Sprawdzony motyw (zombie), wysoki budżet, dobre efekty specjalne i znani aktorzy. Efekt powinien
być świetny. Nie jest.

Lubię filmy o zombie i trailer bardzo mnie zachęcił, jednak sam film okazał się rozczarowaniem. Akcja
posuwa się do przodu skokami, często miałem wrażenie, że wiele scen zostało wyciętych. Dużo
pomysłów zostało zmarnowanych. Pomysł z otoczeniem murem Jerozolimy brzmi świetnie, widok
ściany wspinających się zombie był jeszcze lepszy. Nic z tego jednak nie wynika, całość trwała
krótką chwilę by znowu przeskoczyć do zbyt szybko zmieniających się scen, zbyt mocno trzęsącej
się kamery i dalszego ciągu skakania po świecie.

Z każdej strony otaczają nas banały. Nie spodziewam się realizmu w filmie o takiej tematyce jednak
wielokrotnie można odczuć, że widz jest traktowany jak idiota. Przykład: rzucenie granatem w
lecącym samolocie, po którego rozbiciu całe są jedynie osoby ważne dla fabuły. Oczywiście do
wypadku dochodzi tuż pod samą placówką WHO, nie możemy przecież oczekiwać, że rannego
Brada Pitta mogłoby czekać kilka dni pieszej wędrówki.

Największy problem jest jednak z klimatem, a raczej jego brakiem. Oglądając film w żaden sposób
nie utożsamiłem się z głównym bohaterem, nie "byłem" w tym świecie. I chociaż nie mam specjalnie
mocnych nerwów - przestraszyłem się może ze dwa razy. Trochę mało jak na film klasyfikowany jako
horror/thriller.

W skrócie - nie polecam.