!Tutaj nie ma słabych punktów w swojej kategorii film jest WYBITNY!

ocenił(a) film na 7
lupus198116

Po co te wykrzykniki,raczej inspirowane prawdziwa historia tak wiec podbajerowane pod forme filmowa.

ocenił(a) film na 3
lupus198116

Zwłaszcza że zaczyna się od sceny gdzie gość strzela do wilka. Zostawia karabin, idzie po wilka i odchodzi.

Myśliwy zapomniał o pukawce :D
ARCYDZIEŁO - po uju. A potem było już tylko gorzej.

ocenił(a) film na 8
jacek2929

Witam,

>Zwłaszcza że zaczyna się od sceny gdzie gość strzela do wilka. Zostawia karabin, idzie po wilka i odchodzi. Myśliwy zapomniał o pukawce :D

Właśnie wzmiankowana przez kolegę scena otwierająca film jest wg mnie zainscenizowana całkiem nieźle. Po co strzelający ma zabierać ze sobą sztucer, jeśli zadbano aby oko kamery pokazało widzowi skuteczny strzał komorowy, czyli w serce kojota (terminologia może niezbyt wdzięczna, niemniej konieczna do omówienia wypowiedzi kolegi).
W tej scenie nie ma wilków.
Wg mnie każdy zorientowany w temacie myśliwy potwierdzi, że celny postrzał w komorę prawie zawsze daje u kojota, w odróżnieniu od innych zwierząt (sarny, kozła) natychmiastowy efekt. I to przecież twórcy filmu w tym ujęciu pokazali. Potem słyszymy kolejny strzał, co preferuje ostrożny profesjonalista, lub myśliwy z prawdziwego zdarzenia, mający zawsze na względzie ograniczenie cierpienia zwierzęcia. Poza tym w przypadku odstrzału kojota, jeśli zważymy na charakter tego zwierzęcia, drugi strzał na wszelki wypadek może być zasadny.
Przecież strażnik z FWS prowadzi w tej scenie odstrzał z wykorzystaniem karabinu Remington 700. Na dobrą sprawę każda stosowana do niego amunicja z bodajże ok. 30 wykorzystywanych do tego typu sztucera modeli, posiada wystarczający współczynniku obalania względem kojota.
I jeszcze jedno. Mimo zachowania wszelkich zasad bezpieczeństwa ze strony myśliwego w krytykowanej scenie, nie podchodzi on do ustrzelonego kojota bez broni. Przecież trzecia w kolejności scena pokazana w filmie, w ramach której znajduje on zamarznięte ciało dziewczyny, pokazuje, że zawsze pod kurtką chowa dodatkowo rewolwer w sposób umożliwiający szybkie wyciągnięcie. Odsyłam do rzeczonej sceny. Broń jest też pokazana na 12 zdjęciu w zestawie fotografii przypisanych do filmu i prezentowanych na nieszczęsnym FilmWebie.

Widać, że nad aranżacją scen z użyciem broni czuwał fachowiec. I to w bardzo wielu ujęciach.
Jeśli ktoś potrafi patrzeć, wiele smaczków podkręca wartość filmu. Broń dobierana do polowań jest tam fachowo dopasowywana w zależności od gatunku tropionego zwierzęcia. Względem kojota (mniejsza masa) mamy sztucer Remington 700. Do kuguara (idąc na skróty – trzykrotnie większa masa względem kojota) dobrano więc sztucera Marlin 1895SBL z ciężką amunicją 45-70 Gov.

W tej scenie jest co najmniej jedno niedopatrzenie, ale co zastanawiające, kolega go nie wymienił.


>A potem było już tylko gorzej.

Tak? A co konkretnie?

Pozdrawiam,
jabu

ocenił(a) film na 3
jabu

Dzień dobry.


Weź nie pier....
Broń masz mieć przy dupie i koniec gadki.
Na forach dla myśliwych swoje mądrości wykładaj. Tam ci powiedzą jak głupi tekst wrzuciłeś.
Dalej. Ty sam jesteś remington 700. Przecież to była wariacja na temat Winchestera.
Film jest na necie na np CDA.
Po drugie on odchodzi bez broni.


Pozdrawiam

PS. Finałowa scena. Facet umiera po 100m biegu po śniegu. No chyba w Smerfach.

ocenił(a) film na 8
jacek2929

Witam,

Tym razem przynajmniej napisałeś coś zabawnego.

>Ty sam jesteś remington 700. Przecież to była wariacja na temat Winchestera.

https://www.quora.com/In-the-new-movie-Wind-River-what-is-the-make-model-and-cal iber-of-the-rifle-Jeremy-Renner-uses-Why-does-it-appear-to-be-so-devastatingly-p owerful

Ale pewnie ten gość, którego wypowiedź podano w linku też tylko cwaniakuje, czy pier… jeśli się dostosować do Twojego języka.
Jedyne co tu jest z Winchestera to 2-3 modele amunicji produkowanej przez tą firmę, spośród ok. 30 typów naboi używanych do Remingtona 700.
Choć wątpię, abyś z tej informacji zrobił jakiś użytek.

pozdrawiam,

ocenił(a) film na 7
jabu

A tak jest z tym biegnieciem czy rzeczywiscie po 100 metrach mozna wykitowac?

ocenił(a) film na 8
aronn

Witam,

Aronn – to pytanie jest raczej adresowane do kolegi, nie do mnie. Widział w filmie wilki i Winchestery. Mógł zobaczyć i dystans 100 m.
Przecież to nie jest w linii prostej. Tam jest wierzchołek szczytu z załamaniami terenu. Nigdy nie chodziłeś po górach?
Tu masz na YouTube „Ogniomistrza Kalenia”.
https://www.youtube.com/watch?v=MzH7jSHYSY0
Rzuć okiem i wsłuchaj się w dialog w tej sekwencji: 1:04:28.
Ja, ze względu na specyfikę terenu nie zaryzykuję podawania odległości. Można natomiast przypomnieć w jakim stanie znajduje się biegnący człowiek. Poobijany, z dwoma nieopatrzonymi postrzałami sprzed kilku godzin (lewe ramię i prawy pośladek) oraz po ciosie kolbą w twarz i kilku trafieniach pociskami pistoletowymi w plecy chronione kamizelką. Jak wówczas zachowuje się organizm? O tym też warto pamiętać.

Pozdrawiam,

ocenił(a) film na 3
jabu

jak już wspomiałem ty sam jesteś remington
musiałem to g... jeszcze raz oblookać ale czego się nie robi dla "przyjaciół"



Wrzuciłem Ci skriny twoich remingtonów.
https://imgur.com/a/OwaQU

ps. Do kojota który też jest wilkiem jakbyś nie wiedział, (tyle że preriowym) gość strzela z innego ale zostawia go na miejscu i odchodzi w siną dal bez niego.
Skriny kcesz?

Co do umarcia po 100m bujda na resorach zwłaszcza że koleś 5 min wcześniej ten sam zapindalał 2 km z buta i nic mu nie było.
Skriny kcesz?
W Moskwie w zimie to nikt do autobusu nie mógłby się śpieszyć bo by umarł.
W górach mieszkam, wiem co mówię.
W filmie jest powyżej zera, śnieg się klei do gościa HEHEHE
Zresztą : http://akademiatriathlonu.pl/publicystyka/aktualnosci/publicystyka/2660-minus-17 -stopni-celsjusza-biegac
Nikt nie umarł.
Bujda jak qwa w filmie o zombi.
ps2.
AHA skrina ci wrzuciłem policz sobie ślady na śniegu. Faktycznie nie było nawet 100m

ocenił(a) film na 8
jacek2929

Witam,

>jak już wspomiałem ty sam jesteś remington
>Wrzuciłem Ci skriny twoich remingtonów.
https://imgur.com/a/OwaQU

Tu masz dobre forum poświęcone broni strzeleckiej, gdzie zidentyfikowano wszystkie typy wykorzystane w filmie „Wind River”
http://www.imfdb.org/wiki/Wind_River#Unknown_Revolver
Pod kolejnym linkiem ekspert od broni strzeleckiej także identyfikuje sztucer używany przez bohatera:
https://www.range365.com/guns-wind-river#page-5
Powodzenia w poszukiwaniu Twojego Winchestera. Tylko się nie denerwuj, że wszyscy inni widzą tam Remingtona.
Jak już wcześniej zasygnalizowałem. Jedyną sceną w której (być może) pojawia się na chwilę produkt marki Winchester jest ta, w której bohater z pocisków i łusek wyrabia sobie naboje. I tylko to.


>ps. Do kojota który też jest wilkiem jakbyś nie wiedział, (tyle że preriowym) gość strzela z innego ale zostawia go na miejscu i odchodzi w siną dal bez niego.
Skriny kcesz?

Szakal to też w sumie wilk, tyle, że poza Tobą i dziećmi nikt pokazując na szakala, czy kojota nie woła, że to wilk.
Bohater strzelając do kojota używa sztucera Remington 700, jednej z najpopularniejszych broni myśliwskich na całym globie, dlatego tak łatwo go rozpoznać.
W drugiej części filmu używa sztucera innego typu, z mocniejszą amunicją, gdyż poluje już nie na kojota a na pumę. Jest to Marlin Model 1895SBL, przez niektórych uważany za najlepszy produkt firmy Marlin.
Po co ja to piszę…


>Co do umarcia po 100m bujda na resorach zwłaszcza że koleś 5 min wcześniej ten sam zapindalał 2 km z buta i nic mu nie było. Skriny kcesz?

Weź sobie strzel w ramię a potem w pośladek. Jesteś kozak, z tym drugim dasz radę. Potem grzmotnij grzywą o parapet, ale porządnie, abyś na jakiś czas odleciał tak, jak ten gość po ciosie kolbą. Nie oszukuj znieczulając się sześciopakiem, tylko na serio grzmotnij. Odczekaj z godzinę. Niech krew zejdzie a w uszach zaszumi. Potem jedź do Zakopanego. Tam już leży od paru tygodni śnieg. Wejdź sobie na jakiś szczyt. Ustaw aparat, zdejmij buty i zasuwaj te 100-200 m. Potem możesz mi przesłać skriny.
No inaczej chyba tego nie sprawdzimy…


>W górach mieszkam, wiem co mówię.

To masz blisko. Zrezygnujmy z Zakopanego. Skriny możesz przesłać jeszcze dziś.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
jabu

Nie chcę tutaj trzymać kogoś stronę choć raczej skłaniam się zdecydowanie po Twojej ale pomińmy jego wczesniejsze obrażenia i skupmy się czy rzeczywiście to co mówi główny bohater czy można wykitować po iluś metrach biegnąc przy takim mrozie albo inaczej czy rzeczywiście krew nam się rozsadzi w płucach bo czytając to co on zapodał w linku to wcale nie jest takie oczywiste,chyba będę musiał poszukać o tym bo mnie to zaciekawiło...

ocenił(a) film na 3
jabu

Dzięki za linka wieśniaku jeden.

Sam sobie zaprzeczyłeś.
Napisałem że był Winchesteropodobny a nie Winchester, na broni się nie znam ale ślepy nie jestem . A gdzieś ty Remingtona widział. W d... Nic nie pisałeś o innej strzelbie.

wszystko co wiesz to opinie innych ludzi z innych forów.

Pozdrawiam. Bujaj się i do okulisty pójdź.

ocenił(a) film na 7
jacek2929

Po co te epitety,skupmy się na merytorycznej dyskusji na temat filmu.Tym bardziej,że raczej @ jabu jakoś tutaj nie uskutecznia personalnych ataków.

ocenił(a) film na 3
aronn

sorry bro, ale znam takich.

Nie wie nic, film pewnie oglądał kinówkę zjętą komórką( bo nie wiele z niego wie), ale ma sporo czasu by zrobić głupków z ludzi którym z jakichś powodów się owe dzieło nie podobało. Dowartościować się. Zobacz ile tekstu zajmują jego posty bez treści. Ile rozpisywał się na temat Remingtona który był w filmie z 10 sekund, a na temat czegoś tam podobnego do Winchestera który był w sumie pewnie z 5 min nawet się nie zająknął. No nie doczytał. No trudno. Błędy się zdarzają, ale krytykę nawet tak wredną jak moja trzeba brać na klatę.

Nie wiem kim jest może dziwny student któremu się nudzi, może kawaler na utrzymaniu mamy przy kasie. Nie wiem.
Faktem jest że aby sprawdzić pewne rzeczy trzeba jak widziałeś posiedzieć na zagranicznych forach, i tu się wyłożył.

Nie mniej strasznie mnie denerwuje jeżeli ktoś mi próbuje wmówić że nie widziałem tego co widziałem, a film aż tak skomplikowany nie był.

Idę spać. narka

ocenił(a) film na 8
aronn

Aronn, szczęśliwie niewiele sypiam.
Nie jestem lekarzem. Zajmuję się militariami i zoologią, w kolejności którą podałem. Dlatego m.in. doceniam to, co pokazano w „Wind River” i wysiłek, który wykonano podczas realizacji tego filmu. Specjalista od medycyny sądowej byłby najlepszym odbiorcą Twojego pytania, ale na taką pomoc na niniejszym forum nie ma raczej co liczyć.
Możemy więc tylko spekulować. Wspólnym mianownikiem obu ofiar (dziewczyny i gwałciciela) była śmierć z powodu krwotoku płucnego, który spowodowało powietrze o temperaturze poniżej zera, które dostając się do płuc spowodowało pęknięcie pęcherzyków płucnych. O tym, że zimne powietrze może powodować takie skutki w płucach przestrzega się w poradach dla biegających zimą. Można to znaleźć w sieci. Mamy to także w poradnikach w formie książek.
Tyle, że nikt przecież z biegających zimą nie znajduje się w sytuacji podobnej, co ta dwójka. I pewnie na to powinniśmy zwrócić uwagę. Zwłaszcza na dwa czynniki.
Utratę krwi i hipotermię.
Diabeł tkwi w szczegółach. Dla nas, laików do ustalenia, albo i nie. Dla myśliwego z bardzo dużym doświadczeniem, do wyliczenia w głowie na szybko – stąd zapewne ten tekst strażnika FWS o przebiegnięciu 200 m.
Oboje odnieśli rany. Dziewczyna od uderzenia czekanem w głowę. Ochroniarz od dwóch ran postrzałowych, o których pokazanie Sheridan zadbał w filmie. Ma też rozbitą głowę. Żadnemu z tej dwójki ran nie opatrzono, nie udzielono jakiejkolwiek fachowej pomocy lekarskiej. Gdy strażnik wiał z przyczepy, bezpośrednio po strzelaninie to trzymała go adrenalina a w tak krótkim czasie za wiele krwi pewnie nie stracił. Uciekał też w ciepłym obuwiu. Stopy to przecież jedyna część ciała w podobnej sytuacji, o ile nie upadniesz, którą się bezpośrednio stykasz ze śniegiem i lodem podczas biegu.
Objawy zaczęły się dopiero, gdy zaczął błądzić po lesie a potem przeleżał w worze, czy w pałatce nieprzytomny. Ciągle nikt mu pomocy nie udzielał. Był niedostatecznie ubrany. Dodatkowo butów pozbawił go ścigający. Krew tracił tylko na pierwszym etapie. Potem, jak wiemy z zachowanych wspomnień i raportów, rannym często ratowało na krótko życie, jeśli postrzelono ich zimą, lub na mrozie co spowalniało utratę krwi. Tyle, że ich przy tym jednak opatrywano. Nikt też nie zaganiał ich wówczas do wykonywania intensywnego wysiłku, jakim jest dla rannego, czy wyczerpanego bieg w śniegu, wymagający spożytkowania większej energii, niż poruszanie się po bitej ziemi, lub chodniku. I na pewno nie ściągano im do tego butów.
Przy utracie 0,5 – 0,7 litra krwi u dorosłego człowieka zaczynają się niepokojące objawy, które pewnie zrobiły też swoje w sfilmowanych scenach finałowych. Niezależnie od temperatury otoczenia, takiemu człowiekowi już i bez jej wpływu na organizm obniża się ogólna temperatura ciała. Dodatkowo serce bardzo przyśpiesza, przyzwyczajone przecież do tłoczenia niezmienionej ilości krwi, której po odniesieniu rany ubyło.
Zauważyłeś, że skrępowany ochroniarz siedzący na pałatce chwilami przymyka oczy i jakby traci na moment świadomość, mimo prowadzonej, czy raczej wymuszanej rozmowy? Utrata przytomności to przecież jeden z objawów towarzyszących zarówno wykrwawianiu się, jak i postępującej hipotermii. A ten gość jest właśnie wystawiany naraz, być może od kilku godzin, na jedno i na drugie. W dodatku równolegle. Nie wiemy ile sobie przeleżał bez świadomości w worze, bo nam tego filmowcy nie zobrazowali. Ale pewnie długo, bo gdy gada to już się trzęsie jak osika.
Zwróć też uwagę na samo końcowe ujęcie, gdy ochroniarz już leży konając a strażnik FWS odwraca się i powoli odchodzi. Przed nim, GDY SIĘ JUŻ ODWRÓCIŁ widać łańcuszek śladów na pewno więcej niż jednego człowieka. Widocznego pasa odciśniętego w śniegu po przeciąganiu pałatki z nieprzytomnym, nie widać natomiast wcale.
Może strażnik nie tylko obserwował uciekającego, jak to uwieczniono w filmie. Mógł na jakimś odcinku za nim podążać, aby się upewnić. Że operatorzy kamer nam tego nie pokazali? Ta scena i tak jest przedłużona względem całości filmu. Trwa blisko 6 minut.
W tym filmie, przez cały czas trwania opowiadanej historii, nie wszystko się przecież wykłada łopatologicznie, jak w komiksie.
A wplatana w wybrane ujęcia danych scen muzyka (ujęcia nie pokazujące, co dokładnie się sekwencyjnie dzieje, jak w tej właśnie scenie, za to zawieszające oko obiektywu na otaczającym krajobrazie), ta specyficzna, szeptana muzyka ma może właśnie na celu podkreślić upływ czasu i być zamiennikiem tego, czego widz nie widzi .
Mam nadzieję, że choć trochę pomogłem,

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 3
jabu

Miałem rację. 4 km tekstu bez treści.

ocenił(a) film na 9
jacek2929

Nie chce mi się wierzyć, że Ty tego nie wiesz......wiesz prawda?? Proszę daj znać, że wiesz na pewno jaki głupi jesteś.Albo zmieniam zdanie sorry nie dawaj znać.Nie możesz tego wiedzieć.W swoich dukaniach potrafiłeś tylko rzucić trochę inwektyw i próbować udowodnić, że widziałeś jakieś wilki,winchestery... może i smoki widziałeś??? Ciekawe tez jak obliczyłeś, że gość przebiegł 100 metrów, a może 127 metrów i co teraz lepiej? bardziej realnie? Jabu w kilku postach łopatologicznie wiele spraw przedstawił i gdybyś miał chociaż trochę oleju w głowie to po prostu milczałbyś. Czy Ty w ogóle zrozumiałeś ten film i jego przekaz ?? Raczej nie...i jeszcze jedno to tylko film fabularny, a nie dokładna rekonstrukcja zdarzeń i zawsze mogą być jakieś skróty akcji bo inaczej umarlibyśmy z nudów, ale Ty byś wolał oglądać pewnie w końcówce by gość zapierdzielał po śniegu z wywalonym jęzorem przez pół godziny.Proszę nie odpisuj.Tak tak wiem będziesz chciał napisać, że jestem chu...gimbusem i mam umrzeć.To wiem, więc oszczędź Sobie czasu.

ocenił(a) film na 9
jacek2929

Aaaaaa Panie Jacku teraz spojrzałem......Niezniszczalni dałeś 10 to chyba zamyka dyskusję.Przyznam nie oglądałem i mogę się mylić bo może tam realizm jest 100% i po seansie tego dzieła długo nie można złapać oddechu przeżywając te emocje.Niestety nigdy się nie dowiem bo nigdy go nie obejrzę.Lubię kino, ale są pewne granice..

ocenił(a) film na 9
jacek2929

jacek2929
Miło się czytało, jak się pogrążasz coraz bardziej :)Musisz wiedzieć kiedy ze sceny zejść....

ocenił(a) film na 9
jabu

jabu
Przeczytałem cały dialog. Moje uszanowanie za wiedzę, a przede wszystkim za cierpliwość. Ja nie dałbym rady. Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
fyrk


Witam,
Nie było trudno. Mam ponad 25-letni staż małżeński…
Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 7
jabu

nokaut :)))))

ocenił(a) film na 9
aronn

Być może to był taki przekaz reżysera.....przecież Lambert wypowiedział przed tą sceną takie słowa(cytuję z pamięci) "ona była wojowniczką i przebiegła 9 km , a ty nie dałbyś rady 200 metrów" i to było podkreślone na ekranie.Gdyby biegł i biegł i biegł to by się trochę z tezą Corego kłóciło:)

ocenił(a) film na 10
jabu

Brawo za ta wypowiedz!Zobacz i taki człek filmy ocenia brrr!!!

ocenił(a) film na 8
lupus198116

Brawa to się należą gothblackowi za wypowiedź, w której pokazał, że ma jaja a nie wydmuszki.

Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 8
lupus198116

Film ogólnie bardzo dobry, jednego tylko nie zrozumiałem (przeoczyłem). Cory Lambert znajduje drugie ciało (Matta) na podstawie śladów skutera śnieżnego, które prowadzą od domu brata dziewczyny. Skąd tam te ślady skoro ćpuny nie miały z tym nic wspólnego?

ocenił(a) film na 7
lupus198116

Aż tak dobrze nie jest jak prawisz. Zwłaszcza pod względem dialogów i gry aktorskiej.

Wystarczy zestawić go innymi wybitnymi produkcjami tego typu np:
M 1931
Sokół maltański 1941
Podwójne ubezpieczenie 1944
Wielki sen 1946
Dama z Szanghaju 1947
Trzeci człowiek 1949
Bulwar Zachodzącego Słońca 1950
Świadek oskarżenia 1957
Dotyk zła 1958
Z zimną krwią 1967
Detektyw 1972
Chinatown 1974
Prosta sprawa 1984
Miasteczko Twin Peaks 1990-1991 (serial)
Milczenie owiec 1991
Czysta formalność 1994
Siedem 1995
Podejrzani 1995
Fargo 1996
Tajemnice Los Angeles 1997
Prosty plan 1998
Memento 2000
Prawo ulicy 2002-2008 (serial)
Rzeka tajemnic 2003
Labirynt 2011
Detektyw 2014 (serial)
Fargo 2014-2015 (serial)

Do tego można dopisać z co najmniej 10-12 pozycji najlepszych od Hitchocka na czele z
Okno na podwórze 1954, Zawrót głowy 1958 :)

Większość tych filmów/seriali jest dość wyraźnie lepsza od Wind River.

ocenił(a) film na 10
lupus198116

Popieram, film bardzo wysokich lotów. Dodatkowo świetny klimat.

ocenił(a) film na 7
lupus198116

Fabule napisalo zycie- to jest film na faktach?

ocenił(a) film na 10
saraya_2

Dokładnie tak .Film na faktach!

ocenił(a) film na 8
lupus198116

Niezupełnie.
Film raczej zainspirowany patologicznym zjawiskiem, które się w tamtym rejonie nasila od ok. 10-15 lat. Natomiast w ujęciu stricte dosłownym – na faktach oparty nie jest. Strzelaniny na podobną skalę i ze zbliżonym rezultatem, z tego co wiem, tam nigdy nie odnotowano. Ściślej nie odnotowano od lat 90-tych XIX w.
Nie zmienia to wg mnie w niczym faktu, że scenariusz filmu napisało w znacznym stopniu samo życie.

Pozdrawiam.

jabu

Gdzie znajdę jakieś konkretne informacje na temat tych wydarzeń, na których film jest wzorowany? Jutro poszukam jeszcze, ale na chwilę obecną nie znalazłem nic oprócz pierdół właśnie o danych na temat średniego wieku, bezrobocia itp. (to co w innym poście podałeś). Byłbym wdzięczny za jakiś konkret link od kolegi.
Przeczytałem wszystkie Twoje posty, wiedza naprawdę na poziomie. Szanuję to. Pozdrawiam

Polini

Znalazłem jakiś artykuł,
jakoś dużo jest różnic między tymi wydarzeniami a filmem.

ocenił(a) film na 8
Polini


Witam.

Ja w którymś ze swoich komentarzy udostępniałem także 2-3 linki stanowiące odnośniki do wywiadów z prawnikami, działaczami społecznymi, rzecznikami organizacji, czy funkcjonariuszami służb zajmujących się tego typu zjawiskami.
Tam było podawanych sporo statystyk, wyliczeń, zestawień. Dotyczących już tych najpoważniejszych przestępstw (porwania, gwałty, morderstwa, skala zniknięć itd.). Tworzyło to razem ponury obraz.
Na tym obrazie postanowił zrobić kapitał, lub poruszyć sumienie rodaków (wybrać, co kto woli) Taylor Sheridan. I zrobił to wg mnie nie najgorzej.
Choć należy jednocześnie pamiętać jak to jest czasem ze statystykami: ja i mój pies Hachi mamy razem, statystycznie rzecz ujmując – każdy po trzy „nogi”.

Jeśli czytałeś faktycznie wszystkie moje posty to i trafiłeś także i na to.

Trzeba przy tym jednak zachować dystans i brać poprawki na kilka rzeczy (które również w swoich komentarzach wielokrotnie sygnalizowałem).

1. Reżyser poprzez opowiadaną historię zasygnalizował pewien problem, czy raczej – patologię, która wydaje się narastać w ciągu ostatniej dekady. Nie „zekranizował” natomiast konkretnego wydarzenia poprzez przeniesienie go na ekran.

2. Reżyser wyszedł trochę „przed szereg” (to moja prywatna ocena, którą także przemycałem w swoich wypowiedziach sprzed miesiąca czy dwóch) w opowiadanej historii. Zwietrzył temat. Jest bystry i zdolny. Widać po wcześniejszych filmach, że łapie w lot podobne problemy i zjawiska po czym szybko i sprawnie „koduje” je w odpowiedni sposób z wykorzystaniem kamery. Z tym konkretnym rezerwatem oraz z wieloma innymi – są poważne problemy. Choć popadanie w coś na krawędzi histerii, co prezentują niektórzy z widzów zamieszczających komentarze na FW, w których się lamentuje nad bezprawiem w Ameryce, pachnie powierzchownością i grubym nadużyciem.
Ale należy mieć przy tym w tyle głowy kilka rzeczy, z których dwie szczególnie:
- sami Indianie są tu też nieco współwinni (czego pozwolę sobie już z braku czasu nie rozwijać),
- są również inne rezerwaty i jest ich wcale niemało, których mieszkańcy żyją na bardzo wysokiej stopie (nawet jak na „bogate” amerykańskie standardy) – np. dzięki ulgom podatkowym i ogromnym zyskom z tytułu (na przykład) przywilejów związanych z prowadzeniem kasyn (których nie posiada w podobnej formie i skali chyba żadna inna grupa etniczna w Stanach).

3. Zjawiska zobrazowane filmie są (czasem) wyolbrzymiane przez niektóre serwisy, media, czy portale społecznościowe. To także sygnalizowałem w moich wcześniejszych wypowiedziach (na przykładzie np. działań dziennikarzy Newsweeka, ale nie tylko jego). Podnoszą larum. Nagłaśniają problem i często zamiast przekazu faktograficznego czy merytorycznego – jadą na emocjach, które sprzedają łatwiej w podzielonej i gdzieniegdzie rozhisteryzowanej Ameryce. Czyli tworzą (czy też kreują - jak kto woli) tzw. przekazy tożsamościowe – pozwalające przytulić do siebie tych ludzi, którzy „i tak wiedzą”, że w USA policja jest zbyt brutalna, służby przekraczają swe kompetencje, bezprawie się szerzy, przestępczość króluje, dostępność do broni jest zbyt duża, bije się czy dyskryminuje tylko wybrane grupy i tak dalej… Alarm o nadużyciach względem tzw. Rdzennych Amerykanów, ich tragicznej sytuacji oraz przemocy na którą są w kraju wystawieni – wpisuje się w taką emocjonalną formę przekazu i jest łatwo podchwytywany.

A w ten cały kocioł bitewny wszedł ze swoim filmem Taylor Sheridan, który już we czelniejszym o rok „Hell or High Water” dawał sygnały, że pochłaniają go podobne, złożone problemy kipiące w jego pozornie imponująco zorganizowanym i uporządkowanym kraju.

Pozdrawiam.


lupus198116

Ochłonąłeś już? Bo przyznasz, że trochę Cię poniosło...

ocenił(a) film na 9
lupus198116

za emocje 100/10. Skakałem ze szczęścia i biłem brawo podczas sceny z przesukaniem przyczepy

ocenił(a) film na 8
lupus198116

Trochę przesada z tym arcydziełem, niemniej film jest świetny , przebija o klasę nagłośniony Pierwszy śnieg i zupełnie przereklamowany, średni Lady Bird.

ocenił(a) film na 10
kamil23234

Już minęło trochę czasu ochłonąłem lecz zdania nie zmieniam!Jest to moja opinia która wystawiłem porównując ten film z innymi ale w podobnej tematyce.Aktorstwo sposób wykonania muzyka to wszystko złożyło się na moją ocenę ,absolutnie można się z nią nie zgadzać . Zwróć uwagę że film Aż do piekła (2016) też oceniłem na 10 dla mnie wielki przegrany Oskarów niesprawiedliwie pominięty.Bardzo podobny klimatem .Co do Lady Bird zgadzam się ,czegoś zabrakło .Takie zachwyty a film praktycznie bez emocji choć zły nie jest!Pierwszy śnieg to dla mnie jest na równi z ''Ciacho'' ''Kac wawa'' Żenada!Pozdrawiam.

ocenił(a) film na 10
lupus198116

Ja po pierwszym seansie dalem 8, po drugim 9, pozniej trafilem na forum i komentarze jabu. Po trzecim seansie zmienilem ocene na 10 i po kolejnych nie bylo juz co zmieniac. Uwielbiam ten film. Po niemal dwoch latach ciagle gdzies siedzi w glowie. Dzis znowu mi sie przypomnial i znow postanowilem zerknac na forum. Juz wiem co bede ogladac dzis wieczorem.

PS Hell or High Water to tez rewelacyjny film.

ocenił(a) film na 10
lupus198116

Zaczynając od widoków i muzyki które są genialne przez historię która jest czymś innym niż grupka przyjaciół id,je do lasu, agenci FBI tropią mordercę i innych historia których zakończenie znam od 5min filmu, po zadziwiajacao dobrą grę aktorow. Nie wiem jak wy ale mnie całość ujęła naprawdę mocno i mimo że nie przepadam za Rennerem to duet aktorski mamy pierwsza klasa. Przyznaję bez bicia że tak dobrego filmu nie widziałam już dawno!

ocenił(a) film na 7
lupus198116

Zgadzam się, że film bardzo dobry. Dla mnie jednak sztuczne były te filozoficzne gadki (np. pomiędzy Cory'm i Martinem, gdy znaleziono ciało Natalie), za długo trwały, przedobrzyli.

ocenił(a) film na 10
lupus198116

Zgadzam się. Film nakręcony z pasują, który długo pozostaje z świadomości widza.

ocenił(a) film na 6
lupus198116

mówi ci ktoś żeś imbecyl? Nie a szkoda. Krytyk od siemdiu boleści z gimnazjum

ocenił(a) film na 10
tenar

Hmm.Wyraziłem swoja opinię na temat filmu żeby zachęcić do obejrzenia.Ty zaś mnie obrażasz ,nie widzę związku ! Przykro mi że jesteś tak zakompleksionym człowiekiem żeby musieć wchodzi na forum i obrażać ludzi mam nadzieje że lekarze ci pomogą może nie jest za późno!

ocenił(a) film na 5
lupus198116

To widać niewiele Ci trzeba żeby uznać film za arcydzieło, jest masa, masa lepszych filmów w tym gatunku no ale w sumie każdy ma inny gust i nikogo nie zamierzam przekonywać do swoich racji....

ocenił(a) film na 8
lupus198116

Mrożący, depresyjny, wzruszający.

ulubione cytaty:

,,to nie jest kraina wsparcia to jest kraina ,,radź sobie sam,, ,,

,,Tam w kolebce tego co dla mnie najdroższe Trzymam każde o
Tobie wspomnienie
I kiedy będę stać zmarźnięta w błocie rzeczywistego świata,
z dala od Twego kochającego wzroku, wrócę do tego miejsca,
zamknę oczy, i znajdę ukojenie w idealnej prostocie tego że Cię znałam.,,

ocenił(a) film na 10
lupus198116

Też tak uważam. 10/10 !!!

lupus198116

czy ktoś się zastanawiał jak zginęła córka tropiciela? chyba ze był już ten watek poruszany na forum ?
i dlaczego nie prowadzi się statystyk zaginięć indiańskich kobiet?

ocenił(a) film na 6
lupus198116

Ten film to nie jest żadne arcydzieło, chłopie opanuj się.

ocenił(a) film na 7
Pulser_X

He,he,dokladnie,chyba malo ogladal jeszcze.

ocenił(a) film na 10
Pulser_X

A kim ty jesteś?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones