PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=31861}

Wojna Harta

Hart's War
7,1 30 444
oceny
7,1 10 1 30444
6,4 5
ocen krytyków
Wojna Harta
powrót do forum filmu Wojna Harta



Nie dziwił bym się gdyby to było komedia,wtedy bym mógł powiedzieć że wypadło całkiem nieźle a jak na niby dramat wojenny wypadł bardzo słabo!
Każdy kto się choć trochę interesuje historią to przyzna mi rację.
Ogólna ocena 4/10!

GotTheLife

No ja Ci nie przyznam racji, historia w podstawówce, gimnazjum i liceum ma to do siebie, że uczy młodzież jednego pryzmatu postrzegania wojny, że Naziści nam zabrali to i tamto. Natomiast największą parodią jest to, że w XXI w w podręcznikach gloryfikuje się historię PRL-u jako postęp.

użytkownik usunięty
Osgiliath88

Bo PRL to postęp w niektórych dziedzinach.

GotTheLife

A ja przyznaję rację. Po godzinie przestałem oglądać. Co to za obóz, w którym więźniowie mogą sobie parzyć herbatę, ich 'barak' jest jak mieszkanie, mają tam nawet radio!! Scena, w której jeden Amerykanin rzuca chlebem głodnym żołnierzom, żałosna. Niemiec nie cackałby się, tylko od razu by go zastrzelił, a resztę jego współwięźniów powiesił.
Kolejny film pokazujący jak Amerykanie 'cierpią' z powodu braku historii. Film oceniam 0/10. Gra aktorska słaba, co było do przewidzenia, gdy zobaczyłem, że Harta gra C. Farrell.

ocenił(a) film na 8
Mateusz92

Naziści też ludzie i uczucia też mają.Ten obóz był wyjątkiem z reguły.Poza tym Niemcy traktowali to jak dobrą rozrywkę.Proste

ocenił(a) film na 8
Mateusz92

zanim powiem coś konkretnego, to muszę zwrócić uwagę na żenująco niski poziom wiedzy historycznej wypowiadających się tutaj.
1. nie każdy obóz wyglądał jak Auschwitz, Pawiak czy Treblinka. nie wiem, ile w tym prawdy, ale obozy dla żołnierzy (Stalag) i w szczególności oficerów (Oflag) cechowały się relatywnie wysokim komfortem, a najwyżsi stopniem oficerowie żyli w zasadzie w luksusie, mimo że byli jeńcami. niestety nie tyczyło się to frontu wschodniego, gdzie z reguły nie brano jeńców... ci, którzy jednak trafili do niewoli, zazwyczaj umierali w gułagu lub nazistowskim obozie koncentracyjnym.
2. amerykanie rzucali chlebem sowietom - ci prawdopodobnie jedli... o ile cokolwiek jedli, to prawdopodobnie nie było to zbyt świeże, i tym bardziej nie było tego dużo.
3. dowódcą Stalagu był stary żołnierz, weteran WW1. jak wiadomo, ludzie ci, w dużej mierze, mieli często neutralny stosunek do Hitlera i jego poglądów. nie byli to też ludzie głupi - wysokich stopni wojskowych dorobili się PRZED dojściem dyktatora do władzy (w przeciwieństwie do SS). Wehrmacht nie składał się z fanatycznych żołnierzy. ot armia, jak każda. kazali walczyć, to walczyli, jednak
4. na przełomie 44/45 było wiadome, że wojna dla rzeszy jest już przegrana. ostateczny upadek berlina był już w zasadzie kwestią czasu (na zachodzie wyzwolona francja, włochy już dawno zdobyte, bałkany wzięte niemal bez zatrzymywania się czołgów), więc każdy starał się żyć tak, ale co najważniejsze PRZEŻYĆ. płk Visser wiedział, że po oswobodzeniu obozu zostanie od razu zastrzelony (przez sowietów), powieszony na wieżyczce strażniczej, lub trafi za kraty na dożywocie, lub na wiele lat... to też pozwalał sobie na "więcej" rozrywki
5. no i szeregowi żołnierze wehrmachtu, którzy byli skłonni wymieniać mundury, papierosy czy inne rzeczy na paczki z czerwonego krzyża, które dostawali alianccy oficerowie.
6. McNamara był pułkownikiem, równym rangą Visserowi. już samo to, w pewnym sensie, obliguje do szacunku - nawet wroga.

ocenił(a) film na 8
iron_marcin

Wreszcie wiedza a nie paplanina bez sensu. Film fajny ale nie do końca trzyma się wszystko kupy. Ale zawsze lubiłem Willisa więc daje 8.

ocenił(a) film na 2
iron_marcin

Zanim zaczniesz zwracać uwagę na "żenująco niski poziom wiedzy historycznej" innych wypowiadających się, proponuję samemu trochę się poduczyć. Po pierwsze - Pawiak, to nie był obóz tylko więzienie śledcze.
Szeregowi żołnierze Wermahtu być może i wymieniali się z więźniami różnymi fantami z paczek czerwonego krzyża, ale wymiana fantów na mundury to przesada. A na ładunki wybuchowe w ilości pozwalającej na wysadzenie fabryki broni to nawet nie jest przesada tylko totalny absurd. A może czerwony krzyż wysyłał trotyl w paczkach?
Rozrywka w obozie? Pewno tak, ale nie w sposoób przedstawiony na filmie. Zwróciliście uwagę na rozradowaną twarz strażnika strzelającego do żołnierza przerzucającego chleb? Nie?
A oficerowie niemieccy przesłuchiwani przez jeńców amerykańskich w charakterze świadków to już jakiś kompletny idiotyzm.

Jeśli miałbym film określić jednym słowem, to byłoby to "gówno". Taka historia mogłaby wydarzyć się na planecie Melmac w obozie jenieckim dla kotów, nie podczas drugiej wojny światowej na ziemi. A to, że film nie jest historyczny i nie musi się sztywno trzymać faktów to niczego nie tłumaczy. On się faktów nawet luźno nie trzyma. Niczego się nie trzyma. Nawet kupy. Kompletna bzdura i idiotyzm.

ocenił(a) film na 3
ramich

Iron nie napisał, że Pawiak był obozem, tylko "nie każdy obóz wyglądał (...) jak Pawiak" - jak sądzę chodziło mu o sposób traktowania więźniów, a nie charakter i przeznaczenie miejsca uwięzienia.
Ponadto chciałbym zauważyć, że znaczna część broni znajdującej się w rękach polskiego państwa podziemnego pochodziła z... zakupów od niemieckich żołnierzy. Skoro znaleźli się tacy, którzy sprzedali broń zagorzałym wrogom, to czemu nie mieliby się znaleźć tacy, którzy sprzedadzą mundur wrogom znacznie mniej zagorzałym?

ocenił(a) film na 9
iron_marcin

2. To akurat byla glupota.. To byly komuchy.. komuchy sa o wiele gorsi niz faszysci.. Faszysci przy komunistach to niemal wolnosciowcy.. dobrzy ludzie.. Faszysci nienawidzili sowietów.. Nikt nie powinien lubic komunistycznego bydla.. Powinni im nic nie dawac.. Niech zezra sie nawzajem.

4. Lepiej gdyby uciekal.

Al_Bundy

Te komuchy złe czy nie były sojusznikami, a jak wiadomo wróg mojego wroga jest moim przyjacielem.
Wtedy nie było internetu gdzie sobie mogłeś poczytać jak to źle było w prl'u i jaka to komuna zła, była to dopiero rozkwitająca idea.

ocenił(a) film na 5
Al_Bundy

Służyłem w wojsku u schyłku PRL. Czy byłem "komuchem; komunistycznym bydłem" niewartym, by mi cokolwiek dać; bym "pozeżerał się nawzajem" z moimi towarzyszami broni?.... Acha! Nie, nie - Polacy wszyscy i zawsze byli "opozycjonistami", a Ruscy co do jednego nastajaszczymi komunistami, którzy z radością, na ochotnika szli ginąć za zwycięski pochód marksizmu i leninizmu przez Świat.

Pluto24

Przecież pisał o Sowietach, czyli Rosjanach.

KLAssurbanipal

Nieważne. Mój punkt widzenia jest taki, że większość uczestników każdej z wojen, to politycznie bierni, podporządkowani systemowi i nakazowi konstytucyjnemu nieszczęśnicy, NIEPODZIELAJĄCY na ogół idei swych rządów, które to idee pchnęły ich kraj na drogę zbrojnej konfrontacji. Nazywanie szeregowych żołnierzy komuchami czy faszystami i "rzucanie na nich zbiorowych klątw" uważam za nietaktowne nadużycie lub zgoła manifestację własnej ignorancji.
Sam siedziałem w koszarach w okresie "przewrotu ustrojowego" po okrągłym stole. Większość z nas szczerze nienawidziła reżimu Jaruzelskiego, z mniej lub bardziej głębokich powodów - ideologicznych czy bardziej przyziemnych. Lecz w razie draki, przypuszczam, że każdy z nas na rozkaz wyszedłby na ulicę, robił to wszystko, co przed nami robili żołnierze pół pokolenia starsi - żołnierze wyprowadzenie na ulicę w stanie wojennym. Przyznaję, że szczałem ze strachu przed tą perspektywą.
I teraz pytanie : czy (zakładając powiedzmy, że nawet bym broni nie przeładował, o strzelaniu nie wspominając) to zrobiłoby ze mnie "komucha wartego kulki w łeb"? "Świadome narzędzie zbrodni"? "Obrońcę obłąkanej, zbrodniczej ideologii"? "Współ-mordercę macierzystego Narodu"? Myślałem o tym latami i dalej nie wiem i nie interesują mnie też dywagacje na ten temat "teoretyków" wszelkiej maści. Ale .... dobrze, że do tego nie doszło...

marley24

Z mojego posta takie zbyt daleko idące wnioski?

Mateusz92

To był obóz jeniecki, nie koncentracyjny. Poczytaj, czym się to różniło, a zrozumiesz, czemu więźniowie nie mieli aż takich złych warunków. Czego uczą na tej historii?

doorshlaq

To swoją drogą, ale raczej wątpliwe że jeńcy urządzili sobie teatrzyk wyśmiewający hitlera. To to jest przesada. Co do reszty to się zgadzam choć ciut to trąci naciąganiem na siłę fabuły pod sb :). Pozdrawiam

grunak11

Luuudzie film jest na podstawie książki, w której opisywane są częściowo przeżycia ojca autora książki. Filmu jeszcze nie oglądałam, bo przed chwilą go odkryłam. A z tego co widzę, to czepiacie się fragmentów zaczerpniętych z książki (teatrzyku, chleba, radia).

W książce zostało to wytłumaczone - alianckich żołnierzy dotyczyła Konwencja Genewska, a np. Sowieckich - juuż nie. To dlatego sowieci byli wykorzystywani do cięzkiej pracy, jedli resztki i spali w lepiankach, podczas gdy Amerykanie narzekali na nudę, kiepskie paczki z Czerwonego Krzyża i śmierdzące kible.

KA-PE-WU?

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Janekkowalski2011

ZSRR nie podpisał konwencji genewskiej z 27 lipca 1929 roku „O traktowaniu jeńców wojennych”. Przepraszam za generalizowanie i wykluczenie Sowietów z grona Aliantów - w moim ciasnym umyśle Alianci zawsze byli tymi dobrymi i ciągle mi się nie mieści w głowie by Sowietów także nimi nazywać (co pod względem historycznym jest karygodnym błędem!!!).

PS. Przykro mi, że swoje napięcie musisz wyżywać na ludziach z filmwebu. Pewnie nikt nie słucha Twojego buraczenia w prawdziwym życiu, więc pozostaje Ci internet, w którym do woli możesz wyzywać ludzi od kretynów i półmózgów :( Spokojnie, w końcu znajdziesz kogoś na swoim poziomie - całe szczęście to nie jestem ja. Internet nie wytępił we mnie resztek kultury :)

Rox15

Te, domorosły psychologu, fantastyczna analiza mojej osobowości ma się tak do realiów jak to co piszesz z manierą znawcy o stosunku wojsk socjalistów niemieckich do jeńców Czerwonej Armii. Niestety faktycznie nie lubię ludzi, którym się wydaje, że coś tam wiedzą i pouczają innych - vide KA-PE-WU. Twoje fantazje o wykluczeniu Sowietów z grona aliantów pominę gdyż masz prawo być kretynem bądź kretynką, co podkreśliłem w poprzednim wpisie. Ale wracam do meritum czyli uzasadnienia traktowania sowieckich jeńców. ZSRR nie podpisał konwencji genewskiej z 27 lipca 1929 roku „O traktowaniu jeńców wojennych”, co stanowiło koronny argument stosowany przez Niemców dla usprawiedliwienia niehumanitarnego traktowania radzieckich jeńców. Ta interpretacja nie znajdowała jednak żadnego uzasadnienia w przepisach prawa konfliktów zbrojnych. Sygnatariusze traktatu nie byli bowiem zwolnieni z obowiązku jego przestrzegania nawet w sytuacji, gdy przeciwnik nie był jego stroną. Ponadto ZSRR i III Rzesza pozostawały sygnatariuszami IV konwencji haskiej z 1907 roku oraz tzw. konwencji czerwonokrzyskiej z 1929 roku, które nakazywały humanitarne traktowanie wziętych do niewoli żołnierzy przeciwnika. Pewnie będziesz się burzyć, że to nic nie znaczy a ja jestem okrutnym trollem i hejterem bo wywlekam na wierzch Twoją indolencję.

Janekkowalski2011

Nie będę gadać z ludźmi tWOJEGO pokroju.

Rox15

Fajnie, że nareszcie zrozumiałeś czy zrozumiałaś, żeby nie mówić jak się nie ma nic do powiedzenia. Milczenie złotem. Fajnie by było, żebyś zrozumiała / zrozumiał jeszcze, że jak się nic nie wie a mimo to gada i dodatkowo nabija z forumowiczów (vide KAPEWU) to można wyjść na straszną idiotkę / idiotę. I nie polecaj mi książki, na której oparto scenariusz tego durnego filmu bo może się różnić szczegółami ale całokształt i sens musi być równie racjonalny jak film.

Janekkowalski2011

To ze ktos ma odmienne zdanie niz Ty nie znaczy ze mozna go wyzywac od idiotow i jeszcze to podkreslac w co drugim zdaniu. Troche umniejsz to tutaj Twoje racje. To ze dysponujesz wieksza wiedza jest budujace jednak Twoja kultura osobista sprawia ze w ogolnym rozrachunku nie ma to zadnego znaczenia i wychodzisz na nadetego dupka. Nadety dupku.

MrWhite_2

Oj łosiu, a jak Ci powiem kulturalnie, że kiedy dodam dwa jabłka do dwóch jabłek to będę miał łącznie pięć jabłek to według Twojego rozumowania lepszy wynik dodawania niż gdy powiem "matole, dwa plus dwa to zawsze cztery"!? Nie ustalaj własnych, kretyńskich reguł to nie będziesz rozczarowany piętnowaniem debili za ich głupotę. Chociaż, co ja gadam - Ty wspierasz ideę poklasku dla głupoty za cenę poprawności kulturalnej więc nie ma sensu przekonywanie Ciebie w tej kwestii. Tym bardziej, że stosujesz podwójną moralność Kalego - w walce o poprawność kulturalną można nazwać oponenta "nadętym dupkiem". Straszny łoś z Ciebie panie białasie ;-)

Janekkowalski2011

Nie bylem pewien czy zrozumiesz jak nie przeloze tego na Twoj jezyk. Tu nie chodzi o nie pietnowanie glupoty. Tu chodzi o wytyczenie jakiegos marginesu bledu. O konwersacje na poziomie. Pan wyzej nie pisal o jablkach. Pisal o kwestiach bardziej spornych i niejednoznacznych. Chciales go poprawic chwala Ci za to. Tresc tak form nie. I nie jestem losiem. Tak mow do swoich znajomych. Poza tym kim bysmy byli bez kultury osobistej. Strach sie bac gdyby wszedzie wokolo byli ludzie Twojego pokroju. Wiedza nie usprawiedliwia chamstwa.

MrWhite_2

Przychodzi pan mystałajt i wydaje mu się, że świat nie jest fajny bez ludzi żyjących według wyznawanych przez niego wartości. Dlatego należy piętnować tych, którzy nie dostosowują się do cenionych przez niego norm. Najlepiej dekapitować tych co nie cenią dość wysoko kultury osobistej według przepisu mystałajta. Ewentualnie można odkurzyć krematoria i wtedy sprawniej pozbywać się niekulturalnych. Tak rodzi się faszyzm. A ty jesteś faszystą, który - łeb sobie dam dekapitować - nie zdaje sobie sprawy z tego, że marzy o mundurze gauleitera z mocą podpisywania rozkazów wywózki do obozów zagłady osób niekulturalnych. Może kup sobie brunatny mundur, zmień nicka na Herr Weiß i rób, kurna, dosłownie porządek z tym niekulturalnym elementem ;-)

Janekkowalski2011

Ciesze sie ze moj dobry smak i wysoka kulture osobista przyrownales do faszyzmu. Jestes po prostu pewien ze jestes Panie nieomylny. Ze tylko Twoje zdanie sie liczy. A dyskusja z takim elementem jest co najmnie nie na miejscu. Takze w ten wlasnie sposob zaprzepasciles szanse poszerzenia choryzontow myslowych sensowna i zajmujaca konwersacja z czlowiekiem ktory nie pragnie tylko obrazac kogos aby udowodnic iz ma racje. Najlepsza obrona jest atak prawda? Szkoda ze ignorancja nie chroni przed arogancja.

MrWhite_2

Mam takie prywatne powiedzonko, że kobietom nie wybaczam brudnej bielizny i braku znajomości zasad ortografii. Facetom w majtki nie zaglądam ale jak ktoś pisze o poszerzaniu "choryzontów" to z czystym sumieniem mogę napisać, że jest strasznym baranem. Ty właśnie wykazałeś się nieuctwem na poziomie debila bo napisałeś "horyzonty" przez ch. Więc nie kompromituj się więcej, zakończ tę nierówną walkę i nie pozwól aby forumowicze mieli z ciebie polewkę, panie kulturalny ;-) Poszerzaj chłopie "choryzonty" to może za ileś tam lat będziesz mógł kulturalnie porozmawiać o lepieniu kotletów mielonych ;-)

Janekkowalski2011

faktycznie szanowny kolego pomylilem sie. Aczkolwiek zdanie slepego i ograniczonego idioty malo mnie obchodzi :) poza tym ladnie odbiegles od tematu skupiajac sie na moim pomylce czym utwierdziles mnie w przekonaniu iz nie potrafisz sie przyznac do bledu. BTW nie przypuszcza abys kobietom w majtki zagladal jakos czesto. moze dla tego jestes jaki jestes.

MrWhite_2

Łosiu - ty nie potrafisz poprawnie napisać banalnego wyrazu a silisz się na psychoanalizę!? Jesteś na to zbyt tępy ;-)

Janekkowalski2011

Mylisz się i to w całej rozciągłości, a twoja pogardliwa i złośliwa maniera względem innych osób na tym forum nie czyni twoich wypowiedzi ani bardziej wyrafinowanymi, ani bardziej znaczącymi.
Oprócz bezwzględnej wrogości wobec bolszewików, nazistowska ideologia oparta była na dyskryminacji rasowej, co miało odzwierciedlenie nie tylko w obozach jenieckich, ale przede wszystkim w polityce okupacyjnej na zajętych terytoriach, gdzie skala terroru w znacznym stopniu różniła się w zależności od domniemanego dogmatu o "aryjskości" miejscowej ludności. Czerwonoarmiści, jako tzw "słowiańscy podludzie" w połączeniu z tłem ideologicznym, jakie reprezentowali, stanowili najgorszą kategorię w hierarchii jeńców wojennych, przeznaczonych glównie do eksterminacji, a w najlepszym wypadku do ciężkich, wyniszczających prac fizycznych, wobec których nie istniał żaden podział ze względu na rangę wojskową i nie istniał nawet obowiązek umieszczania ich w obozach jenieckich, gdyż większość trafiła do obozów koncentracyjnych. Według różnych szacunków, do niemieckiej niewoli trafiło od 5,5 do 6 mln bolszewików, z czego zginęło od 3,5 do 4 mln, a ci którzy przetrwali byli w dalszym ciągu prześladowani za to że ośmielili się poddać faszystom, co w praktyce oznaczało wedle obłąkanych sowieckich standardów, kolaborację z wrogiem.

kist65

Zamiast sztucznego tworu o nazwie nazizm wolałbym odpowiadające prawdzie określenie hitlerowski socjalizm. Nie potrafię dostrzec swojej pomyłki a ty w swoim wpisie napisałeś jedynie, że mylę się i to w całej rozciągłości. Po czym dodałeś, że hitlerowscy socjaliści zabili wiele milionów stalinowskich socjalistów - czemu nie zaprzeczałem.

Janekkowalski2011

Jednak zdeprecjonowałeś i zdyskryminowałeś wypowiedź swojego poprzednika, sugerując iż naziści, czy jak wolisz narodowi socjaliści ( chociaż sama nazwa hitlerowcy bez przymiotników również jest poprawna w słowiańskim kręgu kulturowym, zaś naziści jest definicją rozpoznawalną na całym świecie w odniesieniu do hitlerowskich nacjonalistów, sorry, zwykle nie czepiam się drobiazgów, ale czuję się zobowiązany uzasadnić swoje stanowisko odnośnie nomenklatury) byli zobligowani do równego traktowania sowieckich jeńców na mocy traktatu Konwencji Genewskiej bez względu na to czy ZSRR był sygnatariuszem tego układu czy też nie, otóż bolszewicy z rozmysłem odstąpili od podpisania tego traktatu, gdyż sami nie mieli żadnego zamiaru przestrzegać jego ustaleń, a także podlegać zewnętrznym organom kontrolnym, co wykorzystali jak wiemy m.in. w Katyniu, pozbywając się w ten sposób masowo kiludziesięciu tysięcy osobników, którym trzeba by było zapewnić utrzymanie i opiekę medyczną przez niewiadomą ilość czasu. Ponadto byli świadomi iż poddanie się do niewoli może stanowić kuszącą alternatywę dla wygłodzonej, niedozbrojonej, pełniącej rolę mięsa armatniego, znacznej części czerwonoarmistów, co również uznali za czynnik wysoce demoralizujący szeregi armii. Komunistyczna doktryna wojenna zakładała że prawdziwy bolszewik miał iść do przodu, albo zginąć, nigdy zaś cofać się, lub poddać. Jednak biorąc pod uwagę okoliczności i tło ideologiczne wojny na froncie wschodnim wątpię aby podpisanie tej konwencji miało jakiś istotny wpływ na poprawę losu tych jeńców i to po obydwu stronach, przypominam że był to przede wszystkim konflikt organizacji przestępczych posiadających status suwerennych państw.

kist65

Hitlerowscy socjaliści to nie to samo co hitlerowscy nacjonaliści. Nacjonalizm hitlerowców był drugi w kolejności relewantności, zaraz po socjalizmie. To byli socjaliści - ideologia socjalistyczna z zabarwieniem nacjonalistycznym ;-) Dlatego jako opozycję dla socjalistów hitlerowskich podaję socjalistów stalinowskich. Ideologia prawie identyczna tylko mundurki inne. Ty chcesz na siłę podkreślać nacjonalizm hitlerowców prawie całkowicie pomijając wątek socjalistyczny. Jakby go nie było. Pstryk i zamiast lewicowej ideologii socjalistycznej mamy nazistów czyli prawicowych nacjonalistów. By nie daj bóg partie lewicowe nie były kojarzone z Hitlerem, który był socjalistą czyli jak najbardziej przedstawicielem lewicy. Ale to i tak nie istotne dla meritum sprawy. Rozbawiłeś mnie bardzo stwierdzeniem, że Katyń to pokłosie rozważań stalinowskich oprawców dotyczących zapewnienia utrzymania i opieki medycznej dla takiej rzeszy ludzi przez niewiadomą ilość czasu. Ubaw po pachy. Stalin się pewnie posrał w pośmiertne gacie czytając te banialuki ;-) Takie zdanie dyskredytuje Cię całkowicie i powoduje, że można z Tobą pogadać chyba tylko o Misiu Uszatku czy Koralgolu ;-) Ale na pewno nie o polityce czy historii ;-) Na koniec pytanie. Czy Ty naprawdę uważasz, że takie traktowanie jeńców Armii Czerwonej było w porządku!? Że hitlerowcy mieli moralny obowiązek traktować tych ludzi jak worki betonu!? Powiedz misiu, jak Ty to widzisz Twoimi oczkami z guzika? ;-)

Janekkowalski2011

Z całym szacunkiem drogi przyjacielu, ale daruj sobie te infantylne inwektywy, które wnoszą do polemiki tyle co gówno do kibla; podetrzeć się, spuścić wodę i trzasnąć klapą. Może wydaje ci się że jesteś w stanie tymi żałosnymi epitetami i "kwiecistym stylem" zabłysnąć i przy okazji wyprowadzić kogoś z równowagi, ale w rzeczywistości sprawiają one że poziom twojego wpisu dorównuje głupawemu wyrazowi twarzy twojego awatara i nic więcej. O pluszowych maskotkach, czy też bohaterach dobranocek mogę porozmawiać sobie z moją 5 letnią wnuczką, podejrzewam jednak że jesteś nieco starszy, przynajmniej jeśli o metrykę chodzi, młody jak mniemam człowieku.

Podstawowy rdzeń ideowy NSDAP oparty był na etnicznym fundamentalizmie skoncentrowanym wokół koncepcji jedności narodowej, który w praktyce sprowadzał się do skrajnej dominacji rasowej, tak więc doktryna militarna na froncie wschodnim w połączeniu z ekspansją terytorialną zwaną "drang nach Osten" (co oznacza w dosłownym tłumaczeniu - parcie na wschód) podporządkowana była tejże ideologii, która determinowała poczynania okupantów wobec rdzennej ludności określanej jako niearyjska, włączając w to także jeńców wojennych. Priorytetem było zyskanie przestrzeni życiowej (Lebensraum) kosztem autochtonów, co wiązało się nade wszystko z ich fizyczną eliminacją, względnie wyparciem poza tereny leżące w orbicie zainteresowań najeźdzcow, czyli na Syberię. Przy życiu miało pozostać niezbędne minimum jako obywatele drugiej kategorii, z ograniczonymi prawami i przeznaczeni do niewolniczej pracy na rzecz beneficjentów nowego ładu, dotyczyło to także Polski, gdzie na terenie Generalnej Gubernii, w perspektywie 25 lat liczba Polaków w założeniach miała być zredukowana do minimum 10-15 milionów. Tak więc mamy tu do czynienia ze świadomą i celową eksterminacją na gigantyczną skalę, gdzie nawet żydowski holocaust jawi się jako niewinne preludium do tego co miało nastąpić trochę później, jeżeli zaś o moralność pytasz, to jedyna jaką "nadludzie" w brunatnych koszulach akceptowali obliczona była na wierność Rzeszy i führerowi i na tym budowali swoją rzeczywistość, nie oszczędzając nawet swoich własnych obywateli. którzy cierpieli na różne ułomności, tak więc poprawne traktowanie jeńców ze wschodu w czasach pogardy, którzy z urzędu określani byli obok Żydów jako patologiczny i najbardziej szkodliwy element, w ich pojęciu na liście spraw ważnych znajdowało się gdzieś między plackiem ananasowym a krostą na dupie.
To samo tyczyło się drugiej strony konfliktu, nie wiem jak u ciebie, ale gdy ja się śmieję to ten grymas na mojej twarzy oznacza radość, a nie kpinę, dlatego cieszę się niezmiernie że udało mi się ciebie rozbawić, i to nawet razem ze Stalinem, jednak nawet budujący radosny komunizm Stalin zdawał sobie sprawę że czynnik ekonomiczny odgrywa decydującą rolę w zarządzaniu państwem i nawet budując utopijne społeczeństwo bez pieniędzy w dalszym ciągu musi się z nimi liczyć, zwłaszcza że był głową państwa, w którym za jego kadencji przypadkiem zmarło z głodu jakeś 6-7 mln obywateli, dlatego inwestowanie w tak bardzo niedochodowy interes, jakim są obozy jenieckie wypełnione do niczego nie potrzebnymi lokatorami, było dla niego zwyczajnie nierentowne, stąd też również i on uznał eksterminację za bardziej efektywny sposób w pozbywaniu się jednocześnie kilku problemów naraz i kontynuował ten proceder nawet po wojnie, o czym przekonali się między innymi chociażby mieszkańcy Śląska, których podstępnie zwabiono rzekomo do jakichś prac interwencyjnych na rzecz władz sowieckich, niektórych zabrano nawet prosto z kopalni, a w praktyce okazało się że wysłani zostali w różne rejony ZSRR do głodowej i niewolniczej pracy obliczonej na unicestwienie, 70% tych "wybrańców" nigdy nie powróciła, a ci którym udało się przetrwać mówili że jedli nawet korę z drzewa aby przeżyć, ich jedyną winą było to że mieszkali tam gdzie mieszkali i byli przywiązani do swojej ziemi, wielu z nich nawet nie podpisało volkslisty i nigdy nie służyło w Wehrmachcie. Obowiązywała zasada maksimum korzyści, przy minimalnym wkładzie, martwych więźniów obozu pracy zastępowali żywi, którzy dopiero co przybyli do tej mlekiem i miodem płynącej krainy, wszyscy za darmo, bez extra kosztów i pod różnym pretekstem i interes się kręcił, prawdziwy komunizm, ocenia się że w drugiej połowie lat 40, nie licząc Niemców z vaterlandu śmierć w gułagach poniosło łącznie prawie milio Polaków, Bałtów, Czeczenów, Tatarów Krymskich, Niemców Nadwołżańskich, Kałmuków, Inguszów, Greków znad morza Czarnego i innych narodowości.
Stawianie znaku równości pomiędzy komunistami a nazistami to tak jak porównywanie legionisty rzymskiego do średniowiecznego rycerza, tylko dlatego że obydwaj żyli dawno, ostentacyjna awersja do marksizmu w faszystowskiej teorii, obok skrajnego rasizmu stanowiła podstawowe paliwo napędzające kapitał polityczny bojówek Sturmabteilung -SA, na bazie których wyłoniła się partia NSDAP, wprawdzie w początkowej fazie aby zyskać przychylność mas zapatrzonych w rosnącą w siłę w owym czasie lewicę podkreślali oni że są ściśle związani z ruchem robotniczym, przybierając populistyczną nazwę Niemiecka Paria Robotnicza ( Deutsche Arbait Partei), to jednak w praktyce dążyli do uformowania nowego, radykalnego silnego państwa niemieckiego, a trzon tej partii stanowili de facto sfrustrowani, bezrobotni oficerowie niemieccy, którzy na mocy Traktatu Wersalskiego redukującego niemieckie siły zbrojne, stracili zajęcie. W początkowej fazie, nie była to organizacja jednolita i jak w każdej partii funkcjonującej w warunkach demokracji istniało rozwarstwienie frakcyjne, swoje miejsce znaleźli tam zarówno konserwatysci jak i radykałowie czy monarchiści, głównym spoiwem było utożsamianie się ze wspólnym wrogiem, odpowiedzialnego za domniemane krzywdy, oraz Volksgemeinschaft czyli poczucie wspólnoty celów narodowych na które dali się uwieść coraz liczniejsi, niezadowoleni z marginalizacji Niemiec, oraz braku perspektyw życiowych w ówczesnej Republice Weimarskiej zwolennicy. Nigdy nawet po dojsciu Hitlera do władzy w sensie strukturalnym Niemcy nie przypominały bolszawickiej Rosji, z centralne planowaną gospodarką, brakiem poszanowania własności prywatnej, skolektywizowanym rolnictwem itd, przeciwnie dopóki kapitał dawał gwarancję wzrostu III Rzeszy, Hitler nie zamierzał dokonywać żadnych zmian ustrojowych, mając świadomość że prawdziwy i realny socjalizm jest luksusem na który mogą pozwolić sobie jedynie najbogatsi, zaś główną cechą bolszewickiej rozdawajki jest to że stale wszystkiego brakuje.
To tyle szanowny studencie nauk historyczno-politycznych, możesz zabrać spowrotem swój indeks, kolokwium oblane.

kist65

Misiu wnuczkowy ;-) ty za długo żyłeś w komunie i nabrałeś złych przyzwyczajeń. Ilość nie idzie w parze z jakością a ty wystukałeś taki elaborat całkiem bez sensu ;-) Bredzisz w nim tak samo jak w poprzednim wpisie ale teraz jest tych bredni po prostu więcej. Upierasz się, że idea zbrodni Katyńskiej opiera się na wątku ekonomicznym związanym z brakiem środków na utrzymanie tych ludzi przy życiu. Może nie pojmujesz jakim idiotą się okazujesz ale lepiej nie pokazuj tego wnuczce bo na pewno pomyśli, że ma durnego dziadka ;-) A przecież nie jest miło wysłuchiwać tak bolesnych ocen od własnej wnuczki ;-) Misiu ;-) Wiesz, dzisiaj jest w Polsce taka socjalistyczna partia, która się mieni polską prawicą bo lubi biegać do kościoła. I będziesz się upierał, że nie można o PIS-ie mówić socjaliści bo według ciebie socjaliści zapędzają wszystkich do kołchozów a PIS wcale tego nie czyni. Dlatego odpuść sobie wpisy mające jakoby wykazywać, że Narodowo - Socjalistyczna Niemiecka Partia Robotników nie jest socjalistyczna bo także nie zmuszała ludzi do pracy w kołchozach. W ogóle misiu odpuść sobie historię i lepiej zabierz wnuczkę na spacerek, kup jej lody czy innego lizaka i porozmawiaj z nią o dobranockach. Na pewno odwdzięczy się zachwytem nad dziadkową fachowością w kwestii bohaterów bajek dla dzieci ;-) Pa misiu ;-)

Janekkowalski2011

Najwyraźniej pomyliłeś portale, dziecko cygańskiej troski, nie prowadzę tutaj żadnego bloga pt ''ja i moje życie'', tylko o ile mi wiadomo filmweb ciągle jeszcze pełni funkcję forum informacyjno-dyskusyjnego, gdzie zakładane tematy ściśle związane są z omawianymi filmami, dlatego nie odpowiem ci gdzie żyłem, jak długo i czy w ogóle za długo, mogę tylko zapewnić że prowadzę ustabilizowane, satysfakcjonujące i spełnione życie w każdym aspekcie, dlatego raczej zatroszcz się o jakość swojego, przepełnionego frustracją, pretensjami do wszystkich o wszystko, histerycznego żywota. Każdy twój wpis, do kogokolwiek to jedynie hejterska prowokacja zmierzająca do ubliżania, nieznanym, anonimowym osobom, i do tego w zasadzie sprowadza się twoja pusta retoryka, bo tylko w ten sposób jesteś w stanie dać upust swojej frustracji i dowartościować swoje rozdygotane ego, podświadomie programując je w ten sposób - moja racja jest mojsza niż twojsza, bo jest najmojsza! Zamiast posługiwać się faktami i konkretnymi argumentami, wolisz eksponować swoje stanowisko za pomocą nic nie znaczących obelg, tak jakby miały one jakąś magiczną moc w przekonaniu kogokolwiek do twoich pseudo racji, a nade wszystko masz kłopoty z ogarnięciem tekstu pisanenego i zrozumieniem sedna sprawy, wszystko trzeba tłumaczyć ci jak krowie na miedzy, co raczej nie wróży żadnego postępu edukacyjnego w twoim przypadku.
Nawet średnio inteligentny student pierwszego roku, o ile nie gimnazjalista jest w stanie uzmysłowić sobie że tzw socjalizm w wydaniu nazistowskim miał się do marksistowskiej utopii, tak jak fotel dentystyczny do fotela bujanego. Jedna idea oparta była na wyzysku wewnętrznym, a druga bazowała na eksploatacji zewnętrznej w celu podtrzymania ustroju. W skrócie i obrazowo ekonomię opartą o zasady komunistyczne można zilustrować i porównać do zakładu pracy, gdzie jedni stale kopią rowy, a drudzy ciągle je zasypują, niby wszyscy mają pracę aż po kres universum, ale ciągle jesteśmy w punkcie wyjścia i efektów nie ma, natomiast w wersji "Deutschland über alles" środki na wydatki socjalne miały pochodzić od podległych i podbitych nacji, a niemiecka, "czysto aryjska rasa panów" miała być jedynym i wyłącznym beneficjentem tego układu, neokolonializm i neoimperializm miały być źródłem dobrobytu, czyli de facto jawny wyzysk wielonarodowych grup etnicznych przez jedną uprzywilejowaną i tyle w temacie. Jeżeli w dalszym ciągu uważasz to za tożsame z socjalizmem marksistowskim, to musisz także uznać imperium rzymske za komunistyczne, gdyż jego status i potęga oparta była na identycznych filarach.
I na koniec jeszcze jedno; ekonomia stoi u podstaw każdego konfliktu zbrojnego, jeżeli usiłujesz mnie przekonać że jest inaczej, to jest to zwykła obraza ludzkiej inteligencji i proponuję ci odebrać wszystkie tytuły, którymi tak hojnie raczyłeś mnie uhonorować podczas tej naszej jakże owocnej korespondencji. Religia, ideologia, mity o bohaterach narodowych, przekonywanie do pomocy uciśnionym narodom, itd, wszystko to są jedynie instrumenty polityczne i wytrychy socjotechniczne, mające na celu zmanipulowanie szerszych grup społecznych i przekonanie do słuszności sprawy, tak naprawdę korzyści materialne zawsze stoją w pierwszej linii i są daniem głównym, a reszta to przystawki deserowe (patrząc na to z tej perspektywy jeńcy wojenni są utrapieniem i stanowią zbędny balast w przeciwieństwie do zdobyczy wojennych, tak że w tej kwestii nie mam złudzeń i praktyka dowodzi że w tej sytuacji każdy totalitarny przywódca dostrzeże, prędzej czy później, że szklanka jest bardzie pusta niż pełna i poszuka alternatywnych rozwiązań) Banki, korporacje finansowe, producenci zbrojeniowi są od nakręcania spirali i napędzania koniunktury, politycy kontrolują strefy wpływu i wyznaczają scenę działań, wszystko to jest w zasadzie zespółem naczyń połączonych i nikt nie nadstawia karku, tam gdzie nie dostrzega korzyści, słyszałeś może o jakiejś misji "pokojowej" do jakiegoś afrykańskiego kraju, pomimo iż w niektórych konflikty ciągną się latami? Właściwie oprócz francuskiego Légion étrangère, pilnującego interesów Francji w swoich post-kolonialnych terytoriach, żaden NATOwski wojak nie pojawił się od momentu uzyskania niepodległości przez republiki afrykańskie.
Na przyszłość weź sobie do serca moją radę i nie narażaj się na śmieszność, tylko pisz o tym, o czym rzeczywiście masz coś do powiedzenia, używając przy okazji mózgu od czasu do czasu, nawet jeśli nie jest to twoja ulubiona część ciała.

kist65

Sorki wnuczkowy misiaczku ;-) ale nie czytałem twoich wypocin po tym jak kolejny raz doszedłem do fachowej analizy mojej osobowości poczynionej na podstawie internetowych wpisów. Życzę ci dziadku wielu wspaniałych chwil spędzonych w parku na ławeczce razem z wnusią ;-) Może wtedy znajdziesz chwilę także dla siebie i zastanowisz się nad bredniami, które wypisujesz. Wmów frustrację swojej żonce, dzieciom czy wnukom - możesz także stanąć przed lustrem i sarkać na autofrustrację, której nie dostrzegasz u siebie. Poczytaj Junga a kiedy dotrzesz do rozdziału o teorii cienia zrozumiesz o czym mówię ;-) Pa misiaczku, pogrobowcu komuny ;-)

Janekkowalski2011

Gratulacje! Świetna robota, uzasadniająca moje stanowisko

kist65

Tak, tak, oczywiście ;-) Możesz poczuć się mistrzem forumowych potyczek - szczególnie, że jesteś zawodnikiem a sam się mianowałeś jednocześnie arbitrem ;-) Pa misiu wnuczkowy, pogadaj z wnuczką, pochwal się sukcesami na forum internetowym. Wnusia na pewno posika się w rajtuzki ze szczęścia, że ma tak mocnego w gębie dziadka ;-)

Janekkowalski2011

Wręcz przeciwnie! W wymianie poglądów skupiam się na aspektach poznawczych po obu stronach równania i jestem wystarczająco dorosły, aby dyskusji na neutralne tematy nie traktować osobiście, doszukując się pretekstu do mijających się z celem potyczek. Nie mam żadnej pasji ani cierpliwości do przekomarzania się i kopania się z koniem. W dobrze rozumianej dyskusji można, a niekiedy nawet trzeba się spierać, jednak konwersacja powinna opierać się i koncentrować ściśle na omawianym zagagadnieniu i prowokować przede wszystkim do myślenia, bez zbędnych szyderstw i wzajemnej agresji werbalnej opnentów, bo to odbiera minimum powagi całej sprawie. Ludzie napędzani są przez różne przekonania, emocje, punkt widzenia, czy doświadczenia i różnie reagują w różnych okolcznościach, traktując swoją wizję rzeczywistości jako pewnik a priori, jednak bardzo często zamiast wytoczyć przekonowywujący kontrargument, z pwodu jego braku w swoich zasobach wiedzy ograniczają się do destruktywnych inwektyw, podlanych sosem pogardy i braku szacunku dla swojego rozmówcy, ja zwykle nie pozostaję dłużny wobec powyższej sytuacji i odpłacam pięknym za nadobne, jednak zawsze robię to w godny sposób.

kist65

Wnuczkowy dziadku ;-) Znowu bredzisz bez zrozumienia ;-) Piszesz, że nie masz żadnej pasji ani cierpliwości do przekomarzania się i kopania z koniem ale jednak sześć wpisów zrobiłeś ;-) To chyba dość dobitnie podkreśla jak bardzo bardzo fałszywie oceniasz sam siebie. Ostatnie zdanie - perełka ;-) "Ja zwykle nie pozostaję dłużny wobec powyższej sytuacji i odpłacam pięknym za nadobne, jednak zawsze robię to w godny sposób.". Dedykuję ci wnuczkowy dziadku wiersz Brzechwy pod tytułem "Samochwała" ;-)

"Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
W szkole mam najlepsze stopnie,
Śpiewam lepiej niż w operze,
Świetnie jeżdżę na rowerze,
Znakomicie muchy łapię,
Wiem, gdzie Wisła jest na mapie,
Jestem mądra, jestem zgrabna,
Wiotka, słodka i powabna,
A w dodatku, daję słowo,
Mam rodzinę wyjątkową:
Tato mój do pieca sięga,
Moja mama - taka tęga
Moja siostra - taka mała,
A ja jestem - samochwała!"

Janekkowalski2011

Doceniam twoje zamiłowanie do rodzimej, można już powiedzieć klasycznej poezji, jak również niezmiernie wdzięczny jestem za twoje wysiłki na gruncie jej krzewienia, jednak bez urazy drogi przyjacielu, ale wyraźnie nie radzisz sobie z rozróżnieniem swobodnej wymiany poglądów, a zwykłym natręctwem, przejawiającym się obsesyjnym deprecjonowaniem i negowaniem drugiej strony bez względu na argumentację, czego po raz kolejny dałeś dowód na poparcie tej właśnie tezy. Masz po prostu zakorzeniony nawyk którego już nawet sam nie kontrolujesz, nawyk narzucania swojego punktu widzenia, bez konkretnych, logcznych i merytorycznych argumentów, za to wypełniony wydłubanymi z nosa zarzutami pod adresem innych osób, to nie poszukiwanie prawdy jest dla ciebie priorytetem, tylko wyeksponowanie swojego stanowiska, gdzie twoje musi być koniecznie na wierzchu, a każdy kto ośmiela się zaprezentować alternatywną perspektywę to z automatu od razu debil gadający brednie, taką postawę jako odpowiedzialny członek społeczeństwa zdecydowanie potępiam, a to że jestem zwolennikiem otwartej i opartej na szacunku dyskusji nie czyni ze mnie żadnego samochwały, gdyż zazwyczaj wolę dyskutować o czymś, zamiast o kimś, a już na pewno nie o sobie, mogę co najwyżej uzadadnić kryterium wedle którego dokonuję analizy omawianego zjawiska i określić pozycję z której to przeprowadzam, oraz wyjawić swoje motywy, jednak na pewno nie ma to nic wspólmego z autoreklamą, którą sugerujesz mi w tym specjalnie dedykowanym, popularnym poemacie. Przeciwnie zawsze podkreślam iż to nasza postawa jest budulcem naszego autorytetu, a nie to co sami o sobie mówimy, gdyż to nasze czyny przemawiają głośniej i sugestywniej niż nasze słowa, co zawsze propagowałem i propaguję nadal w procesie dydaktyczno-wychowawczym w całej swojej dotychczasowej karierze.

kist65

Chłopie, weź duży rozbieg, rozpędź się i walnij czołem w ścianę - jest szansa, że coś ci się w tym pustostanie co nosisz pod czapką, naprawi ;-) Obecnie ciągle bredzisz i jedyną rozsądną propozycją dla ciebie będzie poproszenie twojej partnerki babci aby sprawdziła ci temperaturę. Może potrzebujesz lekarza aby przegrzany mózg doprowadzić do stanu używalności. Niestety nudny jesteś jak flaki z olejem. Jesteś takim pyskatym dziadkiem, którego na ulicy należy trzepnąć gazetą, żeby się zamknął ale w Internecie możesz poszaleć bez obitej japy ;-) Tak, że pisz chłopie ile wlezie - widać, że lubisz pouczać ludzi - mi to nie przeszkadza. Z czasem po prostu oleję cię całkiem kiedy przestanę się tobą bawić. Niestety nie stanowisz materiału do dyskusji - opisujesz siebie wmawiając innym, że właśnie tacy są. To było zabawne na początku ale każdy dowcip traci swój urok kiedy się go ględzi bez opamiętania aż do porzygania. Pa dziadku, weź tabletkę na prostatę i lulu spać ;-)

Janekkowalski2011

Zdumiewające jak cieńka linia oddziela poezję od prozy, ciekawe co by na to Brzechwa powiedział? Tak czy owak ból dupy wyczuwam i trzy paski w dresie.

kist65

To musisz sobie kupić dres innej firmy - wtedy nie będziesz wyczuwał charakterystycznych pasków. Ja na przykład preferuję produkty firmy Nike bądź Fila - i nie doświadczam takich problemów jak ty. A na ból dupy, który wyczuwasz mogę polecić wizytę w aptece - pani magister doradzi ci dziadku jakieś doodbytnicze czopki i ból przejdzie, przestaniesz go wyczuwać. Znowu będziesz mógł cieszyć się życiem emeryta ;-)

Janekkowalski2011

No widzisz ! Jak chcesz to dajesz radę ! W temacie dresowych pasków po prostu nie ma na ciebie mocnych, na prawdę nie mogę się nadziwić, nie można było tak od razu? Pisać o tym na czym się znasz? Pamiętaj pierwsze wrażenie to to 3/4 sukcesu, w podświadomości pozostaje do grobowej deski, reszta to kosmetyka, tak jak z pielęgnacją kwiatków, wystarczy lać wodę, jednak kolejność czynności jest najważniejsza, i najpierw trzeba je zasadzić. Powiadasz Nike albo Fila, whoa! Rzeczywiście uznane i rozpoznawalne znaki firmowe, nawet przymróżę oczko na przechwałki, bo towar rzeczywiście z najwyższej półki i nawet Brzechwa nic tu nie pomoże, mam nadzieję że podałem prawidłową liczbę pasków, gdybym się jednak mylił, doedukuj mnie, proszę. Również twoje proktologiczne inklinacje robią wrażenie i zasługują na wzmiankę, zwłaszcza że dotykają one problematykę do której w naturalny sposób sposób udaje ci się mistyczny wręcz kontakt, to takie hobby czy coś poważniejszego? Nie żebym był wścibski, tylko ciekawy, nie codzień spotyka się faceta który lubi zaglądać tam, gdzie słońce nie dociera. Jednak po mojemu, zbytnio przeceniasz farmakologię, oczywiście możesz się wypaćkać dostępną bez recepty maścią na ból tej części ciała na temat której wątek tak ochoczo zdecydowałeś się rozwinąć, jednak powinieneś na terapię spojrzeć z nieco szerszej perspektywy, bardziej całościowo, holistycznie, przez pryzmat uwzględniający zarówno przyczynę jak i skutek, oraz obliczony na długofalowe korzyści, gwarantujące poprawę jakości całego żywota, nie można przecież alkoholika w trakcie kuracji odwykowej wysyłać w wolnych chwilach do knajpy, na manowce prowadzą wysiłki zmierzające do zwalczenia nowotworu płuc u osobnika ćmiącego dwie paki Cameli dziennie, tak więc oderwij na tak długo, jak to tylko możliwe omawiany przez nas organ, który jest ukoronowaniem naszej dyskusji, swoistym creme de la creme, wiseńką na torcie, od fotela przed komputerem i oprócz leczenia zachowawczo-objawowego u pani magister zadbaj także o zminę nawyków behavioralnych, na początku może wydać się to trudne, ale po czasie dostrzeżesz same korzyści, a dodatkowym grantem niewątpliwie będzie to że unikniesz konfrontacji z tym wstrętnym, ciemnym jak noc listopadowa, spędzającym sen z powiek i doprowadzającym do szwskiej pasji zgredem po 50'ce z prostatą, niemal już chodzącym sarkofagiem, który nawet jeszcze nie zarobił od nikogo z liścia gazetą, ani nawet nigdy nie pierdyknął baranka o ścianę, jest tyle potencjalnych aktywności którymi można równie atrakcyjnie wypełnić sobie to nasze krótkie życie, nie będę tutaj wspominał o takich banalnych bzdetach jak spacer, jogging, rybołówstwo, jazda konna, gra w golfa, skoki spadochronowe, wyprawa w Himalaje, czy też rejs jachtem przez morza i oceany, albo jakiś locik w kosmosik dla Vipów, którzy mają przypadkiem parę zbędnych milionów $, bo mi znowu powiesz że jestem nudny oraz wkurzający jak noworoczne przemówienie prezydenta, ale biorąc pod uwagę nietuzinkową osobowość, którą nam tu ujawniłeś, zapewne bardziej przypadną ci do gustu rozwiązania xdecydowanie bardziej hardcorowe, tak więc zapisz się do stomatologa na leczenie kanałowe i przerwij kurację po pierwszym zabiegu, wyjdź na ulicę i witaj się ze wszystkimi których widzisz pierwszy raz w życiu, wpadnij na zakupy do Walmartu bez portfela, rozpocznij kolecjonowanie interesujących przedmiotów znalezionych na chodniku, kup bilet do kina i zrób wszystkich w wała nie wchodząc na seans, zarządaj wypłaty odsetek w banku, który nie prowadzi twojego rachunku, przeczytaj książkę w języku, którego nie znasz, wejdź do McDonalda i sprawdź po ilu hamburgerach puścisz pawia, to tylko lista niektórych propozycji, które przyszły mi, tak na chybcika do głowy, jak zatem widzisz istnieje cała gama możliwości, zapewniających trwałe rozluźnienie twoich spiętych jak Justin BiMber na widok napalonych małolatów, pośladów.

kist65

Chłopie - teraz to dałeś do pieca ;-) Ty nie jesteś jedynie nudny, ty jesteś po prostu chory. Tobie trzeba lekarza od głowy a nie od dupy. A może i jedno i drugie ;-) Lecz się chłopie bo od tego klepania w klawisze będziesz musiał dodatkowo leczyć stawy ;-)

Janekkowalski2011

Oh dajże spokój z tą fałszywą skromnością chłopino, ja na prawdę doceniam poziom twojej wiedzy zarówno o dupie marynie jaki i paskach w dresie, tak samo jak doceniam diagnozy leksrskie odnośnie swego stanu zdrowia, zapewniam cię że posługiwanie się sarkazmem do tej pory nie zostało sklasyfikowane w majestacie nauki jako schorzenie, a wręcz przeciwnie, nie mniej jednak dziękuję za troskę o moje funkcje logiczno poznawcze. Dziękuję również za owocną współpracę, nawet chyba cię trochę polubiłem, choćby za to że nie ignorowałeś moich komentów, tylko szczerze, jak najlepiej tylko mogłeś, nawet przy wsparciu klasyków litetatury na nie odpowiadałeś, jak to mówią człowiek nie świnia i od czasu do czasu przeczytać musi.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones