Chociaż oceniłam ten film dużo wyżej (8 ale wahałam się nad 7 i nie jestem pewna, czy jeszcze nie zmienię :P), jednak pewne "nielogiczności" i ja wyłapałam (przez co oceny 9-10 nie wchodziły w grę) dlatego pozwolę sobie odnieść nieco do tych punkcików.
Uwaga będą SPOILERY!
Brakuje mi punktu:
11. Dlaczego skoro te zarodniki które jak było powiedziane mógł uwolnić zarówno ogień jak i woda nie rozsiały się po zwykłym deszczu?
A teraz odniosę się do paru punktów które z tej listy bym wykreśliła:
10. Radzę powtórzyć sobie końcową scenę i zwrócić uwagę na spływającą łzę Justineau szczęście to raczej nie było...
4. Alarm z tego co kojarzę był tylko ta Doktor Caldwell nie chciała przerywać pracy i kazała wtedy asystentce zasłonić roletę kompletnie ignorując fakt, że żołnierzom sytuacja w bazie zaczęła się wymykać spod kontroli a potem to już nie było czasu na nic bo kto żywy myślał jedynie o tym by ratować skórę.
3. Ja to sobie wytłumaczyłam zbyt małą ilością środka (każde dziecko mogło mieć różną podatność w końcu to nie były zwykłe dzieciaki) i adrenaliną (wkroczenie nauczycielki i to jak ją potraktowaną miało w tym spory udział). Zastrzyk jednak coś tam wywołał bo po zaatakowaniu (i podjedzeniu) żołnierzy Melanie padła a potem jak próbowała uciekać na tym polu to miała jakieś tam zawroty.
1. Nie jest przecież powiedziane, że laboratorium jest umiejscowione tak a nie inaczej bo nie było miejsca xD Oczywiście mogli je zrobić jak to było u Romero w "Day of the Dead", ale (i tu odniosę się przy okazji do punktu 5), znajduje się na poziomie nadziemnym być może dlatego, że ma tam w pobliżu jakoś drogę ewakuacji/wyjście awaryjne.

Ostatecznie dałam te 7 (ciekawe czy to kogoś w ogóle interesuje xD) Rzeczywiście na miano "bardzo dobry" przy tylu niedociągnięciach nie zasługiwał, ale koncept z zombifikującym grzybem, który występuje realnie, tyle że u mrówek bardziej do mnie przemawia niż popularne wirusy czy występujące w starszych filmach pomysły z promieniotwórczością, czy gazem. Aktorsko też było na przyzwoitym poziomie, nie szło w tanie efekciarstwo czy kicz co zwykle jest największą bolączką filmów związanych z tematyką zombie. Fabuła mimo pewnych niedociągnięć i tak jedna z ciekawszych., przy wyeliminowaniu błędów tu wspomnianych i zaburzających całokształt mógłby pretendować nawet do oceny 10 (lub choćby przyzwoitego i pewnego już 8).

Oczywiście, że Twoje przemyślenia interesują innych. Nawet, jeśli nie każdy użytkownik Ci podpisze, to wcale nie znaczy, iż Twój trud poszedł na marne. Ja, co prawda, filmu jeszcze nie obejrzałem ale to tylko kwestia czasu. Pozdrawiam

Dziewczynka zasypiała po każdym jedzeniu.

Rzeczywiście po tych robaczkach na początku też brała ją senność, ale i tu nie byli zbyt konsekwentni, bo o ile dobrze pamiętam, to po kotku i gołębiu już tego nie miała (ale jak się mylę popraw, bo od mojego seansu już minął kawałek czasu, a i mogłam czegoś wcześniej nie dopatrzyć).
W sumie jak teraz tak o tym myślę to i te zawroty które ją dopadły jak pobiegła uciekać w te pola to szok przestrzenny mógł być i nie miało to nic wspólnego ze środkiem usypiającym a faktem, że wcześniej żyła zamknięta w podziemiach.

Zapewne skakał jej poziom cukru we krwi

AD 11 Ton głosu Dr Caldwell zdradzał, że nie miała pewności w jaki sposób może dojść do otwarcia twardych skorup. Wnioskowała jedynie na podstawie ogólnej wiedzy na temat innych gatunków i żywioły podała jako przykłady. Melanie eksperymentalnie wykazała, że grzybnia uwalnia się na wskutek wysokiej temperatury, co oznacza, że woda by tu raczej nie zadziałała. Gdyby jednak katalizatorem mogła być też woda, to musimy pamiętać, że przed osiągnięciem dojrzałości nasion deszcz nie przyniósłby żadnych efektów.

wymyslanki na siłę , typowe polaczkowate marudzenie

AD 1 To była wielka baza wojskowa i jak to bywa w przypadku takich obiektów część szpitalna znajduje się w innej lokalizacji niż część więzienna. To samo dotyczy części mieszkalnej, rekreacyjnej, warsztatowa, magazynowa itd. Tak się planuje i buduje w prawdziwym świecie i jest to bardzo logiczne.
Poza tym, wyobrażasz sobie morale żołnierzy udających się do medyka ze świadomością, że za ścianą znajduje się chodząca apokalipsa?
AD 2 Film nie daje odpowiedzi na temat lokalizacji bazy. Równie dobrze, 500 metrów dalej mogła znajdować się jakaś mieścina, co zresztą jest bardzo prawdopodobne z uwagi na bliskość jednej z największych metropolii świata(miasto nie kończy się granicą, za którą znajdują się same lasy i pola). Poza tym, jak już mówiono w filmie, zarażeni zbijali się w grupy, co tłumaczy ich liczebność, a trafić tam mogli czystym przypadkiem (np. uganiając się za zwierzętami). Inna inszość, że tak duże skupisko ludzi, musiało wydzielać zapach wyczuwalny z wielu kilometrów.
Szkoda, że w filmie odeszli od rozwiązania z powieści, w której za upadek ogrodzenia i sprowadzenie chorych odpowiadali dzicy. Rozumiem jednak, że nie chciano pogłębiać depresyjnego i mrocznego klimatu filmu oraz mnożyć wątków, którym należałoby wyjaśniać.
AD 3 Dzięki symbiozie z grzybem, byli w pewnym sensie nowym gatunkiem. Mieli bardziej wyczulone zmysły (np. węch Melanie), byli silniejsi, odporniejsi, inteligentniejsi i szybciej się uczyli. No i skąd założenie, że z innymi dziećmi było inaczej? Otóż nie było, a twórcy zdecydowali się na pominięcie tego makabrycznego wątku, który z pewnością nie przypadłby do gustu widzom.
AD 4 Ten punkt musiałem przeczytać 2 razy, by się upewnić czy czegoś nie przeoczyłem... Ty tak serio?
Naprawdę nie zauważyłeś, że alarm włączono od razu po upadku ogrodzenia, a zarażeni biegali wszędzie tam, gdzie byli ludzie? Następnie ich gryźli i ci ugryzieni robili to samo, rozprzestrzeniali się niczym wirus. Ma to związek z cyklem życia grzyba, który w pierwszej fazie po zarażeniu powoduje głód tym samym zmuszając chorych do intensywnego poszukiwania kolejnych ofiar. A to co widziałeś w mieście, to już dwie ostatnie fazy choroby.
AD 5 Może oknem(a były nawet w tej sali operacyjnej), albo wyjściem ewakuacyjnym? Takie obiekty zazwyczaj mają co najmniej dwa wejścia, a ten akurat był potężny (co było dobrze widoczne podczas przewózki Melanie) i musiał mieć ich więcej. No i niezależnie od tego, to że nie widzieliśmy jak, nie znaczy, że to było niemożliwe.
AD 6 Można to wytłumaczyć chaosem i paniką tej żołnierki.
AD 7 A co takiego Kieran zrobił? Lubisz patrzeć na innych z góry? A jednocześnie sam tym postem nie błysnąłeś intelektem i logicznym rozumowaniem.
AD 8 Może dlatego, bo nie chciał zabijać tych dzieci? Melanie sprawiła, że cała grupa zmieniła zdanie na temat ich człowieczeństwa. No i tak czy siak nie uratowałoby go to, a niepotrzebnie zabiło zdolnych do przetrwania tej apokalipsy. Jego decyzja ma pełne uzasadnienie zarówno z ludzkiego, jak i logicznego punktu widzenia.
AD 9 Musiała być żywa i przytomna, bo eksperymenty zaczynały się już po otwarciu czaszki. W jakimś sensie to było odkrywanie ludzkiego mózgu na nowo, z tym że uczeni nie mieli 200 lat na spisywanie różnych ciekawych anomalii po wypadkach.
AD 10 Wdziała w nich ludzi, to chyba nic złego? W naszym realnym świecie też się zdarzają dzieci chore umysłowo (niebezpieczne, czasami zabijają), lub noszące śmiertelne choroby i nikt jakoś nie pozostawia ich samych sobie. Empatia to coś powszechnego i skoro jej nie odczuwasz, to znaczy, że jesteś psychopatą.
A w końcowej scenie zdała sobie sprawę, że nastał kres ludzi takich jak ona i jedyne co może po sobie pozostawić, to wiedza, aby kolejne pokolenia miały lepszy start. No i pamiętaj, że to nie był jej wybór.