PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=111711}

Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

Bom yeoreum gaeul gyeoul geurigo bom
7,8 23 637
ocen
7,8 10 1 23637
7,6 12
ocen krytyków
Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna
powrót do forum filmu Wiosna, lato, jesień, zima... i wiosna

film operuje symbolika buddyjska, i w przepieknie prosty sposób wtajemnicza nas w naukę buddyzmu. Np. "Wiosna" to nic innego jak metafotra nauki o współczuciu, "Lato" - nauka o pożądaniach/pragnieniach. Polecam gorąco!

ocenił(a) film na 7
agni_4

Zgadzam się. To chyba najelpszy podręcznik do zrozumienia podstaw buddyzmu.

agni_4

Jak dla mnie film-medytacja nad powtarzalnością etapów życia, przez które przechodzi każdy z nas... Arcydzieło

ocenił(a) film na 8
agni_4

Piękny!
Mądra opowieść o życiu:dorastaniu,nauce,dojrzewaniu,błędach,pokucie i jkby ponownym odrodzeniu
stad ",,,i znowu wiosna"

Adler_07

Ach, tak optymistycznie interpretujecie ponowną wiosnę...
dla mnie znamionuje ona nie odrodzenie mnicha, tylko pierwszy etap kolejnego człowieka, który w swej dorastającej naturze jest okrutny ("najbardziej pozbawione skrupułów jest okrucieństwo dzieci"); później musi pokutować za krzywdę, którą wyrządził; nic się nie zmienia, nikt nie przestrzeże go przed pierwszym złem... można mu tylko pokazać, że to boli (i innych i siebie)...
tak myślę:)

ocenił(a) film na 10
nadasina

Zgadzam się z agni_4 Tych odniesień można znaleźć dużo więcej.
Np. Gdy pod koniec filmu mnich ciągnie za sobą koło Samsary. Wyszkolenie fizyczne jako nirwana. Chatka na środku jeziora jako nasz umysł.
Jednak nie trzeba być buddystą by zrozumieć ten film. Piękna metafora przemijania.

użytkownik usunięty
nadasina

"okrucieństwo dzieci" - dziecko dopiero od około 7 roku życia rozwija w sobie zdolność do empatii, do tego momentu po prostu nie rozumie, że to, co robi może zadać ból czy cierpienie, nie jest w stanie wczuć się w drugiego człowieka czy inne stworzenie;
takie przykładanie miary dorosłego człowieka do umysłu i emocji małęgo dziecka jest błędem wg mnie;
sam film bardzo mnie urzekł - choć zrozumiałabym więcej, gdybym posiadała większą wiedzę nt. buddyzmu

agni_4

[SPOILER, WIĘC KTO NIE OGLĄDAŁ NIECH NIE CZYTA]
Powiedzcie mi, co oznacza ta scena, kiedy ten młodszy mnich nakleja sobie karteczki na twarz, a potem dostaje lanie od starszego mnicha? Domyślam się, że to ma jakiś związek ze śmiercią, tylko czy to jest próba samobójcza, czy po prostu przyznanie się przed starszym mnichem, że zabił swoją żonę? Później to samo robi starszy mnich, tylko czy on też popełnia samobójstwo, czy to jakiś rodzaj nirwany? Napiszcie proszę jak to rozumiecie, bo ja się pogubiłam xD

ocenił(a) film na 9
unknown112

Na karteczkach widniał napis "zamknięcie", ich naklejenie oznaczało ostateczne odcięcie się od świata zewnętrznego i w konsekwencji - samobójczą śmierć.

Według starszego mnicha uczeń nie był jeszcze na to gotowy.

ocenił(a) film na 10
agni_4

Arcydzieło! Mówi się "mowa jest srebrem, a milczenie złotem". Ten film jest najlepszym przykładem na to, że nie wszystko da się wyrazić słowami.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones