PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=700190}

Wojna o planetę małp

War for the Planet of the Apes
7,0 56 541
ocen
7,0 10 1 56541
7,5 29
ocen krytyków
Wojna o planetę małp
powrót do forum filmu Wojna o planetę małp

Kilka słów komentarza w miarę myślę chronologicznie z obrazem:

Nie żeby się spodziewał, że w Hollywoodzkiej produkcji ludzie by mogli z małpami wygrać :D Ale - atak, bez rozpoznania? Ta, tylko w lewackim Świętym Lesie czy jak to tam przetłumaczyć ;)

W ogóle to te małpy mają gęby coraz bardziej ludzki z filmu na film.

Zabawne też, że dają sobie radę w tym klimacie.

To ja pułkownik strzelał i nie trafił, tego nawet nie warto komentować. Mogli to przecież dużo sensowniej przedstawić.

Coca-cola się zareklamuje nawet w post-apo :D

Jaka miła małpa dała dziewczynce kwiatka. Może jeszcze będzie chciała się z nią ożenić jak mała podrośnie? Lolżesz, co za propagandówka. Dziewczynka coś podejrzanie szybko zapomniała, że ta ekipa załatwiła jej ojca. Tak to bywa w propagandówkach spod znaku "dobrego dzikusa".

Na plus to zabawna małpa z ZOO.

Za dużo tu o małpach a za mało o ludziach. Kolejna ucieczka z pierdla zajmuje co najmniej 1/3 obrazu.

Komiczne jak się te młode małpy przemieszczają po tej linie - coś takiego by się przydało w cyrku o ile jeszcze cyrki nie zostaną przez lewactwo (tymczasowo ;)) zlikwidowane.

Motyw, że pułkownik również zachorował jakoś mnie nie zadziwia. To, że małpiszonek go nie zabił to nie łaska, to prawdziwa zemsta. Nawet ciosu łaski nie był w stanie zadać. W końcu małpiszon to nie człowiek - i nie jest to wcale pozytywne jak zapewne wielu będzie się (a raczej już) nad tym spuszczać z zachwytu.

Nawet się małpiszon komprador nawrócił hihi.

Znowu nie umieją strzelać do małpiszona. Cysterna rozpindoliła obsadę muru, ale małpiszon-samobójca przeżył. Przynajmniej na chwilę :/

O litości! Grzyb niemalże atomowy :D

Och jak wygodnie, że lawina zabije zwycięskich w potyczce ludzi. Aż dziw, że nie zrobili z nich przemienionych w małpiszony ludzi...

Blond dziewczynka jaka uradowana, nie, nie z przeżycia Cezara. Raczej z zagłady własnej rasy.

Brakowało tylko buzi na koniec między Cezarem a Mauricem.

Czuję niedosyt. Gorzej niż poprzednio mimo, że obraz nie jest tak durny jak większość współczesnych filmów zza oceanu. Film nie jest tragicznie zrobiony, po prostu cholernie nudny a to jest największy grzech filmowca. To już wolę te gnioty nazywane superprodukcjami.

O! Brakuje jeszcze małpiej wersji Boga co to paluszkiem wskazuje na dół, na tle tego sielankowego nieba na końcu.

No, to tyle żółci wystarczy :) Broń Boże tego nie komentujcie!

ocenił(a) film na 7
tomek2123

Cudowne, tekstowa wersja pękającej żyłki na czole :)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones