PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=345957}
6,6 191 808
ocen
6,6 10 1 191808
5,4 32
oceny krytyków
World War Z
powrót do forum filmu World War Z

Książka dużo lepsza, film nawiązuje do niej tylko z tytułu.

I żeby nie było, że filmowe ekranizacje zawsze wypadają tragicznie w porównaniu z książkami, czytałem książki, których ekranizacje były bardzo dobre. Grapes of wrath, Ojciec chrzestny, Władca pierścieni, władca much etc.

użytkownik usunięty

Bardzo rzadko się zdarza żeby ekranizacja była lepsza od książki lub żeby jej chociaż dorównała, od siebie mogę dodać "Lśnienie" gdzie film uważam za lepszy od papierowego pierwowzoru.

ocenił(a) film na 7

Wtrącając się trochę w waszą rozmowę dodam od siebie Pamiętnik Sparksa :)

ocenił(a) film na 3

Miałem DOKŁADNIE tak samo! Ten film to oszustwo jakieś, paskudny wałek żerujący na popularności książki!

ocenił(a) film na 8

No nie pisz takich bzdur. Książka była poza nielicznymi wyjątkami, przerażająco nudna.
Autor na siłę próbował przedstawić jakąś głębię. W tej książce więcej jest polityki, "odbudowy" społeczeństwa, głupio mądrych wywodów na tematy społeczne, niż zombie.

Jako fan gatunku zombie nie dam sobie wcisnąć więcej takiego gówna jakim była książka. Owszem, było kilka rozdziałów ciekawych dotyczących walki i ucieczki, ale taka powinna być cała książka.

Ten film wspólne z książką ma tylko tytuł. Ale przedstawia głównie akcję. Gdyby odwzorowali w całości książkę, to byłoby 5 scen które znalazłyby się na zwiastunach a reszta to "pieprzenie lektora o polityce i ustanawianiu ładu". Na 3 godziny filmu byłoby 40 minut akcji. Choć jedna byłaby spektakularna z łodzią podwodną i z konfliktem Pakistańsko- Indyjskim.

użytkownik usunięty
rl89

Przed rozpoczęciem czytania książki też miałem nadzieję na książkę przygodową, a nie w formie reportażu, co nie zmienia faktu, że jest bardzo dobra.
Jeżeli znasz jakieś inne książki o zombie, które możesz polecić, proszę napisz jakie, chętnie przeczytam. Tylko nie jakieś romansidła z zombie czy coś w tym stylu, tylko prawdziwy survival zombie.

ocenił(a) film na 8

Wybacz, że dopiero teraz odpisuję, ale nie miałem możliwości zrobienia tego wcześniej.

Co do książki, forma mnie nie zraża tylko treść. Po za nielicznymi wyjątkami w fabule, książka jest nudna przez to, że skupia się na "odbudowie" i na siłę próbuje utrzymać w czytelniku złudzenie, że czyta coś poważnego, wyjątkowego. Starał się nadać głębi, patosu ludzkiego, ale chyba za bardzo.

Już zdecydowanie lepszą książką w klimatach apokalipsy (tym razem robotów) jest "Robokalipsa", która może nie jest zbyt wysokich lotów, ale na pewno jest więcej wątków z "akcją".
Na szczęście twórcy filmu "WWZ" nie opierali się na książce Brooksa, bo byłaby jedynie paplanina bez akcji i polotu. Już ciekawszy jest "wykład" youtubera "jesteś zwycięzcą".

Książkę, którą mogę polecić to "Komórka" S. Kinga.
Jest w niej to czego ja osobiście oczekuję od tego typu książek, walka o przetrwanie, a nie gadanie o tym jak rozdzielić pracę by była efektowna.

Mam w planach przeczytać zbierającą świetne recenzje "Apokalipsę Z", która chyba też jest prowadzona w formie reportażu jak książka Brooksa.

Pozdrawiam.

użytkownik usunięty
rl89

Tak z ciekawości... Z Kinga coś jeszcze warto przeczytać? Jakieś takie najlepsze jego książki? Bo jeżeli dobre to chcętnie przeczytam.

ocenił(a) film na 7
rl89

Może w twoim uznaniu była nudna, bo napalałeś się na akcje, mnie ona wciągnęła.

rl89

Przeraźliwie nudna? Człowieku... Do "Nad Niemnem" tej książce daleko ;)

Ale tak serio - sam tytuł zapowiadał, że jest to reportaż. Zresztą podejście autora do tematu jest świeżym powiewem (ileż można czytać/oglądać tą samą historię typu survival horror opakowaną jedynie innymi okolicznościami?). Zaś pokazując z wielu różnych stron próby odbudowy cywilizacji, owo skupienie się na odbudowie, nie nadaje patosu (gdzie ty tu do jasnego słoneczka widzisz patos?) tylko realizmu. Wymiana wszystkich faktów, ot rzucanie sobie wzmiankami o różnych wydarzeniach, paranaukowe wywody - to jest o wiele bardziej realistyczne niż przeładowane akcją survival horrory. Co z tego, że apokalipsa zombie nigdy się nie wydarzyła i nie wydarzy? Czytając tą książkę ma się iluzję, że to najgorsze jednak się stało i ma fatalne skutki oddziałujące na teraźniejszość.

Poza tym naprawdę sądzisz, że w dokładnej ekranizacji, to jest podobnej do pierwowzoru, mało byłoby akcji? Przerwanie tamy Trzech Przełomów, gazowanie ludzi na Ukrainie, bitwa pod Yonkers i pod Hope, wydarzenia przy stoczni w Alang, bunty rosyjskich wojsk i ich zdziesiątkowanie, "oczyszczanie" podziemi Paryża czy nawet ta nieszczęsna akcja z domem sławnych na Long Island - to jest jedynie nudne ględzenie o polityce? Same paryskie katakumby mogłyby przyznać takiemu filmowi kategorię gore. A przecież to jedynie kilka wyjątków, ot tak, z głowy. Samo zekranizowanie Wielkiej Paniki miałoby więcej scen akcji niż ten nieszczęsny film. Jedynym problemem byłaby chaotyczność, ale za to jakie efekty specjalne ;)

Wracając do książki - autor słusznie zrobił stawiając na problemy społeczne w książce, nie na same zombie. Dlaczego? Bo to właśnie one mogłyby doprowadzić do apokalipsy, nie same zombie. W warunkach kryzysowych największym niebezpieczeństwem będzie zawsze człowiek, zaś w książce zostało to ukazane wręcz wyśmienicie.

ocenił(a) film na 6
rl89

Potwierdzam, ta książka jest do dupy. Choćby, nasze "Szczury Wrocławia" biją ją na łeb. Apokalipsa zombie w czasach prl-u. Jest akcja, ładnie opisane sceny gore, dialogi, humor. Ogólnie pochłania się ją w trymiga, polecam.

ocenił(a) film na 8

Najlepszą książką o zombie obecnie jest "Apokalipsa Z". 3 tomy, ale wciągają jak odkurzacz.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones