Na początek - nie wiem, czy powodem mojej opinii o tym filmie, jest fakt, że wcześniej
obejrzałam "Band of brothers" (który jest jednym z najlepszych seriali, jakie widziałam w swoim
życiu).
Podczas oglądanie tego czegoś - czułam wstręt i obrzydzenie do amerykańskich żołnierzy.
Ponadto niezrozumiałe dla mnie jest to, że jeńcy wojenni (amerykańscy oczywiście) byli
traktowani tak dobrze. Zupełnie inaczej niż rosyjscy. Gorące napoje, koce, muzyka, teatr, ciepłe
posiłki, papierosy -.- Wszystko śmiechu warte!
Podsumowanie: autodestrukcyjna kompania, mająca w głowie zabawę w sąd (co uznaję za
najśmieszniejsze), zabijanie swoich, wchodzenie w układy z Niemcami. Brawo. -.-
ZMARNOWAŁAM DWIE GODZINY MOJEGO ŻYCIA. Najchętniej wymazałabym ten film sobie z
pamięci. STANOWCZO ODRADZAM OGLĄDANIA. Jeśli chcecie obejrzeć coś wartego uwagi,
polecam "Kompanię braci".