Film bez ładu i składu. Bez pomysłu. Komedia? Te ich kłótnie miały być śmieszne? Nie były. Adamczyk chodzący po wodzie miał być romantyczny? I czy aż tak trudno było wynająć podnośnik, kosz balonu podwiesić pod nim i skręcić to na tle prawdziwego nieba? Po co to kombinowanie z nakładaniem obrazu? Budżetu brakło?
Daję dwa, bo film "ratuje" Paweł Domagała i ... Mareczek z M jak Miłość.