Film jest dość dobry, ale mógł być lepszy. Mam pytanie dlaczego ma szpony z drewna a później w
innych nadal z metalu. Czy je mu ktoś dorobił
Dokladnie. Po "zabiegu" pana Yoshidy, Logan utracil szpony z adamantium i obecnie ma tylko te z kosci. Nie widze tutaj zadnych bledow logicznych o ktorych ludzie pisza.
To są sceny z retrospekcji, wydarzeń w czasie II Wojny Światowej, a pózniej akcja dzieje się współczesnie
W tym nowym filmie Logan ma znowu szpony z kosci, w dzisiejszych czasach. Znaczy wyglada na to, ze zawsze je mial pod metalowymi...
ahaaa, to mój błąd, kierowałem się zwiastunami, dzięki za wyjaśnienie dokładne;)
Zwiastuny do tego sa bardzo mylace, bardzo. Wyobrazalam sobie kompletnie inna historie...
co akurat było poważnym błędem logicznym ze strony reżysera, bo Loganowi nasycili kości adamantium i tym samym mógł wysuwać szpony tak jak to robił ze swoimi koścmi - tym samym po obcięciu przez samuraja by mu już nie odrosły ponieważ to jest jedyna część w jego ciele która nie może się regenerować ze względu na adamantium zawarte w niej
To prawda. Zreszta to nie jest jedyńy blad logiczny. Przyznaje, ze specjalistka nie jestem, bo po obejrzeniu Xmenow nigdy do nich nie wracalam, chociaz zawsze ogladam z przyjemnoscia, ale wydaje mi sie, ze Logan aczkolwiek sie szybko regenerowal, to nie az tak szybko, chwile taki obity chodzil. Chociaz przy tym sie nie upieram. Ale sceny z jego dziecinstwa sa z XIX wieku? Znaczy dorastal powoli ale skutecznie. W czasie iI wojny swiatowej wyglada na ok. 40letniego faceta. I co? Od tego czasu nic? Przez 70 lat ani miesiac mu nie przybyl? Przypominam sobie tez, ze o ile Logan byl ciezki do zatluczena, prawie niesmiertelny, to jednak PRAWIE. tutaj jego calkowita niesmiertelnosc przyjeli jako pewnik.
Ale z drugiej strony, jedno co zawsze podkreslali to to, ze Logan nawet dla innych mutantow, nawet madrych jak Xavier, zawsze byl jedna wielka tajemnica. A wiec wlasciwie moga z nim zrobic wszystko. No i zawsze moga sie upierac, ze mu jego wlasnych kosci nie usuneli, w koncu jak mu wstrzykiwali adamantium, to kosci mial, trzymal sie kupy, moga byc tylko pokryte metalem. Jak mu niewdzieczny dziadek metal wyssal z rak, to mu kosci wrocily do dawnych wlasciwosci :)
http://www.filmweb.pl/film/X-Men-2000-969#picture-14 Wygląda kilka lat starzej na moje :)
Ale to ze starych filmow, Jackman jest starszy o jakies pewnie z 10 lat albo i lepiej :) a ja mowie o obecnym. A w obecnym jest w 1945 roku, w sierpniu zreszta jak sie domyslam, a potem pewnie w 2013 i wyglada dokladnie tak samo... A jak widac w miedzyczasie bywal mlodszy :)
całkowicie rozumiem, to zdjęcie to był żart z mojej strony ;) Nie znam się, ale chyba odmłodzenie jest trudniejsze niż postarzenie. Też nie znam się na komiksach z X-Menami, więc nie wiem jak jest ze starzeniem się Logana i ile w serii X-Men jest z komiksu, a ile to wymysł twórców.
W każdym bądź razie mi nie przeszkadza, że Logan się nie postarzał, ale jakby zachowali ciągłość i by wyglądał w Nagasaki tak samo jak w X1, to by było jeszcze lepiej :)
On mu wysysał szpik kostny jeśli już, a nie adamantium ;) Jeśli dobrze pamiętam to jednak Logan żyje ok 400 lat już czyli gdzieś na pograniczu XVI i XVII wieku się urodził i dorastał jak normalny człowiek ale jego ciało "zatrzymało się" w okolicach 35 lat ludzkich i od tamtego momentu już nie może się postarzeć. Logan był uznawany za prawie nieśmiertelnego bo by go zabić należałoby oddzielić adamntium od kości, a potem unicestwić ciało czego oczywiście nikt nie potrafił zrobić poza Magneto stąd można powiedzieć, że jest nieśmiertelny w jakiś sposób.
W Origin pokazany jest jako dziecko w tysiac osiemset ktoryms roku, nawet chyba podaja rok i dopiero wtedy wyszlo, ze on mutant... Wiec na pewno nie 400 lat. Co do reszty nie wiem, ale w poprzednich filmach wytwarzali taka atmosfere, ze prawie jest niesmiertelny. Bez metalu przezyl kilka wojen... Teraz mu dorobili przezycie bomby atomowej, a to bylo przed wojskowymi machinacjami... Cholera go wie...
Wolverine jest ekstremalnie odporny na.. wszystko. Nie ma się co z tym spierać. W głównym Uniwersum (616) również przeżył zrzut bomby na Nagasaki, więc nie jest to przez filmowców naciągane. Co do wieku masz rację, urodził się gdzieś między 1880 a 1900 rokiem, jest wytrenowanym żołnierzem i o tym też trzeba pamiętać. Ważne jest również to, że to co wiemy, w większości wie także sam Logan, a na jego pamięci i wspomnieniach nijak nie można polegać, część została zmanipulowana przez członków Projektu X, część wyparta przez samego Rosomaka, część wraca do niego w snach, ale wszystko jest dość wątpliwe.
Oczywiscie wierze i rozumiem, ale wez pod uwage, ze filmy sa robione jako byt osobny, niezwiazany na sztywno z komiksami. Ja komiksow nie znam, jedyny Wolverine jakiego widzialam to ten filmowy. Dla mnie jego niesmiertelnosc to nowosc. W filmach pokazali, ze chocby Rogue prawie go zabila w pierwszej czesci i Jean w ktorejs tam. Z punktu widzenia ogladacza tylko filmowego da sie go zabic. Dopiero Origin troche rozjasnia, a z tego obecnego dowiedzialam sie, ze jest nie do utluczenia.
Zgadzam się:) myślę, że odcięcie jakiejkolwiek części ciała byłoby nieodwracalne, za to jakieś rany kłute, szarpane, itp są z łatwością regenerowane
Hulk rozerwał go na pół i to nie wystarczyło by powstrzymać go przed regeneracją
hehe w serii komiksowej "Old man Logan" Hulk nawet zjadł Logana - który zregenerował się u niego w brzuchu i rozerwał go na strzępy :) - to było dobre dopiero :)
Sorry ale sie mylisz. Maly chorowity James Howlett (geneza) ma ok 10lat a akcja się dzieje w 1845 roku.
Dodaj również, że nie tracił raz pamięci. Tylko kilka razy miał ją wymazywaną :-) Oczywiście wszystko zależy które uniwersum obserwujemy.
Wolverine urodził się w Kanadzie w latach 20. XIX wieku. Raaany tak trudno wejśc nawet na wikipedie i przeczytać, musicie zakłamania robić?
"Wolverine's life began in Alberta, Canada, sometime around the 1880s and 1890s." http://marvel.wikia.com/Wolverine_(James_"Logan"_Howlett) nara
Wolverine urodził się w okolicach wojen napoleońskich - może trochę później. ma więc ok. 200 lat. A jeśli chodzi o szpony - to mnie się to nie gryzie.
Nie prawda, aby go zabić nie trzeba wyciągać adamanitium. Ono nie ma nic wspólnego z jego odpornością na śmierć.
Właśnie. Zdolności regeneracyjne miał już przed adamantium. Tylko z tego filmu nie rozumiem jak on chciał zabrać mu tą "nieśmierelność" przecież nie mógł wyssać adamantium, bo to nie ono dawało te zdolności tylko mutacja, a do tego ten dziadek miał przecież bardzo dużo tego metalu.. To ze szponami w miare się zgadza bo po odcięciu mógł wytworzyć nowe kości.
Nie wydaje mi się, aby był tajemnicą dla kogokolwiek. Raczej był bardzo zapatrzony w siebie. Podobało mi się jak Magneto mu to ciągle wypominał.
A pamiętasz jak w X-men 3 szybko się regenerował w walce z Phenix? To chyba był rekord wszystkich wersji x-menów. Ale tak zgodnie z komiksami i kreskówkami czasami jeszcze po całym dniu był obolały od ran.
Zapatrzony w siebie? Sprawial wrazenie, jakby jedyne czego chcial, to zeby wszyscy mu dali swiety spokoj. Akurat Magneto ze swoja megalomania, mogl sobie darowac wypominanie...
Nie pamietam jak sie regenerowal. Phoenixem byla Jean? To pamietam tylko, ze ja zabil. Nie przypominam sobie czy szybko wracal do zdrowia czy nie. Wierze na slowo.
Mi właśnie bardzo się podobało w Xman 1 i Xman 2. Że zarówno Logan jak i my widzowie cały czas myślimy, że on jest najważniejszy i to o niego cały czas chodzi a tu pokazują nam reżyserzy, że nie :-)
W serialu też to tak było parę razy. Kiedy rzucał się jak szalony na Magneto. Czyli jedynego mutanta z którym nie ma ŻADNYCH szans.
Co do Xman 3. w Jean budził się Phenix. I budziła się w niej olbrzymia moc.
W pewnej chwili traciła panowanie nad sobą i zaczęła wszystko rozbijać na atomy. Logan skoczył i ją zabił. Mimo, że jego ciało też było dezintegrowane to ekstremalnie szybko się z tego regenerowało.
rzuć okiem na
http://www.youtube.com/watch?v=qBsGzcsFOMo
Z tego co wiem komiksowo(trochę) to chyba nie miał by szans z Feniksem, taki zabieg reżyserów chyba tylko. Z tego co wiem Wolverine ma przodka, pierwszego z nieśmiertelncyh mutantów, i to on był cholernie groźny dla nich wszystkich. Musze odświeżyć uniwersum. :D
Patrz dwa poniżej :{
niemniej, z tą nieśmiertelnością faktycznie popełnili błąd merytoryczny
Co do starzenia się, to na logikę można przyjąć, że organizm naturalnie musi się wykształcić w dorosłą formę a następnie zdolności regeneracyjne nie pozwalają mu się postarzeć lub też jak jest to w wielu naturalnych przypadkach stare komórki obumierają a powstają nowe.
Natomiast co do drewnianych szponów na koniec, to też jest jasne, że gdy mu odcięli metalowe (i wywiercili otwory co jest dość istotne, bp przecież kość nie przejdzie przez metal), to zregenerowały się i wysunęły tylko elementy kostne. Adamantium nie jest dla niego naturalne i nie powinno się regenerować
彡 Logan posiada zdolność regeneracji nie tylko biologicznej struktury własnego ciała, ale także szkieletu, bo właśnie dzięki swojej zdolność regeneracji podczas przeprowadzania na nim eksperymentu Weapon X organizm Logana zmienił strukturę standardowego adamantium, które mu wstrzykiwano, na tak zwany adamantium beta, który nie ma wpływu na wzrost kości (nie blokuje go), dlatego odrośnięcia szponów nie trzeba uznawać za coś kompletnie nielogicznego, a ponowne pokrycie (porośnięcie) ich przez adamantium można uznać po prostu za kwestię czasu (adamantium pokryje odrośnięte kości po pewnym czasie).
Po prostu od około 30 lat jestem fanem Marvela i X-Men w szczególności, a to wystarczy do posiadania takich informacji :D
Jednocześnie można też poszperać w historii Wolverina choćby w necie.
:-)
Tylko problem według mechaniki z jakiego świata zastosowali wiedzę autorzy filmu :-)
Obawiam się, że pewnie z własnego.
I wybrali taką opcję aby była dla nich najwygodniejsza. Oraz dla przyszłych reżyserów aby nie powodowała, żadnych utrudnień.
Po przeczytaniu WSZYSTKICH komentarzy dotyczących szponów Rosomaka. Wydaje mi się, że przyjęli tą opcję dotyczącą odrośnięcia adamentowych szponów.
I to zrobili to nawet, nie zważając, na to, że cała scena z złamaniem i odrośnięciem szponów uważam za najgorszą scenę w ostatnich 10 lat filmów marvela.
Zaczynając od tego, że ośmielę się nie zgodzić, ośmielę się też was poprawić. Część nie regenerująca się? Bynajmniej, drodzy
państwo, bynajmniej. Zastosowanie wierteł, które wydrążyły w adamantowych otwory NA WYLOT pozwolę sobie zaznaczyć, skoro
konieczne było nawiązanie kontaktu z DNA Logana, sprawiło tym samym, że keratynowe łożyska przy jego knykciach miały znów
kontakt z powietrzem i szpony mogły być regenerowane.
Bzdura totalna, stary mu wyciął doszczętnie kości, a jak padał to wyrwało mu cała resztę, a potem tak jak CAŁA RESZTA Logana, zregenerował szpony, jeżeli gdzieś tu jest brak logiki to w twoim rozumowaniu i każdego kto twierdzi, że w tym nie ma logiki.
w nowym filmie cofa się w czasie do ciała w którym jeszcze nie miał adamantium -,- wszystko się zgadza.
Jak wy to ogladaliście! W nowym filmie Logan Wolverine,ma szkelet z powleczony adamantium,sama scena z kulą,która może go zabić po strzale w głowę,jak pokazuje to swojej małej Wolvie!!!
Ty chyba masz oczy w dupie! Ma powleczone adamantium,z jednej ze scen widać ja nie może wysunąć jednego ostrza iż traci on swoje zdolności regeneracji i zanika jego sprawność,ogólnie chyba się już wypalił,po tylu latach walki oraz starość go dopadła!!!
To powazne pytanie czy jakis niezrozumialy dla mnie trolling? Ale co tam, moge odpowiedziec. Te szpony z kosci, nie z drewna, mial naturalnie, jako dziecko. Potem wojsko w ramach eksperymentu dorobilo mu metalowe. Obejrzyj poprzednie czesci, te szpony to cala historia.
Rozumiem, ale na końcu jak mu odcięli szpony z adamantium to miał z kości a nagle w poprzednich x-menach miał znowu z adamantium to czegoś nie rozumiem dorobili mu je czy jak przecież one się nie regenerowały no chyba, że jak zabrał życie Yoshidzie