Większość spodziewała się spektakularnej porażki, a tu proszę, "Wonder Women" zamiast być ostatnim gwoździem do trumny, jawi się nam jako zbawca całego DCU. No ale jak może być inaczej, skoro w końcu dostaliśmy film z pełnokrwistymi bohaterami, którym chce się kibicować i z którymi możemy się utożsamiać. Jak może być również inaczej, skoro ekranowa chemia między Gal Gadot a Chrisem Pine'em, oraz potężna dawka emocji które determinuje relacja ich bohaterów, przysłania nawet największe niedociągnięcia filmu. Aż chce się drugi raz iść do kina!
Cała recenzja: http://okiemfilmoholika.pl/filmy/wonder-woman-recenzja-filmu/