Przeczytaj książkę.

zbraknie nam amunicji

Tylko, że wojskowi też ludzie i na pewno sporo z nich również by się pozarażało.

Ale film jest debilny i inteligencja ludzi w nim występujących nawet wojsko ma czołgi pojazdy opancerzone lub cokolwiek a w filmie nie widziałem nikogo na tyle mądrego żeby użyć tych pojazdów. Wojsko wyjebało by tych zombiaków jak Cortes Azteków :D (SPOJLER DO OBCY KONTRA PREDATOR 2 )Fajnie pokazane było to W Obcy kontra Predator 2 pod koniec żeby się nie pierdzielić z falą obcych użyli głowicy atomowej :D (KONIEC SPOJLERA) . Ale najlepszy to był w filmie doktorek przyszłość ludzkości który sam się zabił xD I co do amunicji to jest jej tyle że każdego można zastrzelić kilka razy nie mówiąc o innej broni :P

Załatwili by ich jak islamistów w Iraku i Afganistanie?

Nie kumam ? W iraku i afganie dalej z nimi walczą i im nie idzie to za bardzo tak więc nie wiem o co chodzi :P

"Wojsko wyjebało by tych zombiaków jak Cortes Azteków"

No skoro w wymienionych krajach US Army nie może sobie poradzić z kilkudziesięcioma tysiącami islamistów to wcale nie jest powiedziane że poradzili by sobie z paroma milionami a później miliardami zombie.

Ocywiście, islamiści są mimo wszystko inteligentniejsi, potrafią obsługiwać broń i się samoorganizować. Z drugiej jednak strony rekrutacja w szeregi zombie była dużo bardziej wydajniejsza. Tak więc nie wiem czy w takiej sytuacji wojsko by sobie poradziło z problemem. Po za tym co innego wróg zewnętrzny a co innego wróg wewnętrzny kompletnie dezorganizujący państwo.

Ale czemu ty mi porównujesz do walk z islamem ? Ja wciąż jestem zdania że wojsko by sobie szybko poradziło, zombie nie zniszczy czołgu jak już wspomniałem i samo wykrycie zarazy byłoby bardzo szybkie rządy zapewne mają plany na wypadek epidemii co można porównać do zarazy zombie szybko by zostało zniszczone i też wybuch epidemii w kilku miejscach na świecie jest bardzo mało prawdopodobny bo jak widać na przykładzie eboli wirus w jednym miejscu powstaje a nie w kilku na raz.

Wszystkie plany biorą w łeb gdy coś zaczyna się dziać zawsze zawiedzie czynnik ludzki.

no rządy mają kupę planów na wykrycie epidemii, szczególnie są przygotowani na atak zombie, brawo, piątka za pomysłowość...

na atak zombie może nie ale na szybko rozprzestrzeniająca się epidemie lub wirusa ale w ogóle co za pierdzielenie są czołgi i zombi mogą naskoczyć może jak by wirus przenosił się drogą powietrzną to spoko a tak to lipa dla niego :D

Z czołgu trzeba czasem wyjść...

Ebola adaptuje się średnio od 7 do 14 dni a nie w kilka sekund czy minut.

A tak na początku ,jaki normalny rząd kazałby strzelać do swoich obywateli zarażonych nieznanym wirusem i jaki normalny rząd przeprowadzi mobilizację wojska na wieść o trupach które ożywają , w książce ta "zrównoważona reakcja" stała się początkiem końca , a najlepszym przykładem starcia wojska z zombie jest Bitwa pod Yonkers.

Czytałeś książkę ?

Chyba 5 razy

jasne

Czekam na solucje jesli wirus by sie rozpowstrzechnial droga higroskopijna.

Higroskopijność-http://pl.wikipedia.org/wiki/Higroskopijno%C5%9B%C4%87 "Uwaga Panie i Panowie mamy tutaj wirusologa i przyszlego wladce swiata" hmm twoje slowa?

Na kolana chamy !

Ty wierzysz w mądrość ludzi? Moja droga, gdyby ludzie byli mądrzy, to np. w Polsce, zamiast przeciętnie jakieś 1600zł, zarabialibyśmy około 4000zł. Wystarczyłoby zrobić dwie proste rzeczy. Jeśli ktoś nie potrafi tego zrobić, to liczysz że te same osoby dałby radę ochronić Cię podczas apokalipsy zombie? Wolne żarty.

Jaja sobie robisz?
Mamy dość amunicji i policjantów jak i wojska by w kraju nie było przestępców. Mamy dość systemów by wyszukiwać w sieci zboków, pedofilów i innych.
Ale dlaczego oni są wśród nas?
Bo panuje wolność.
Weź nasz piękny kraj...
Zarazisz się wirusem w Indiach, poczujesz się źle i wrócisz do kraju. Mieszkasz w małym miasteczku, w którym przychodnia od 14 w piątek jest nieczynna. Wieczorem w piątek gryziesz matkę. W sobotę zarażonych jest już 5 osób. W niedzielę epidemia wchodzi na przedmieścia pobliskiego miasta, a lasy pełne są byłych mieszkańców wsi zamienionych w zombie. A wirus mutuje i mutuje coraz szybciej zarażając.
Zanim w poniedziałek ktoś się ogarnie jedno miasto jest już zniszczone...
Co teraz? Strzelać do ludzi? Na przestrzeni setek kilometrów kwadratowych? Bomba atomowa? Kolejne wioski są zarażane, a już twój brat ląduje na lotnisku w Warszawie... jako jeden z ostatnich zarażonych przez ciebie, jakoś szczególnie odporny... ale jednak wirus wygrał.
We wtorek nie ma stolicy, prezydent nie żyje, generałowie spieprzyli na wyspę. I co? Gdzie twoje wojsko? Zanim się ogarną straciliśmy kilka miast i kilkadziesiąt wiosek. Dasz rady to opanować?

raczej wątpię, bo to była by wojna na wyczerpanie gdzie zombi nie kończą się zapasy. oprócz tego szybko by się rozprzestrzeniał bo lekarze na początku nie wiedzieli by co robić bo nie znali by objawów choroby.